"Zacząć życie od końca"
"Zacząć życie od końca"
A gdyby tak życie zacząć od końca
Pogrzebem rozpocząć, zwyczajnie - w swym grobie
Czekajac na pierwsze promienie słońca
Wieko odkryte - goście w żałobie
Mieć z głowy starość często męczącą
Choroby przewlekłe, małe i duże
Głowę mieć małą, często wątpiącą
Nie wiedzieć jeszcze o danych w chmurze
Mieć doświadczenie życiowe, bogate
Łatwiej jest ważne decyzje podjąć
Nie bojąc się brać wszystkiego na klatę
Jeszcze czas będzie by portki swe ściągnąć
Organizm ciągle nam tutaj młodnieje
Skóra wygładza się, nie jest tak sucha
Nikt nie wie co z Tobą naprawdę się dzieje
Nikt nie każe w balonik Ci dmuchać
Lepsze zdrowie pozwala na wiele
Z używek korzystać w dużych ilościach
Idą przez życie bliscy, przyjaciele
Nie czujesz już bólu, nie czujesz nic w kościach
W końcu do szkoły każą zawitać
Mądrość życiowa każe siedzieć cicho
Śmiejesz się tylko, wstydzisz zapytać
Co o tym sądzi Twe nowe "towarzycho"
Opiekę masz świetną, rodziców kochanych
Nie martwisz się o nic, żyjesz jak Pan
Pośród łąk leśnych, koników drewnianych
Z widokiem na ciało uroczych dam
Seks uprawiany często, wręcz co dzień
Doznań miliony, uniesień tysiące
Zazdrości Ci tego znajomy przechodzień
A Ty ochoczo wpatrujesz się w słońce
Stajesz się nagle dziecięciem tym
Bez grzechu, bagażu błędów życiowych
Rodzice Cię chronią przed światem złym
Katolik? Bezbożny? Świadek Jehowy?
Nadchodzi dzień ważny - Narodzin Twych
Czujesz, że koniec nieuchronnie się zbliża
Nie stronisz od ludzi i dobrych i złych
Nikt nie krzyczy, nikt nie ubliża
Twój żywot ma koniec nad wyraz przyjemny
Śmierć to nagły wytrysk nasienia
Sens życia jest tutaj równie niezmienny
Być może to zmienią nowe pokolenia...
Kangie
27.10.2024