UWAGA
Niniejsza opinia została stworzona przez użytkownika posiadającego na dzień sporządzenia tej opinii zerowy dorobek na forum audiostereo.pl.
Nie mamy pewności czy ta opinia została napisana przez realnego użytkownika tego forum czy też przez celowo stworzonego tzw. klona.
Wobec niemożności weryfikacji wiarygodności opinii zalecana jest daleko posunięta ostrożność w lekturze.
******
Używam go od ok. 5 lat a nie jest to mój jedyny system, więc dość dobrze potrafię ocenić. Jeśli chodzi o wykonanie - jest to najwyższa możliwa jakość. To jest gwarancja, że będzie służył przez 20 kolejnych lat. Może to dla kogoś mało ważne, ale jak patrzę na używane NADy, które wyglądają jak ostanie nieszczęście, to jednak się liczy.
Dźwięk: przyznam, że najpierw chciałem kupić coś do 2 tys. Odsłuchałem NAD326bee i Denona PMA720ae + Creeka Evo. Efekt - NAD ma niezłą stereofonię, ale analityczność na bardzo niskim poziomie. Jest w tym dźwięku coś, co mnie irytuje. Chodzi o brak możliwości wniknięcia w nagranie. Wszystko się zlewa i rozlewa na boki. Bas był słabiutki. Denon nie miał żadnej z wad NADa, ale też zdecydowanie gorszą sterefonię. Creek oczywiście okazał się zdecydowanie najlepszy pod każdym względem. I tak powziąłem decyzję o zakupie Creeka, ale w międzyczasie trafiła mi się okazja kupienia okazyjnie PMA1510ae, więc go wziąłem.
Wiem, że Denon nie cieszy się uznaniem audiofilów, ale szczerze mówiąc mam to w nosie. Ten wzmak po prostu gra. Dźwięk jest wspaniale analityczny, co bardzo lubię, ale nie jest to "muzykalność" polegająca na odchudzeniu basu i pompowaniu górą pasma, bas jest doskonały - krótki, potężny, kiedy trzeba mięsisty. W zasadzie zależy to od nagrania, co dobrze świadczy o wzmacniaczu. Można się czepiać, że nie ma ocieplonego środka, ale to też kwestia materiału na płycie. Katie Melua Piece by Piece brzmi u mnie bardzo ciepło. Denon świetnie radzi sobie z muzyką symfoniczną i oczywiście z rockiem. Iron Maiden z trzema gitarami grającymi jednocześnie ten sam riff to żaden problem - słychać każdy szczegół.
Z czym to najlepiej gra: próbowałem go z jakimiś dużymi B&W kolegi, u mnie gra z JBL XTi100. Wcześniej miałem Wharfedale evo 2.30 i Dynaudio 72. Po kolei: z B&W nie za bardzo mi się podobało, bo była co prawda genialna stereofonia, ale pewnie z powodu tych kolumn, dość dziwna równowaga tonalna - dużo środka i to słabego, z Wharfedale - jak to odpaliłem po raz pierwszy na Norah Jones, mało z kanapy nie spadłem - nie słyszałem wcześniej tak genialnych wokali, do jazzu było to też świetne zestawienie, niestety nie do rocka, którego słucham dużo. Dynaudio - bardzo poprawne i chłodne brzmienie, ale bez rewelacji. JBL zostały na dłużej bo co prawda z Denonem w niczym nie są genialne, jak Wharfedale w jazzie, ale są co najmniej bardzo dobre. Moja rada - do tego wzmacniacza zdecydowanie warto kupić dobre kolumny, tak w okolicach 10 tys. Przy zakupie odsłuchiwałem go na Dali Fazon i muszę przyznać, że brzmiało to rewelacyjnie.
Stan na dzień dzisiejszy: porównywałem w międzyczasie Denona z Creek Destiny i Krellem kav300i - rozważałem zakup. Stwierdziłem, że nie ma to większego sensu. Jeśli będę coś zmieniał w systemie, to tylko kolumny.
Na koniec dodam co mnie irytuje - brak selektora kolumn. Może to szczegół, ale się przyzwyczaiłem.
I jeszcze jedno - ja nie słuchałem, ale słuchali inni, którzy twierdzą, że można kupić jeden z wcześniejszych modeli topowych Denona, np PMA1500 - i też będzie dobrze.