Interkonekt AriniAudio DarkStarr wpiąłem po używaniu wcześniej dwóch kabli innych marek, a każdy z nich był prawie dwukrotnie droższy.
Pierwszy z wcześniejszych był dla mnie bardzo dobry w scenie, przestrzeni, lokalizacji, zwinności i rozdzielczości w basie, ale miał też minusy. Było go trudniej wpasować w system. Bas był dość szczupły.
Drugi też był bardzo dobry, tylko w drugą stronę. Nie miał tej sceny, przestrzeni, lokalizacji, informacji i zwinności jak pierwszy. Takie łagodniejsze, bezpieczne i pulchne granie.
Myślałem, że nie da się połączyć wszystkich zalet kiedy wpiąłem DS i się zdziwiłem:
przestrzeń bardzo dobra, scena i lokalizacja instrumentów wyśmienita.
Wokal lekko wysunięty przed szereg. Co skutkuje realistycznym obcowaniem z głosem ludzkim. Średnica nie nachalna, bardzo dużo ukazuje, pulchna, aksamitna co mnie bardzo ucieszyło :)
Wysokie mają ogrom informacji. Każdy niuans słychać. Mamy wszystko - każdy najdrobniejszy dźwięk.
Skutkuje to dzięki temu większą przestrzennością ale też całościowo góra jest lotna i delikatna.
Najniższe składowe ciągną niżej w dół od dwóch poprzednich oraz jest obficiej. Zróżnicowanie także na lepszym poziomie w DarkStarr.
Wyższy bas jest lepiej podany i bardzo czytelny.
Całościowo lepiej to się słyszy.
Dodać należy, że przy cichym i bardzo cichym słuchaniu nie występuje kompresja w dźwiękach. Jest zejście. Jest namacalna średnica i szczegół na górze. To bardzo ważny atut.
Generalnie wyśmienity interkonekt!
Połączenie wody i ognia. Dobroci z dwóch poprzednich bez ich wad.
Myślałem że tak się nie da, a tu zdumienie.
Kwestia wykonania kabla, giętki więc nie ma problemu z ułożeniem, wykonanie wspaniałe, wtyki rca z przyjemnością się wpina w wejścia/wyjścia segmentów audio.