Dwie żyły lekko poskręcane ze sobą w bardzo miękkim gumowym zbrojeniu. Wtyki RCA z charakterystycznymi nacięciami. Pod względem budowy to nie ma prawa dobrze zagrać:
- ekran lutowany z obu stron;
- żyła gorąca i ekran to miedziana pleciona pokryta czymś srebrnym o przekroju 2,2mm! (sama jedna żyła, bez izolacji dwa przecinek dwa milimetra!)
Po włączeniu, jako że kupiłem używany to już był wygrzany doznałem szoku, to gra! I to jeszcze jak.
Dźwięk dynamiczny z mocnym basem, a zarazem bardzo muzykalny i lekko ocieplony. Góra idealna, nie za wysoka. Pomimo dynamiki i basu dalej pozostaje szczegółowy. Barwa bardzo angażująca i wciągająca, nie słucha się dźwięków tylko muzyki. Bardzo dobra scena stereo, źródła pozorne ładnie poukładane na scenie, wokale lekko wysunięte.
Miałem u siebie kilka interkonektów z wyższych półek jak: Stereovox HDSE, Groneberg Q.R., VDH The Orchid, ale żaden się nie wpasował w system tak jak Black Rhodium Harmony.
To co oferje w cenie poniżej 30 funtów to niesamowita rewelacja.