ABOX w wersji roboczej, mówimy tu o końcówce mocy i preampie nie wyglądają porywająco i noszą ślady mocnych przeżyć;-)) audiofilskich.
Jednak pierwsze dźwięki pokazują ze mamy do czynienia z ciekawą, przemyślaną konstrukcją, brzmienie jest wyrównane i ma się ochotę na słuchanie. Wzmacniacz gra pełną piersią, przekaz jest swobodny, barwy klarowne i dosyć naturalne. Dźwięk jest gatki i posiada ujmujący ciepły przekaz, przy czym blachy maja dosyć dobrze zróżnicowaną barwę, posiadają dużo blasku i nasycenia.Jeśli chodzi o niskie tony, to mają dobrą rozdzielczość , pięknie brzmi kontrabas i gitary basowe, stopa jest słyszalna i zróżnicowana jak pozostałe instrumenty z tego zakresu pasma - może brak jest najniższych składowych ( ale który piecyk odtworzy bez kompresji najniższe rejestry organ za rozsądne pieniądze), W nagraniach akustycznych jet znakomicie, niskie tony posiadają melodyjność, która przechodzi bez ciecia w średnie tony które są lekko zaokrąglone, ale posiadają znakomitą gładkość, aksamitność i magię zachowując stabilność źródeł pozornych.Dynamika i mikro dynamika są na dobrym poziomie i wynikają z charakteru reprodukcji dźwięku przez system Abox.Dużo pracy musiało kosztować konstruktora uzyskanie pastelowych barw, rozbudowanej stereofonii w bok jak też i w głąb. Pomiędzy instrumentami jest sporo powietrza i tego planktony, który sprawia że muzyki słucha się z wielka przyjemnością.Wzmacniacz ten posiada bardzo rzadką cechę, można go słuchać godzinami, jest niesamowicie muzykalny, nie męczący, potrafi przekazać przy tym sporo informacji o brzmieniu instrumentów, pogłosach, wybrzmieniach.
Wzmacniacz można wypożyczyć i w zaciszu domowym zastanowić się czy taki dźwięk to jest to. Moim zdaniem konstrukcja ciekawa, MUZYKALNA dająca dużą przyjemność w obcowaniu z muzyką, a ponoć wersja docelowa jest jeszcze dużo lepsza i tylko wypada się zastanowić, czy lepszy jest sprzęt na jedną noc, czy na dłużej. Posłuchajcie może to być ciekawe doświadczenie.