Moja opinia powstała z porównania Tara Labs z Oehlbach jakimś (przeróbką). O dziwo wymiana interkonektu zmieniła więcej niż wymiana wzmacniacza. :) A więc Tara Labs jest dobry do kina - są basy, słychać dobrze np. strzały dzięki wysokim tonom. Dźwiek jest fajnie rozproszony.
Co się do muzyki już nie nadaje, ciekawiej jest z Oehlbachem, który ma brzmienie zwarte, bas twardszy i ogólnie tj. chciał się skupić na średnich. Tara Labs mnie wkurzał tutaj tymi wysokimi tonami, najbardziej się rzucającymi "w uszy".