Zestawy głośnikowe Sisound Fortis S (https://www.sisound-audio.pl/produkt/sisound-fortis-s-para-szerokopasmowych-kolumn-podlogowych/) towarzyszą mi już od prawie pięciu miesięcy, dlatego postanowiłem podzielić się krótkimi wrażeniami z ich odsłuchu w moim systemie. W sieci trudno znaleźć ich recenzje, a zawsze warto docenić coś, co jest dobre – zwłaszcza, gdy pochodzi z Polski, bo w tym przypadku doskonale pasuje powiedzenie „dobre, bo polskie”.
Kolumny te to imponująca konstrukcja, której charakterystyczną cechą jest wysoka skuteczność, wynosząca aż 102 dB, co predysponuje je do współpracy ze wzmacniaczami lampowymi. Producent sam zresztą takie wzmacniacze oferuje. W moim przypadku na początku napędzał je wzmacniacz Luxman L-505uXII, który wspaniale poradził sobie z tą rolą. Dźwięk odbierałem jako namacalny, dynamiczny, a w razie potrzeby również potężny, jednocześnie oddający wiele subtelnych szczegółów. Wspomniana potęga dźwięku szczególnie dobrze sprawdzała się w muzyce symfonicznej, co starałem się uchwycić w klipie: https://www.youtube.com/watch?v=BV0SLaJ5TAw (to było moje pierwsze zetknięcie się z tymi kolumnami, zanim stałem się ich właścicielem).
Czym jeszcze wyróżniają się Fortis S? Na pewno sposobem, w jaki grają, czyli swobodą, otwartością i jakby z łatwością prezentacji. Doceniłem to szczególnie w porównaniu z poprzednio posiadanymi kolumnami Dynaudio Confidence 20, które z pewnością mogę określić jako znakomite, jednak Fortis S przewyższały je pod każdym względem. Confidence robią wszystko dobrze lub bardzo dobrze, natomiast Fortis S podnoszą to na jeszcze wyższy poziom; myślę tu o dynamice, klarowności, detaliczności, głębokości i precyzji basu, a nawet obrazowaniu źródeł pozornych na scenie. W efekcie nie miałem wyboru – stałem się właścicielem Sisoundów.
Ktoś mógłby zapytać, jak to możliwe, że zamieniłem kolumny podstawkowe na tak pokaźne zestawy (125 x 45 x 55 cm). Otóż, mimo ich rozmiarów oraz pokaźnego przetwornika nisko-średniotonowego, moje obawy o dominację basu (zwłaszcza „pluszowego”, dudniącego lub przytłaczającego) okazały się bezpodstawne. Co więcej, producent zaleca umieszczenie kolumn blisko ściany, co zwiększa ich uniwersalność i poszerza grono potencjalnych nabywców.
Obecnie Fortisy w moim systemie są napędzane przez wzmacniacz Galion Audio TS34 – bardzo interesującą i, co najważniejsze, udaną konstrukcję (więcej informacji można znaleźć na stronie producenta). W porównaniu do Luxmana, Galion wprowadził do dźwięku dodatkowy, lampowy charakter w najlepszym tego słowa znaczeniu, nie tracąc przy tym żadnych zalet, które wcześniej oferowało połączenie z Luxmanem. Moim zdaniem dowodzi to, że zestawy Sisound są elastyczne, jeśli chodzi o wybór wzmacniacza, co jest dobrą wiadomością dla potencjalnych nabywców – nie muszą oni od razu planować wymiany swojego obecnego sprzętu, który ma zasilić prądem Fortisy. Kolumny te są także w mojej ocenie przyjazne dla akustyki pomieszczeń, sprawdzając się w pokojach o powierzchni od 18m².
Kilka uwag na koniec. To są nie jedyne zestawy głośnikowe, które obecnie posiadam i nie porównując ich do siebie osiągnąłem cel jakim było posiadanie dwóch par głośników, w których jedna jest wysterowywana przez wzmacniacz lampowy, bo do niej jednak Fortis S pasują najbardziej. Zdaję sobie sprawę, że opisywane zestawy głośnikowe to sprzęt z wysokiej półki, ale zdecydowanie cena jest odpowiednio skalkulowana. W tym miejscu chciałbym dodać, coś z czym nie zawsze się spotykamy, a więc profesjonalizm i zaangażowanie zespołu Sisound w dopieszczanie klienta, co zawsze doceniam, gdy z drugiej strony spotykam się z tzw. „ekspertami” wiedzącymi wszystko lepiej i najlepiej; tutaj relacje są przyjacielskie i partnerskie bez narzucania swojego zdania i widzimisię. Jeśli nie rozważacie zakupu tak dużych kolumn, a poszukujecie zestawów w ich lub wyższych przedziałach cenowych, uważam, że warto zwrócić na nie uwagę – są silnymi kandydatami do przetestowania (chętnie służę pomocą w miarę możliwości, w końcu posiadam te kolumny), bo warto promować i wspierać wszystko co dobre, a tym bardziej jeśli jednocześnie jest polskie.