Bardzo pozytywne przedstawienie pod względem możliwości odprężenia się i dowcipnych dialogów. Nie pamiętam kiedy tak śmiałem się w kinie lub teatrze.

     Zdzislaw Wardejn i Artur Barciś to klasa sama w sobie. Czuć to stare dobre aktorstwo, kunszt, warsztat. Gra aktorska, dykcja i pełnia życia. W końcu brak nagłośnienia głosu. Aktorzy grali bez mikrofonów, co nie jest oczywiste w dzisiejszych czasach. Pamiętajmy że Zdzisław Wardejn (grający emeryta) w kwietniu kończy 84 lata. Doskonale pamiętał tekst, rozśmieszał widzów wypowiedzeniem jednego lub dwóch słów i sprawiał wrażenie bawienia się tym, co robi. Artur Barciś (67 lat) grający taksówkarza nie gorszy, inny. Scena należała do niego. Pozostali nienajgorzej.

     Bardzo dobre przedstawienie traktujące o ludzkich zaburzeniach psychicznych i zaburzeniach osobowości. Sześć postaci i każda z nich ma inne schorzenie. Spotykają się pod gabinetem lekarza psychoterapeuty, który nie dociera do przychodni na czas, a wręcz spóźnia się, a tak naprawdę nigdy nie dojeżdża. Znudzeni czekaniem pacjenci wpadają na pomysł przeprowadzenia sami sobie psychoterapii grupowej i zaczyna się spektakl.

Polecam.