Po dość długich poszukiwaniach wreszcie trafiłem na brzmienie, które mi odpowiada. Cechą, która odrazu pojawia się to bardzo przyjemne relaksacyjne brzmienie. Dźwięk określiłbym jako lekko ocieplony, dynamiczny, z dużą ilością szczegółów i jak na tę klasę cenową wyrównany w całym paśmie. Konstruktor nie poczynił żadnych zbędnych kroków mających na celu pobicie któregokolwiek zakresu pasma i to się chwali. Przez to dźwięk jest bardziej neutralny, przestrzeń dobra z plusem, średnica czysta o pierwszoplanowej roli. Brzmienie instrumentów np. takich jak saxofon, trąbka, gitara Knopfler'a jest jak dla mnie wręcz urzekające. Aż chce się słuchać. Basik jest dynamiczny, szybki, bardzo dobrze kontrolowany. Nie są one "dopchane dołem" jak czasami zdarza się w tych rejonach cenowych dla zwiększenia "atrakcyjności" dźwięku. Wyższych częstotliwości mogłoby być odrobinę więcej, ale sądzę, że to było zamierzenie konstruktora. Kopułka zaczyna "grać" przy trochę wyższych poziomach głośności. Mój NADC320 nie ma żadnych problemów z wysterowaniem tych Phoebe, mimo niskiej efektywności, jaką podaje producent. Słuchanie muzyki z tych kolumn to naprawdę prawdziwy relaks!!! Mimo, że są to małe kolumny podłogowe, nie nadają się one raczej do małych pomieszczeń. Potrzebują sporo miejsca wokół siebie. Myślę, że optymalna wielkość pomieszczenia to około 15m2. Oczywiście wszystko zależy jeszcze od akustyki takiego pomieszczenia. Jeżeli chodzi o wykonanie to nie mam zastrzeżeń. Solidna robota, obudowa z MDF, zaciski pojedyńcze złocone, kolce, kolor okleiny do wyboru. Jak na razie to mój najlepszy dotychczasowy zakup jaki poczyniłem. W kontekście cena/jakość to rewelacja. Przed zakupem odsłuchiwałem inne kolumny - patrz niżej - w każdych mi coś nie pasowało. Mimo możliwości wydania nieco większych pieniędzy wybrałem AA Phoebe. Takie jest moje osobiste zdanie.