Typ sprzętu: Słuchawki
Producent: Creative
Model: ZEN Aurvana
(3/5 na podstawie 2 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Fona - Kolding
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: opinia pana Paculy + chec posiadania czegos malego, tlumiacego dzwieki otoczenia i o dobrej jakosci dzwieku
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: iPod Classic 160GB
Tsjaaa.. Kolega w poprzednim opisie praktycznie niezle je przedstawil ale napisal takze pol prawdy (moim zdaniem).
Zen Aurvana to prawdziwe kuriozum!
Startujac z opinii poprzednika zgodze sie z prawie wszystkim z wyjatkiem moze tej natarczywej i jasnej srednicy bo tego nie stwierdzono.
By ograniczyc wszelkie insynuacje - uzywalem tych sluchawek wylacznie z laptopem i iPodem Classic 160GB. Pliki wylacznie nieskompresowane WAV i troche prosto z CD wlozonego do laptopa. Nie uzywalem zadych korekcji dzwieku typu 'jazz', 'rock' czy 'pop' bo w mojej opinii po ich aktywacji raczej jest gorzej niz lepiej.
Dzwiek. Ha! Dobre, naprawde. Dzwiek jest moim zdaniem INTERESUJACY. Dlaczego? Czegos takiego dotychczas nie spotkalem. Dla upewnienia sie podlaczylem do IPoda takze Beyerdnamic 231 i AKG K-501 i moje wrazenie tylko sie uprawomocnilo. :-) Creative graja naprawde prawie wylacznie srednica. Jest ona jednak bynajmniej nie ostra czy agresywna jak insynuuje kolega Roland ale milo naoliwkowana i zdolnosc Creative do 'giecia' dzwiekow jest imponujaca. One naprawde graja i potrafia fascynowac. Srednica.
Gora pasma? Jest z pewnoscia wycofana a nawet niektore detale wrecz sa wycinane. Zaczalem powaznie zastanawiac sie, czy aby ich pasmo przenoszenia nie konczy sie gdzies w okolicach 10 kHz ale nie - test z generatorem usuwa te podejrzenia. Natomiast z pewnoscia wysokie tony sa wyciszone, sa malo dzwieczne i nie maja wyszukanych barw. Jest po prostu marnie (w kategoriach bezwzglednych).
Bas- druga pieta achillesowa (na szczescie piety kazdy ma maksimum tylko dwie). Bas jest podobnie wycofany i nie dominujacy ale porownujac z gora pasma jest nieco lepiej. Sa nagrania, gdzie wrecz jest dobrze lub przynajmniej lepiej niz poprawnie. Jest jakas stopa perkusji i jest jakis bas. Jednak im nizej tym gorzej - co do tego nie mam watpliwosci.
Scena jak na sluchawki z tej wlasnie polki jest OK. Wiele zalezy od nagrania i niektore ukazuja sie w calkiem milej perspektywie. W mojej opini jakosc sceny jest raczej zaleta niz wada.
Teraz wrocmy do slowa INTERESUJACE.
Aurvana jak zapewne producent slusznie zalozyl nie beda uzywane z Krellami, Wadiami czy McIntoshami a z iPodem czy czyms w tym stylu. Idac dalej - samochod, samolot, rower, spacer, czasem moze i dlugie podroze. No i teraz nagle filozofia Aurvanow wylazi jak szydlo z worka! Przeciez sluchajac w sytuacji przymusowej liczyc sie bedzie komfort, izolacja od otoczenia i niemeczacy dzwiek, ktory jednak jednoczesnie bedzie intrygowal i skupial uwage sluchcza, nie bedzie nudny, nie bedzie powodowal krwotokow i pozwoli sie relaksowac - nirwana z aurvanami ;-) No i do sie dostaje!
Dzis jechalem przez 3 godziny samochodem nie wyjmujac Aurvanow z uszu. Wydawalo mi sie, ze plynalem w kompletnej ciszy po autostradzie, gdzie bezszelestnie mijaly mnie inne auta jak w surrealistycznym, bezdzwiecznym snie a do tego grala mi muzyka i to calkiem przyjemnie. Czegoz chciec wiecej?
