Monitor Audio rs 6 zasłynęły kiedyś dzięki naszym rodzimym miesięcznikom o tematyce Audio, dla mnie niestety te kolumny to jedna wielka porażka! Dziwić może bo kiedyś wpadł w moje ręce nizszy model rs5 i tam było fajnie, tu niestety nie wstrzeliły się w mój gust, być może sprzęt towarzyszący i zmieniający się słuch przyczynił sie do tak kiepskiej oceny , a może faktycznie są to paczki przereklamowane. Kiedyś kila razy spotkała mnie podobna sytuacje np ze słuchawkami Beyerdynamic 770 pro , które dla mnie nie stanowią żadnego punktu odniesienia, wolę np 990 pro. Tak jest z Monitor Audio rs6. Zacznę od niskich częstotliwosci są one w miarę poprawne lecz podbite, brak im płynnosci , zgoda w wiekszym pomieszczeniu sie sprawdza , jednak bedzie zawsze to sztucznie napompowany bas i słychac lekkie spowolnienie do nijakiej średnicy. Następnie wysokie tu tez niby wszystko jest oky, jest dobrze, jednak słychać bardzo charakter kopułki metalowej (swoiste brzeczenie) nie drażnią i syczą jednak zupełnie nie sa w moim guście . Najsłabsze ogniwo tych kolumn to średnica, recenzenci piszą neutralna , ja pójdę inaczej ona jest matowa przyciemniona i tylko bardzo rozdzielczy, szczegółowy sprzęt może coś z niej wycisnąć , brak jest porostu emocji . Kolumny te sa nudne, porównywałem je do znacznie tanszych Acoustic Energy eVO 3 i okazały sie słabsze pod względem barwy , już nawet Mission M 74 mimo,że maja sporo góry to średnie pasmo grały emocjonalnie, Rs 6 to mat, ''kotara'' , jesli ktoś lubi taki dźwięk to ok, mnie w ogóle nie przekonały.