Skocz do zawartości

"Knajpy mojej młodości" - wiersz


kangie

116 wyświetleń

 Udostępnij

"Knajpy mojej młodości"

 

Kiedyś zapewne doczekam starości

Opowiadać będę wnukom swym

O knajpach mojej świetlistej młodości

Nie omieszkam ubrać to wszystko w rym

 

Jedna z pierwszych - "Kazamaty"

Byłem tam z chrzestnym mojego syna

Czyhał tam na nas sam diabeł rogaty

A w mordę chciał dać nam Maciej Boryna

 

Był to dzień dżdżysty Walentynkowy

IRA grała wtenczas swój koncert

Wybrać się tam przyszło nam do głowy

Zagrzewać wtedy miała Edyta Geppert

 

Rockowa muzyka przestawała być modna

A słuchacze zapełniali parkiet do pełna

Z niskich stropów skraplała się para wodna

I mokra po stokroć w swetrze wełna

 

Zachodził też człowiek do "Liverpoolu"

Obchodził tam swoje 21-wsze urodziny

Łączył się z frustratami w cierpieniu i bólu

Szukał na żonę gorącej dziewczyny

 

"Samo Życie" istniało uparcie i skrycie

Nie były to żadne liche wydmuszki

"Och, życie kocham Cię nad życie"

Imprezy w Pałacyku przy Placu Kościuszki

 

Czy któraś z tych knajp była mi wierna?

Tak, owszem, miałem ją pod nosem

Była to nasza uczelniana "Tawerna"

Umarła po latach z litościwym patosem

 

Nie marzył wtedy człowiek o danych w chmurze

Pod stołem tłukł puste szklanki po piwie

Wałęsał się pokracznie w "Gumowej Róży"

Lecz uśmiechał się beztrosko i całkiem prawdziwie

 

W nadziei miałem spotkać tam panią Martynę

Tę śpiewającą, zwyczajne zwaną "Madame"

Chciałem ujrzeć jej uśmiechniętą minę

To były czasy! - Powiadam Wam.

 

Chodziłem do "Alibi", bywałem w "Kolorze"

Do "Madnessa" zdarzało mi się wejść

Lecz zapomniałem w tej walki ferworze

Jak trudno jest łatwo przez życie przejść

 

W poszukiwaniu konkretnych muzyki fal

Wałęsałem się wszędzie jak "Znachor" filmowy

Sposobem tym trafiłem do "Radia Bar"

Aby obudzić się rano na Wyspie Słodowej

 

Taka to historia lat mej młodości

Dzielę się z Wami szczątkami swej pamięci

Czy będzie to pokłosiem życiowej mądrości?

Niech modlą się za mnie wszyscy święci...

 

Kangie

21.02.2024

 

***

TAWERNA - przede wszystkim klub studentów Politechniki Wrocławskiej. Klub mieszczący się nad Odrą przy wybrzeżu Wyspiańskiego dla wielu studentów pozostaje kultowy do dziś, chociaż od lat nie istnieje.

WYSPA SŁODOWA - dużo zieleni, ciepła bryza od Odry, piwo pod gołym niebem. Wyspa Słodowa nie starzeje się i do dziś pozostaje miejscem niezwykle lubianym przez studentów.

KOLOR - klub muzyczny pod pl. Nowy Targ. Tam grała muzyka różnych gatunków, często odbywały się koncerty. Właściciele starali się, żeby zawsze byli to ciekawi artyści.

ALIBI - niezwykle rozpoznawalne miejsce. Klub mieścił się od końca lat 90. do zamknięcia prawie 20 lat później koło akademików Kredka i Ołówek przy ul. Grunwaldzkiej. W Alibi występowali artyści wszelkich nurtów i gatunków muzycznych, a także wykonawcy disco polo.

KAZAMATY - klub działał w podziemiach Wzgórza Partyzantów. Wchodziło się do niego od ul. Nowej. Miał specyficzną atmosferę, ale koncerty bywały bardzo fajne. Kiedy rozpoznawalny wykonawca nabił Kazamaty do pełna, z niskich stropów kapała skraplająca się para wodna.

GUMOWA RÓŻA - klimatyczny klub, do którego prowadziły długie schody z ul. św. Wita. Chętnie odwiedzany przez studentów kierunków humanistycznych oraz artystyczny światek Wrocławia, który przyciągała często tam bywająca Madame, czyli właścicielka klubu, Martyna Jakubowicz. Działał pierwsze dziesięciolecie 21 wieku.

MADNESS - klub promował przede wszystkim ska i reggae, ale też można było tam posłuchać cięższych brzmień. Działał od początku nowego tysiąclecia przez kilkanaście lat przy ul. Hubskiej.

RADIO BAR - klub w Rynku był taki amerykański i popowy. Przyciągał tłumy chcące bawić się przy muzyce środka w prężnie rozwijającym się mieście możliwości. Działał od połowy lat 90. przez 10 lat.

SAMO ŻYCIE - klub znany chyba każdemu wrocławianinowi. Dział w pałacyku przy ul. Kościuszki.

LIVERPOOL - klub znany, sporo koncertów. W swoje 21-wsze urodziny wskoczyłem w tłum, a właściwie NA tłum, który zaczął mnie nosić. Wypadł mi wtedy z kieszeni spodni telefon komórkowy (model Sony CMD-J5) i myślałem, że go zgubiłem. Okazało się, że ktoś go odnalazł i ta osoba czekała na mnie przy stoliku. Podszedłem. Była nią młoda dziewczyna, co prawda z dość dużą nadwagą albo nawet i otyłością, ale to nie było wtedy ważne. Byłem wtedy dość pijany i w podziękowaniu zaproponowałem jej drinka oraz taniec. Tańczyłem z nią jakiś wolny taniec. Pamiętam, że ciało jej było ciepłe, wręcz gorące. 😉

 

Skorzystałem z opisu i zdjęć z tej strony:

https://www.tuwroclaw.com/wiadomosci,kultowe-miejsca-wroclawskiego-studenta-20-lat-temu,wia5-3317-67083.html

 

Glowna.jpgGumowaRoza.jpg

Kazamaty.pngKazamaty2.jpg

Kolor.jpgLiverpool.jpg

Madness.jpgRadioBar.jpg

SamoZycie.pngTawerna.jpg

WyspaSłodowa.jpg

 Udostępnij

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

  • Redaktorzy

P.S.

 

Jednak pamięć mnie zawodzi

O jednej wręcz zapomniałem

Byliśmy kiedyś tak młodzi

Nagle tu oprzytomniałem

 

Emocje sięgną zenitu

Gdy wspominam tamte czasy

Knajpa "Od zmierzchu do świtu"

Wściekłe psy i wygibasy

 

Hulanki, tańce, swawole

Zabaw od groma i trochę

Gdy wspominam, ja p.....lę

Mam z tego wielką radochę

 

Kangie

21.02.2024

 

 

Odnośnik do komentarza
  • Redaktorzy

"Był to dzień dżdżysty Walentynkowy

IRA grała wtenczas swój koncert

Wybrać się tam przyszło nam do głowy

Zagrzewać wtedy miała Edyta Geppert"

 

Niesamowity wywiad. Łezka w oku się kręci.

"GITpARA" Piotr Łukaszewski & Kuba Płucisz - cały wywiad

 

 

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.