"Obsesja"

Odszukała Cię na mapie
Zapukała do Twych drzwi
Usłyszała, że ktoś chrapie
Nie liczyła godzin, dni

W końcu budzisz się i wstajesz
Przez firankę widzisz ją
Nawet nie wiesz kim się stajesz
Z dobrą miną i grą złą

Nadal puka, potem dzwoni
Ty udajesz, że Cię nie ma
Przypuszczasz, że Cię dogoni
Masz ochotę zmienić temat

"Gdzie są moi przyjaciele?"
Zerkasz w lustro - marszczysz brwi
Wyczekała godzin wiele
W końcu otworzyłeś drzwi

"- Nazywają mnie Obsesja." -
Z gracją przedstawiła się
"- Mówią, że w Tobie agresja."
"- Wpadłam. Porozmawiać chcę."

"- Co Panią do mnie sprowadza?"
Zapytałem, serce bije
"- Wszędzie pieniądz, żądze, władza."
"- Od tych bogactw człowiek tyje."

"- Ponoć gromadzisz obsesje.
Więc stwierdziłam, że przyjadę.
Przyhamować mam recesję.
Czas zakończyć maskaradę."

"- Zdejmij maskę, cegłę podaj.
Weź się w końcu za robotę.
Czegoś w życiu jest Ci szkoda?
Chcesz na tacy dostać cnotę?"

"- Obsesji masz jednak wiele.
Hobbystycznych, tych od natręctw.
Odeszli znów przyjaciele.
Ciągle w pracy szukasz zastępstw."

"- Nie zaprosisz mnie do środka?
Tak tu w progu będę stała?
Ugaś pożar od zarodka.
Ilość doznań - głowa mała!"

"- Rzeczywiście brak mi taktu.
Proszę wejść i się rozgościć.
Nie dostałem wiele w spadku.
Pora w końcu rzucić kości."

Obsesja to też progresja
Od akordów i muzyczna
Brak koncesji to obsesja?
Wizja to katastroficzna!

"- Czy zaparzyć Pani kawy?"
Zapytałem mimochodem
"- Dość mam zgiełku i tej wrzawy.
Tego stresu przed porodem."

"- Widzę, że przygniotło Pana.
Dobrze trochę spuścić z tonu.
Bo inaczej będzie dramat.
Dużo u Pana trytonu."

"- A to przecież jest dysonans.
Równo w sztuce jak i w życiu.
I ładniejszy jest konsonans.
Oraz umiar w "alkopiciu"."

"- Tak na Pana teraz patrzę.
Myślę sobie - co za okaz!
Rany zaraz mu opatrzę.
W końcu nie żyje na pokaz."

"- Czy to praca etatowa?"
Od niechcenia zapytałem.
Od przybytku boli głowa
Na myśl samą oniemiałem

"- Nie. To całe życie moje.
Żaden etat, żadne dzieło.
Prawdę mówiąc: bóle, znoje.
Honoraria gdzieś mi wcięło"

"- A wie Pani, myślę sobie
Że konfesja też obsesja
Każdy sobie rzepkę skrobie
Taka mała ma dygresja."

"- Widzę, presja jest u pana
Ciężko Panu wrzucić luz
Płynność sprzęgła - istny dramat
Z Pana blady mroczny tuz."

I tak rozmawiali sobie
Z marszu zeszło kilka godzin
Co leżało na wątrobie
Równo - od pierwszych urodzin

Kangie
23.06.2024

***

Obsession - Army of Lovers

I could wait night and day
Sigh your name when I pray
In my heart night and day
Til you come my way
I could wait night and day
Be the sky blue or gray
In my heart night and day
For your love to stay

Obsession

You got that magic in your eyes
Shining wherever you go
Through a lover's paradise
Trust every sign when I'm so
Close to where my heart belongs
Like in heaven

I could wait night and day
Sigh your name when I pray
In my heart night and day
Til you come my way
I could wait night and day
Be the sky blue or gray
In my heart night and day
For your love to stay

Obsession

I can't help falling into a trance
Losing my senses I know
You're my hero in advance
Trust every sign when I'm so
Close to where my heart belongs
Like in heaven

I could wait night and day
Sigh your name when I pray
In my heart night and day
Til you come my way
I could wait night and day
Be the sky blue or gray
In my heart night and day
For your love to stay

Obsession
Obsession
Obsession

There ain't no promises
Ain't no commitments
But how cruel can love be
How cruel to a broken heart like mine
There ain't no right
There ain't no wrong
but as long as hope survives
I'll stay alive

I could wait night and day
Sigh your name when I pray
In my heart night and day
Til you come my way
I could wait night and day
Be the sky blue or gray
In my heart night and day
For your love to stay

Autorzy utworu: Alexander Bengt Magnus Bard, Anders Wilhelm Wollbeck