Typ sprzętu: Tunery
Producent: Pioneer
Model: TX-8500 II
(4/5 na podstawie 1 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Ile zapłaciłeś/aś?: 80 złotych
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Tak naprawdę to kupiłem go nie dlatego, że go potrzebowałem ale skuszony okazją. 80 złotych za taki fajny klocek to bowiem okazja.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Dostałem dzień na wypróbowanie ale tak naprawdę porównywałem potem, z już posiadanymi w domu Technicsem ST-9038 i Hitachi FT-920.
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: wzmacniacz Naim Nait 1 i monitorki Quadral Allsonic SM 60 II
Wypatrzyłem go w komisie. Tak naprawdę to kupiłem go nie dlatego, że go potrzebowałem ale skuszony okazją. 80 złotych za taki fajny klocek to bowiem okazja. Miałem już wtedy dwa tunery, w tym jeden śliczny analogowy i trzeci był mi do niczego niepotrzebny. Ale pomyślałem, kupię, posłucham, a potem odsprzedam i zostanie mi parę groszy na gramofon, na który bezskutecznie od jakiegoś czasu zbieram. Dostałem dzień na wypróbowanie nabytku i ewentualny zwrot. I niewiele brakowało, by wrócił na półkę w komisie, bo co prawda po włączeniu rozbłysł światełkami ale miast dźwięku sygnału jakiejkolwiek stacji można było usłyszeć tylko przeciągłe piszczenie. Okazało się, że nieopatrzenie skorzystałem z funkcji rec check level służącej do oceny mocy sygnału przy zgrywaniu z radia na magnetofon. I na tej jednej wpadce się skończyło. Jeszcze zanim go kupiłem zajrzałem na stronę Tuner Informatin Center, gdzie znajduje się całkiem obszerna na jego temat informacja. I każdy kto tam zajrzy zorientuje się też, dlaczego cena za jaką go nabyłem była taka kusząca... Więc tych informacji, które tam znalazłem powtarzać nie będę - każdy może zajrzeć sobie sam. Może dla porzadku napiszę, że jest to tuner oferowany w sprzedaży w latach 1977-8 i był drugim od góry tunerem z tej serii. Jest to więc tuner z wysokiej półki, co zresztą można łatwo ocenić już na oko. Obdarzony jest bowiem szczodrze w pstryczki i pokrętła, a samo pudło ma niezłe rozmiary. Wśród tych pstryczków zwraca uwagę przelącznik wide-narrow. W praktyce tryb narrow przy podłączeniu do kablówki nie okazał się użyteczny i nie jestem w stanie ocenić jego pracy w tym trybie. Z wide okazał się uczciwie niespecjalnie selektywny, ustępując wyraźnie obu pozostałym tunerom. Ale akurat z odbiorem tych stacji, których słuchac lubię (Radio Klasyka i RMF Classic) problemu żadnego nie miał. Tak, jak powstrzymałem się z oceną trybu narrow muszę powstrzymać się z ocena czułości, bo w przypadku sygnału z kablówki ten problem po prostu nie występuje. Do ewentualnego ustawienia anteny służy funkcja multipath, dwa gniazda wyjściowe z nia związane znajdują się z tyłu i wymagają zewnętrznego miernika. Z tej funkcji również oczywiście nie korzystałem (a mam ja w każdym tunerze)... To co dla mnie było najważniejsze czyli jak gra - gra pełnym, przyjemnym dźwiękiem niczym nie ustepującym temu z CD. Trochę się naczytałem o ograniczeniach sygnału radiowego ale w moim skromnym systemie nie są one praktycznie słyszalne. Nie ma też praktycznej, słyszalnej różnicy w jakości przy użyciu wyjścia regulowanegoi stałego, co w praktyce się zdarza i o czym sam mogłem się przekonać w przypadku drugiego ze swoich analogowych tunerów (Hitachi FT-920). Do regulacji służy pokrętło umieszczone wygodnie z przodu panelu. Wszystko co wyżej napisałem dotyczy zakresu FM. Tuner jest dwuzakresowy i odbiera również w zakresie AM ale jest to zakres amerykański czyli nasz fale średnie i w praktyce nie odbiera na nim nic. Obecna z tyłu antena ferrytowa pozostaje więc śmiesznym ale nieużytecznym gadżetem. Oszczędzając kłopotu ewentualnemu nabywcy tego modelu (i zapewne innych modeli Pioneera) dodam, że wtyk anteny do zakresu FM, ten na 75 Ohm, odpowiada wtykowi stosowanemu w telewizorach. Trzeba więc uważać, by nie pomylić przy jej podłączaniu gniazdek z telewizyjnym ale w razie problemów wystarczy zwykła beczułka za złotówkę. O czymś zapomniałem? Tak - o śmiesznym analogowym "programatorze" w postaci czterech wskazówek poruszających się w szynie przed analogową skalą i pozwalającym zaznaczyć ulubione stacje. Bardzo użyteczny gadżet przez który musiałem spędzić trochę czasu czyszcząc szczelinę wzdłuż której poruszają sie te wskazówki z ćwierćwiekowego brudu. Wyczyściłem tak dokładnie, że ślizgają się teraz beż żadnego oporu wzdłuż całej skali czyli troche przesadziłem...
Fajny, śliczny tuner, jeden z tych, w których można się zakochać. Z podświetlaną skalą i zegarami wygląda pięknie w nocy ale i w dzień prezentuje się okazale. Przyjemny w słuchaniu i nieraz zasnąłem słuchając go.
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.