Niepozorna, wyglądająca z daleka jak tuner TV cyfrowej integra Densena ma sporą rezerwę mocy o którą sądząc po wielkości i zwłaszcza niziutkiej wysokości frontu trudno ja podejrzewać. Bliższe oględziny każą jednak nagrać respektu dla jakości wykonania.
Dystrybutor przedstawiał ten wzmacniacz jako niemal wzorcowo neutralny, nienarzucajacy w żaden sposób własnego charakteru. Fakt że gra mocno neutralnie jednak wyczuwalna jest pewna dyskretna nuta (dżul) ocieplenia, w szczególności w dole pasma. Góra jest zdecydowanie nieofensywna, uładzona, nie narzuca się w żaden sposób. Środek klarowny, dość detaliczny, podany z pieczołowitością. Jeśli dominuje to leciutko, w pół kroku dalej jest bas - kulturalny, z nieco ocieplony , rozmiękczony i zaokrąglony z lekka. Szaleństw basowych nie ma przez co wydaje się że dostępny zakres dynamiki jest nieco ograniczony ale kiedy ma uderzyć uderza:) aczkolwiek bez fajerwerków. Spokój, kultura, ogłada, elegancja, co słychać także w sposobie budowania sceny w pewnym dystansie od słuchacza.
Podsumowując Densen B-150 to wielce poprawny, spójnie brzmiący wzmacniacz do raczej różnorodnych zastosowań w audio wyłączając może hard & heavy. B-150 me jednak potencjał i sądzę że mógłby tylko zyskać przy bliższym poznaniu. Problemem może być jednak wysoka dość cena.