- poszukiwałem ostatniego elementu, do doszlifowania systemu, a więc bardzo dobrego interkonektu, za niewygórowaną cenę. Wypożyczyłem na testowe odsłuchy DarkStarr wersję II. Mając pewien niedosyt w moim systemie tzw. wypełnienia dźwięku szczególnie w zakresie wokali oraz w niższym pasmie skontaktowałem się z konstruktorem i po kilkunastu dniach była gotowa wersja III DSa. Spotkaliśmy się na kawie, zamieniliśmy kable i teraz kilka słów o wersji III :
Zacznę od tego, że nie mam zapędów do przerzucania wielu kabli, analizowania każdego z nich po kolejnych zamianach. Jeżeli po podłączeniu np. interkonektu słyszę jakość dźwięku, która mnie zadawala, daje przyjemność ze słuchania, to pozostawiam na dłuższe odsłuchy. DarStarr III okazał się takim kablem, dobra robota Panie Pawle.
Zalety tego interkonektu :
- przede wszystkim bardzo wysokiej próby wyrównany przekaz, słychać bardzo wiele planów na scenie, przestrzeń bardzo dobra. Nie zauważam zlewania się poszczególnych instrumentów, scena jest i szeroka i głęboka, w mojej ocenie nic tutaj nie brakuje.
- wysokie tony są bardzo szczegółowe, nie są w żaden sposób zbyt ostre, mają dobry wpływ na uzyskanie tzw powietrza . Poprzedni kabel, czyli Furukawa Vivaldi trochę chował te szczegóły i w moim systemie dawał mniej lotny przekaz.
- wokale - tutaj wersja III dla mojego systemu okazała się wersją lepiej dopasowaną. Słychać nieco więcej masy niskich głosów np. Marka Knopflera, Leonarda Cohena / zwłaszcza z ostatnich realizacji / czy też Erica Claptona, dodam także Korteza. Wokale damskie, choćby Barbr Jungr, Melody Gardot, Malia urzekają swoją mocą, ale jednocześnie są wystarczająco ciepłe, zróżnicowane. Anna Maria Jopek. Marketa Irglova - rewelacja.
- niższe rejestry - wersja III dołożyła wypełnienia, co np. podczas słuchania gitary akustycznej daje więcej przyjemności, bo nie tylko doskonale słychać pracę strun, ale także wybrzmienia pudła rezonansowego. Dobrze brzmi zarówno gitara Angela Romero, jak i Bruca Springsteena na płycie The Ghost of Tom Joad, nie wspomnę o Ericu Claptonie. Poza tym fortepian, kontrabas mają dobre, wypełnione akcenty. Niski bas uważam także za bardzo dobry, naprawdę potrafi zejść bardzo nisko, nie jest nadmiernie twardy, ale dobitny, z wystarczającą kontrolą. Miałem wcześniej wrażenie, że moje kolumny nie potrafią grać tak nisko, a teraz niskie / np. na płycie Melody Gardot ,,Currency of Man'' / pojawiły się zdecydowanie lepiej.
- ostatnia dla mnie bardzo istotna zaleta : jakość dźwięku podczas cichych nocnych odsłuchów. Także mogę wyrazić słowa uznania, słychać bardzo wiele, nie mam niedosytu, uzyskałem to, czego mi nieco brakowało.
Miałem dwie wersje DarkStarra na odsłuchach, w moim systemie korzystniej wypadła III. Pokazała zalety kabla ze srebra, ale także nie zabrakło oczekiwanego dociążenia średnich i niskich zakresów. Być może w innym systemie nieco lepiej wypadnie wersja II ?
Różnice nie są bardzo duże, jednak ja je zauważyłem i doceniam. Zostawiam DS III.