"Natłok myśli" - wiersz
"Natłok myśli"
Jak pęcherze puste w środku
Krągłe balony na niebie
Interweniuj już w zarodku
Pomoc nieś, gdy ktoś w potrzebie
Otwórz oczy, a zobaczysz
Euforia - tak mnie wołają
Przybytkami się uraczysz
Szczęścia garści nie ustają
Pustka uczuć, brak emocji
Dziwny stan myśli człowieka
Brak przemyśleń jest w promocji
Idźże naprzód, nikt nie czeka
Czas Euforii raczył odejść
Stan przemiany już się zbliża
Ile w życiu mamy podejść?
Ktoś w kolejce nam ubliża
Melancholia przyjaciółka
Czeka sobie tuż za rogiem
Babcia parzy wnuczce ziółka
Chowa się za siana stogiem
Gdy Cię dotknie - nie odpuszcza
Lubi gadać nieustannie
Tej okazji nie przepuszcza
Mści się za to niestarannie
Gdy zakończy się koncesja
Piwa sprzedać już nie możesz
Zapuka do drzwi Depresja
Rolnik orze i ty orzesz
Orka ciężka, zęby łamie
Pług ciągnięty przez dwa konie
Kiedy czekasz gdy przestanie
Natłok myśl - aż mózg płonie
Wtedy wzywasz Straż Pożarną
Co ugasi twe pragnienia
Spójrz na kobietę ciężarną
Jest nadzieja - życie zmienia
Tak jak widać - to kobiety
Piękne dano im imiona
Obok wad - mają zalety
Kto odważny strach pokona?
Kangie
25.12.2023