Jako że jestem fanem Kolumn Infinity z wyższej półki.
Również spotkały mnie rozczarowania późniejszych wyrobów tej marki.
Ostatnie dobre modele Kappy, po czym wszystko czego odsłuchiwałem z niższych serii jak Bety, Alfy czy Reference odstawały już znacznie swoją jakością.
Po Deltach też nie spodziewałem się czegoś wyjątkowego i podchodziłem sceptycznie do nowszych wyrobów.
Jednak namówiony wypożyczyłem je do domu.
A to uwagi na porządne wykonanie i sławny głośnik wstęgowy EmitR rodem z Kapp.
Wypożyczyłem i zostały... jako drugi alternatywny system odsłuchowy.
Na ich korzyść przemawiają mocne, aczkolwiek nie zbyt ostre wysokie tony. Bardzo rozdzielcze, co daje przyjemność w odsłuchu wielu "smaczków" i dobrze budowanej przestrzeni.
Ale oczywiście to zaleta znanych już wcześniej, opatentowanych prze Infinity głośników wstęgowych EmitR znanych z cenionych przez wielu Kapp.
Szerze aż dziw bierze, że w nowsze i już (jakby nie patrzeć) niższej serii kolumn jednak zastosowano te rewelacyjne głośniki ze wstęgą.
Kolejną zaletą jest obecność porządnych głośników basowych, o mocnym zawieszeniu z połyskliwą membraną podobną do tych z nowszych Kapp XX.
Nie wiem czy jest to co prawda ten sam rodzaj głośnika, jednak prezentuje się dobrze, i co ważne kontrola basu nie pozostawia wiele do życzenia.
Dzięki obecności dwóch głośników niskotonowych o średnicy bodajże 22cm, bas jest mocny i co ważne dosyć szybki, nawet w niższych zakresach..
Oczywiście ważnym jest odpowiednie ustawienie kolumn i ich odległość od ściany (są na to czułe), gdyż otwór bassreflex posiadają z tyłu.
Co może stanowić pewną niedogodność.
Na uwagę (jeszcze w tym modelu - gorzej już z niższą serią) zwracają też dobrze wykonane skrzynie z ozdobną podstawą plastikową u dołu.
Może nie tak już masywne jak s starszych Kappach czy Renaissance. Jednak są masywne, ale całe paczki są ciężkie. Coś około 25kg /kolumna.
Warto zwrócić uwagę na niezależne, podwójne zaciski głośnikowe - możliwe podłączenie w Bi-wiringu.
Do wad zaliczyłbym:
- Nie tą klasę brzmienia co Kappy - a jednak (do wyższych nie porównuje) - choć i tak byłem pozytywnie zaskoczony. (Już sam fakt, że zmiażdżyły konkurencję oraz nowsze projekty tego samego producenta - zatrzymałem dla siebie.)
- Oczywiście dużą masę własną.
(No ale każda dobrze wykonana kolumna, musi dużo ważyć.)
- Są też kolumnami wymagającymi, co do napędu.
(Wydajny prądowo wzmacniacz mocy dopiero pozwoli z nich usłyszeć dużo. Ze słabymi konstrukcjami nawet o sporej mocy, a tym bardziej amplitunerami dajmy sobie spokój)
- Nie każdemu ich wygląd przypadnie do gustu. (prezentują się ładnie, potężnie, ale kobietą niekoniecznie)
Słowem: jeszcze końcówka - nowszych, porządnie wykonanych kolumn. Naprawdę wartę zainteresowania. Gdzie nie trzeba płacić powyżej 8 tys zł, by coś zagrało.
Gdyż nie cięto kosztów na potęgę, uprawiając tylko marketing. A produkcja odbywała się w Danii.