Odsłuchu dokonałem kilka miesięcy temu. Płyty użyte do testu: Linn Records Sampler, Madonna Ray of Light, Metallica. Porównywałem 3 kolumny: Dali 2002, Wharfedale Diamond 9.2, JMlab Chorus 706 (bez S). Dali były podłączone jako pierwsze. Od razu szok. Pomyslałem, że z moim słuchem coś nie tak albo Nad 320 BEE to totalny szajs. Wtedy byłem na etapie szukania pierwszego wzmacniacza i kolumn. Ostatecznie testowałem tylko na płycie Linn'a ponieważ Madonna i Metallica były tragicznie zrealizowane (piraty). Po kilku utworach nadal nie mogę ich słuchać. Tragicznie zniekształcona góra. Ssszeleszczenie, sssyczenie. Za dużo wysokich tonów. Trudno mi opisac średnie i niskie bo góra przesłaniała resztę pasma. Pamiętam, że bas był nisko schodzący jak na małe monitory. Kolumny wg mnie nadające się tylko do kina domowego. Tam pewnie sprawdziłyby się dobrze. Po podłaczeniu Diamondów a następnie Chorusów pozbyłem się wątpliwości dotyczacych wzmacniacza. Nad zagrał z nimi b.dobrze. Cena 1300 PLN to wręcz złodziejstwo za takie kolumny.
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)