Yamahy odsłuchiwałem za każdym razem albo z cd 2000 albo 1000. De facto więc moja opinia dotyczy całego zestawu. Kolumny z jakimi odsłuchiwałem Yamahy to Pro-Ac Studio 140, Vienna Acoustics Bach Grand, Vienna Acoustics Mozart Grand a także Audio Academy Hyperion III lux.
Ogólnie muszę powiedzieć, że przed odsłuchami nie spodziewałem się wiele, zwłaszcza czytając dość spolaryzowane opinie na temat wzmacniacza (sam odtwarzacz cd był chyba lepiej przyjęty). I powiem tak: jestem pod wrażeniem. Wzmacniacz jak i cały system gra bardzo dobrze. W zestawieniu z Pro-Acami (ale także z Hyperionami AA) brzmienie było przestrzenne. Świetna była scena w głąb, choć wszerz była tylko dobra. Jeśli miałbym znaleźć określenie dla brzmienia Yamahy, to powiedziałbym: "live sound". Duży, obszerny, przestrzenny dźwięk, który chyba był najbliżej tego, co ja osobiście utożsamiam z brzmieniem na żywo. Brzmienie było detaliczne, ale zrównoważone; dynamika i bas były na dobrym poziomie, choć Yamaha gra raczej dostojnie niż porywczo. Nie jest to wulkan energii tak jak Naim, ale kiedy potrzeba potrafi "przyłoić". Zestaw był bardziej muzykalny niż się spodziewałem. Jednak dość przeciętnie Yamaha zagrała źle nagrane płyty rockowe - nie tyle za ostro, co raczej płasko. Natomiast dobrze zrealizowane płyty rockowe - dobrze. Wniosek, potrafi bardzo dobrze różnicować sygnał audio, czyli jest wrażliwa na to co dzieje się w torze oraz na jakość płyt. Potrafi pokazać całą nędzę słabych produkcji, ale przy dobrze nagranych płytach może wznieść się na wyżyny.
Z Vienna Acoustics Mozart Grand (a także Bach Grand) nie było już takiej przestrzeni, na niższym poziomie stało budowanie sceny, ale za to brzmienie było bardziej poukładane. Dół był też fantastyczny. Świetny był bas i dynamika. I to połączenie polecałbym dla osób, które szukają bardziej muzykalnego systemu.
Dla mnie Yamaha jest klasowym urządzeniem. Neutralnym tonalnie, dynamicznym i detalicznym. Trzeba jednak uważać, z czym się ją łączy. Może zabrzmieć za ostro lub płasko ze źle dobranymi kolumnami. Z dobrze dobranymi paczkami może jednak dać dużo radości.
I na koniec warto wspomnieć o jakości wykonania: jest znakomita. Wreszcie ktoś dobrze rozwiązał funkcję auto mute. Dobrze pomyślane są nóżki. Pilot co prawda plastikowy od dołu, ale metalowy u góry. Z pewnością wyróżnia się na tle plastikowej tandety oferowanej w tym przedziale cenowym. Jedynie pilot Sugdena jest chyba ładniejszy. Do tego ten design nawiązujący do lat 70. Brawo.