Epos ES-14 to kolumny podstawkowe o "słusznym" gabarycie. Przednia ścianka i budowie warstwowej, na zewnątrz w około 3/4 górnych z lakierowanego metalu, w części dolnej fornir. Fornir także na ściankach bocznych, górej i dolnej. Przetworniki (metalowa kopułka i polipropylenowa membrana woofera) konstrukcji własnej producenta. Bezkompromisowa (praktycznie nieobecna - jeden rezystor) zwrotnica. Bas-refleks skierowany do tyłu, w komplecie zatyczki z gąbki, pozwalające "zamknąć" konstrukcję. Dedykowane podstawki o wąskich czterech nogach, bardzo szerokim rozstawieniu kolców. Wygląd niepowtarzalny, a brzmienie...
Brzmienie nie powala na kolana przy pierwszym włączeniu kolumn do systemu. Szczególnie systemu przypadkowego. Po włożeniu odrobiny wysiłku w jego dobór - już powaliło niejednego. To co przykuło moją uwagę to przede wszystkim wspaniała przestrzennośc, budowanie naprawdę trójwymiarowej sceny, z precyzyjną i stabilną lokalizacją instrumentów. Nie jest to bardzo trudne przy dobrze zrealizowanych nagraniach skromnych akustycznych składów (Patricia Barber "Companion"), ale w przypadku ES-14 równie dokładnie słyszałem rozmieszczenie instrumentów dużych orkiestr symfonicznych (Mozart "Requiem", Symfonicy Berlińscy pod dyrekcją H.von Karajan'a). Anna Maria Jopek wspólnie z Patem Metheny zagościli w pokoju odluchowym, a głos wokalistki był tak dokładnie lokalizowany, że pokusiłbym się na stwierdzenie, czy wygodnie siedziała, czy stała podczas realizacji tych nagrań. Fortepian solo - jakbym za nim siedział. Zespół Pink Floyd na zremasterowanej płycie "Echoes" ukazał jeszcze kilka nieokrytych wcześniej smaczków. Nagrania rockowe - Radiohead - zabrzmiały dynamicznie, soczyście, z przesterami gitar jak należy. Szkoda, że ujawniły się niedociągnięcia realizacyjne, szczególnie w kultowym nagraniu "Creep". Ale co tam - było i tak pięknie.
Żaden zakres pasma nie jest w słyszalny sposób preferowany. Dźwięk jest otwarty, odpowiedniej wagi, zależnej od rodzaju muzyki i jej tempa. Dynamika i jej zmiany bez zarzutu z mojej strony (tu spodziewam się ewentualnej różnicy ze strony osób preferujących nieco spokojniejszy sposób prezentacji).
Wiem, że ogromny udział w moim zachwycie miał zestaw Exposure 2010, który jest zdolny do bardzo precyzynej i dynamicznej prezentacji nagrań. I wiem, że im lepszy sprzęt podłączy się do ES-14, tym większa będzie satysfakcja ich posiadania w systemie.