Pomimo niewielkich gabarytów pierwsze co zadziwia to dobre wypełnienie basu. Oczywiście tego wyższego, bo od ok 100 - 80Hz spadek jest słyszalny ale Audiowavy przekładają jakość nad ilość. O jego kontroli powiem tylko tyle, że słuchacz przestaje zawracać sobie tym głowę. Śrdnica jest bardzo nazwijmy to soczysta, gorąca podobna do tego co potrafią Spendory. Najlepiej jest to słyszlne przy reprodukcji wokali. Brzmią niezwykle naturalnie. Wysokie częstotliwości zadziwiają czystością w tych kategoriach cenowych i spokojnie do 2,5kzł nie powinny mieć kompleksów. Globalnie rzecz ujmując moitorki te charakteryzują się niezwykle homogenicznym brzmieniem i znakomitą stereofonią. Scena sięga w głąb i wychodzi na boki poza skrzynki, które bardzo umiejętnie \"znikają\".
Jeśli chdzi o ustawienie to lubią ciężkie standy i lekkie dogięcie w stronę słuchacza.
Pomimo możliwości bi wiringu/ampingu lepsze efekty uzyskałem stosując pojedyńczego Kimbera 8TC w porównaniu z poprzednim Sound Projectem Bi wire.
Porównując je do Triangli zauważyłem mniejszą ilość powietrza, ale i mniejszą nerwowość i zdecydowanie większą jedwabistość wysokich tonów, również bas był bardiej wypełniony i schodzi niżej.
Charakter brzmienia może wydawać się podobny go Spendorów S3/5 jednak wysokie tony są bardziej zdecydowane, no i oczywiście bas schodzi niżej.
Nawet na wielkiej symfonice i heavy metalu kompromis nie jest zbyt duży i cały przekaz nie razi brakiem podstawy basowej.