IXOXy 104 zadowolą osoby pragnące znieść ostrości górnych rejestrów oraz uwydatnić średnie tony. Dzieje się to w sposób nieprzymuszony, z rozmachem i powietrzem. Dźwięki przyjemnie sklejają się w muzykę, słychać pogłosy, w głosach westchnienia. Soprany są zaokrąglone, bogate i ładnie wybrzmiewają. Wyższa średnica nieskrępowana, uderzenia werbli pewniejsze i z oddechem. Tego mi wybitnie brakowało we wcześniej testowanych Van Den Hul The Name. Bas na dobrym poziomie. Nie za szybki, nie za wolny. zachowany właściwy kompromis między konturem i rozciągnięciem. Te kabelki nie przymulają, ale również nie wyciągają drobinek z tła. Panuje delikatny bałagan. Instrumenty nie mają wyraźnego obrysu. Pomiędzy nimi coś żyje ;) Osoby zainteresowane tematem chirurgii nie będą zadowolone. Natomiast tym wszystkim, którym zależy na plastycznym i otartym brzmieniu polecam spróbować te kabelki. Choć kosztują niewiele, jest w nich pewien czar.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)