"Kolejka do komory nr 3" - wiersz
"Kolejka do komory nr 3"
Byłem dziś w Borku - Carrefourze
Ot, zwykłe dzienne zakupy
Poszedłbym tam w garniturze
Najpierw wypastował buty
Produkty całkiem zwyczajne
Mączne, mleczne i chemiczne
Przemyślenia miałem skrajne
Przy kasie katastroficzne
Żeby zrobić dzisiaj szum
Namówiłem "małżowinę"
Do kosza wrzuciłem rum
Miała całkiem rześką minę
I do tego jeszcze Schweppsa
Zwykłego, ot klasycznego
Zapijemy jak ci z TP S.A.
Dojść do stanu nieważkiego
Najlepsze było przy kasie
Wizję miałem nietypową
Emocje jak w Naszej Klasie
Ktoś zawładnął moją głową
Automat wyduszał słowa
"Zapraszamy do kasy numer dwa"
Myśl mi przyszła doborowa
Wojna i Rudy-102
Nagle widzę przed oczami
Wszystko blade, szarobure
Ludzie ze swoimi zmartwieniami
Stoją pod tym strasznym murem
Tak, to prawda, mocna wizja
Matki z dziećmi, starcy, młodzi
Zwykła ludzka hipokryzja
Ktoś na ucho komuś słodzi
Szanse wszyscy mamy żadne
To Oświęcim lub Treblinka
Moje myśli nieporadne
Zerkam w kosz, a tam jest szynka...
Wzrok odwracam w stronę kas
Widzę jeńców, esesmanów
W dali szumi ciemny las
Dość już tych brudnych łachmanów
Nagle esesman wykrzyknął słowa
"Do komory numer trzy !!!"
Puls mi rośnie, pęka głowa
Nie pomogą ludzkie łzy...
Kangie
17.02.2024