To moja pierwsza opinia na forum, więc proszę szanownych forumowiczów o wyrozumiałość.
Słuchawki kupiłem kierując się przede wszystkim dobrymi opiniami na ich temat, które przysłoniły mi trochę te bardziej negatywne ( krótko mówiąc plusy przysłoniły minusy).
Do odsłuchów wykorzystalem następujące płyty:
Dead Can Dance " Into The Labyrinth"
Elisabeth Karsten " Flux"
Anna Maria Jopek " Nienasycenie"
Diana Krall " Live In Paris "
Yello " Baby"
W moim systemie te słuchawki się nie sprawdziły i między bajki należy włożyć opinię o synergiczności z MF X can v3. Nie trafiły w mój gust. Po zakupie wygrzewały się przez 48 godzin podlączone do tunera. Jeśli chodzi o mój gust to lubię brzmienie dynamiczne z lekko podkreślonym basem, który wyznacza rytm i jest przy tym lekko ocieplony ( znacie to uczucie jak noga zaczyna przytupywać w rytm muzyki? ) , do tego podkreślona, barwna średnica i szczegółowe, pełne blasku wysokie tony oraz przestrzeń. Od 10 lat słucham na Grado SR 60 i teraz już wiem, że będe musiał chyba iść raczej w tym kierunku.Tylko że Wrocław to pustynia słuchawkowa. Wszędzie tylko Sennheiser, o Grado nie wspomnę.
A teraz Sennheisery. Po przejściu z Grado na HD 600 odniosłem wrażenie pustki, gra kilka instrumentów a między nimi nic się nie dzieje, bas wyparował i nie chciał się pojawić w dobrze mi znanych nagraniach ( 4 nagranie z Into The Labyrinth " The Carnival Is Over" - tam w refrenie pojawia się niski lekko pulsujący, przyjemny basik) wysokie tony stały się krótkie, wyostrzone, popiskujące, średnica się wycofała. Zamieniłem kabel na QED Qunex 2 ( w sumie dość tani, budżetowy ale przyjemny kabelek). Okazało się, że w tym przypadku było to dobre posunięcie, przede wszystkim jeśli chodzi o średnicę, stała się ona bardziej plastyczna, wokale wyszły do przodu, poprawily się wysokie tony, ale bas nadal mikroskopijny i mało dynamiczny. Przestrzeń wydaje się lepsza niż w dwa i pół razy tańszych Grado, które grają bardziej dwuwymiarowo, ale żywiej i głośniej. Jeżeli mam użyć porównań, to Sennheisery przypominają mi starszą powściągliwą i suchą angielską Lady a Grado młodą, efektowną 19 letnią dziewczynę z kwiatami we włosach.
Podsumowanie:
Sennheisery to nie moja szkola dźwięku, być może pokazały mi, że MF to słaby wzmacniacz słuchawkowy, a może wolę po prostu bardziej efektowny dźwięk. Krótko mówiąc HD 600 są do odstąpienia, może sprawdzą się w lepszym i bardziej wymagającym systemie.