Przy pierwszym kontakcie i odpaleniu Harmana 690 pomyślałem sobie już gdzieś słyszałem to brzmienie - nie dalej jak kilka lat temu wpadł w moje ręce inny model tego producenta hk 1400 i muszę przyznać ,że estetyka brzmienia tych klocków jest bardzo zbliżona. Jednak 690 jest lepszy, powiedziałbym lepszy od wszystkich znanych mi używek, które mozna dziś kupić do 1500 zł.
Chociaż zewnetrznie nie posiada aspiracji czysto audiofilskich, to jednak jest wspaniałym zawodnikiem.Brzmienie tego Harmana ma znamiona klasy, nie jest efekciarskie, neutralność stu procentowa, przy tym wzmacniacz zagra tak jak reszta toru.
Przejrzystość - woda w górskim potoku, jednak przy podłączeniu do ciepło ,grającego NAD 514 Harman pokazał całkowity koloryt barw jaki posiada ten cd. Lubię takie wzmacniacza, można by rzec - uniwersalne , mniej doswiadczonym Audiofilom będzie z pewnością trudno okreslic w 100% brzmienie tego klocka - po podłączeniu do budżetowych Mission M73 , które grają dość gładko na średnicy 690 wraz z moimi pleyerami - NAD 5000, NAD 5100, NAD 514, ukazał pełnie możliwości tego sprzetu , zagrał zaiste wecz homogenicznie, perliscie, po zamianie głośników na Epos M15.2 było odwrotnie, dzwiek był odmienny - jak szkło powiekszajace, przejrzyście ze znakomitą sceną , jednak już nie tak kremowo, kolorowo.
Na koniec pozwoliłem sobie porównac do mojej końcówki Nad 2600 o poteżnej mocy, i tu HK 690 nie zawiódł, może minimalnie był słabszy rytmicznie, jednak zagrał czysto, bez chropowatości z dobrze kontrolowanym basem. Fajny wzmak