Neela używam w swoim systemie około półtora miesiąca. Myślę, że zarówno kondycjoner jak i kabel sieciowy (dokupiłem podstawową wersję kabla N7E zamiast zwykłej sieciówki) są już dostatecznie wygrzane. Efekty pracy tego urządzenia odczuwalne były jednak tuż po pierwszym podłączeniu. Teraz jest znacznie lepiej. Ważna jest jednak właściwa polaryzacja prądu zasilającego. Aby mieć możliwość odpowiedniego ustawiania wtyczek podpiętych, przed zakupem poprosiłem o zamianę kabli wewnętrznych przy gniazdach kondycjonera (jedno gniazdo wysokoprądowe i jedno separowane). Dzięki temu mając kable sieciowe z przeplotem i bez przeplotu - do różnych urządzeń - mogę zawsze dopasować właściwą polaryzację. Niektórym jednak może bardziej podobać się dźwięk przy odwróconej polaryzacji. Kwestia gustu. Zmiany dźwięku przy odwróceniu np. wtyczki CD o 180 stopni są jednak dość istotne i natychmiast zauważalne. Warto poeksperymentować.
Ale do rzeczy. Dźwięk z Neelem jest (przynajmniej w moim systemie) bardziej szczegółowy, przestrzenny z dobitnym, świetnie kontrolowanym basem. W pierwszej chwili uwagę zwracają nowe niuanse w tle dźwiękowym, wcześniej niesłyszalne. Później pojawiają się pozostałe zalety. Bas jest krótszy, bardziej "kopiący", ale potrafi, na odpowiednich nagraniach zejść bardzo nisko. Ciekawostką jest fakt, że teraz przy cichszym słuchaniu lepiej wypełniony jest właśnie bas i generalnie przyjemniej się słucha. Ciekawostką jest wyświetlacz pokazujący napięcie w sieci (u mnie o dziwo od 225 do 235 V). Można go zresztą wyłączyć, a za pomocą małego pilota można też wyłączyć cały system.
Dodam również, że Neel ma bardzo dobry wpływ na obraz telewizora. Lepszy kontrast, bardziej nasycone barwy po prostu przyjemniejszy odbiór.