Mojego Radmorka 5102 TE zakupiłem w stanie niemal fabrycznym. Aż trudno uwierzyć, że to rocznik 83. A co do dźwięku: w porównaniu do poprzedniego Kenwooda to niemal przepaść, dźwięk potężny, słychać nieporównywalnie szerszy zakres częstotliwości pomimo kiepskich kolumn. Poza tym jestem zachwycony wyglądem tego "grzmota" jego solidnością budowy i jakością wykonania (nawet w dzisiejszym tego słowa znaczeniu). Jedynym mankamentem jaki zauważyłem to złącza typu DIN: bez przerabiania wejść na czincze trudno o przyzwoity interconect a i sama ilość wejść jest również skromna. Podobnie z wyjściami głośnikowymi: bez przeróbek trudno podłączyć kabelki o grubości 2x2,5mm. Ale za to jest radio, które łapie bardzo czysto nawet na "sznorówce". Dlatego wiem, że nie sprzedam go juz nigdy.