Solidna, ładnie wykończona fornirem konstrukcja, łącząca zalety monitora i kolumny podłogowej. Przetworniki Seasa (kopułka jedwabna) i Vify (celuluzowa powlekana membrana woofera) grają tylko w części obudowy, pozostałą stanowi komora balastowa umożliwiająca dociążenie kolumn (które polecam – poprawa w zakresie brzmienia jest bezsprzeczna). Możliwość bi-wiringu – zalecany przez producenta.
Brzmienie Dali 350 jest łagodne, nieco ocieplone, bez żadnych wyostrzeń. Nie trzeba się do nich przyzwyczajać, nie powodują zmęczenia przy dłuższym słuchaniu. Zmiana wzmacniacza na wydajniejszy prądowo pozwala cieszyć się jeszcze lepszym dźwiękiem. W moim systemie grały z Denonem PMA-350SE. Podłączałem także do nich Sugdena A21 (integra), Stemfoort SF60, Unison Research SR-1 (hybryda), Exposure Super X, AudioAnalogue Piccini SE. Z każdym z nich (zakres cenowy do 6000zł) widoczna była dalsza poprawa brzmienia. Najlepiej grały z Sugdenem – soczyście, ciepło, szybko i potężnie. Nieco gorzej radziły sobie z lampą (Unison Research S2, jeśli dobrze pamiętam), bo są dość trudne do dobrego wysterowania.