By byc do konca dobrze zrozumianym - dzwiek w kategoriach audiofilskich jest taki sobie bo brakuje skrajow pasma. Za to np. izolacja od otoczenia jest imponujaca. Takze jest jakis charakter dzwieku, ktory moze sie spodobac. Balans tonalny w sensie spojnosci dzwieku jest swietny. Przenoszac calosc na grunt odtawrzaczy przenosnych jest to chyba niezly kompromis.
Dodatkowa informacja - Creative nie robi tych sluchawek sam a zleca blizej mi nieznanemu podwykonawcy. znajac dobrze branze telefonow komorkowych, gdzie podwykonawcami sa tak szacowne firmy jak sennheiser czy koss podejrzewam, ze Creative zaprzyjaznil sie z podobnym gigantem choc oczywiscie skrzetnie jego imie ukrywa.
Podsumowujac - INTERESUJACE ;-)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Komputronik
Ile zapłaciłeś/aś?: 200 zł (promocja)
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Z Koss Porta Pro
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: różne plejerki przenośne
Zakup tych słuchaweczek dokanałowych był kwestią przypadku. Po prostu zobaczyłem je na wystawie w przecenie (200 zł - poprzednio 249 zł) i powodowany legendami o nich krążącymi (topowy model Creative) kupiłem.Po rozpakowaniu gustownego pudełka, podłączyłem do iPoda (w końcu to właściwy partner dla takich pchełek). Pierwsze wrażenie - makabra! Góra ostra, bas rozlazły, średnica jakaś zniekształcona. Pozostawiłem je na noc podłącznoe do dziurki w cedeku. Niestety 12 h grzania to dla nich za mało. Zmiany były, lecz raczej bardzo subtelne i niekoniecznie we właściwą stronę. Dopiero po 3 dniach grania non stop brzmienie ustabilizowało się. Okazuje się, że balans tonalny Aurvan jest dość specyficzny. Mają piękną, autentyczną średnicę, bardzo rozdzielczą. Niestety na tle pozostałych części pasma sprawia ona wrażenie wyeksponowanej, żeby nie powiedzieć krzykliwej. Owszem jest ciepło, muzykalność, wokale nawet na mp3 320 kbps brzmią bardzo dobrze, może nawet lepiej niż na jakichkolwiek słuchawkach do kilkuset zł, ale co z resztą??? Bas jest i owszem trzymany w ryzach, bardzo precyzyjny, ale jest go zdecydowanie za mało, gra konturami. Przyznam, że komuś może się to bardzo spodobać, jednak w moim odczuciu to poważne odstępstwo od muzycznej prawdy. Bo czy kontrabas ma pudło rezonansowe wielkości pudełka od zapałek? Jeśli ktoś twierdzi, że tak, z pewnością zostanie amatorem słuchawek ZEN Aurvana. Góra wzorem basu cierpi na ten samą przypadłość, jest zbyt ugrzeczniona, ocieplona, wycofana. Talerze nie mają blasku, grają jak osłonięte tkaniną. Owszem na dobrym cedeku i wzmaku z pikantnymi skrajami pasma Aurvany odrobią zadanie znacznie lepiej. ale na playerkach o soczystym, "analogowym" brzmieniu jak najlepsze iRivery dźwięk będzie zbyt przesłodzony i pozbawiony blasku, wybrzmień najwyższych składowych.
Tymczasem z twardo grającym iPodem douszne "zatyczki" Creativa zagrały bardziej obiektywnie, góra wyłoniła się zza mgły, ale za sprawą szczegółowości uwydatnił się paltykowy charakter brzmienia amerykańskiego grajka.
Tak czy inaczej, po Aurvanach spodziewałem się znacznie więcej niż naturalnie oddanej średnicy. Bo cała reszta nie przekonuje nawet do wydania tych 200 zł. Scena. Jaka scena? Instrumenty grają w głowie. Bas jest, ale gdyby go nie było wcale pewnie też nikt by tego nie zauważył.
Na plus mogę zapisać dobrą izolację odźwięków zewnętrznych.
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.