Strumień kropla po kropli...
Dzięki artykułowi na HD-Opinie (http://hd-opinie.pl/20837,aktualnosci,kto-bedzie-kupowal-muzyke-w-czasach-strumieniowania.html#comment-195) powracam znowu do przemyśleń na temat strumienia. Podobno artyści sa zaniepokojeni,że spadnie im sprzedaż nie tylko płyt ale i plików. Bo ludziom wystarczy strumień (Spotify, Pandora czy co tam jeszcze).
Patrząc na to szerzej - wszystko zaczyna mieć sens - mieszkania są drogie , kupujemy coraz mniejsze, albo wynajmujemy (no są fanatycy co budują domy na wsi, ok..). We Wrocku powstaje apartamentowiec z małymi dziupelkami za 90 tys zł. Zaczynamy mieć coraz mniej miejsca na sprzęt audio stacjonarny. Zresztą laptopy zastępują stacjonarne PeCety. Coraz chudsze laptopy dodam. Nadal rozwija się sprzęt portable (przenośny) a i telefony coraz lepiej odtwarzają muzykę.
Kontentem do nich zaczyna być strumień.
Można powiedzieć,że przyszły "audiofil" będzie posługiwał się drogim sprzętem portable w typie AK 120 czy HiFiman HM901, FiiO X5 plus dobry wzmacniacz słuchawkowy i słuchawki z wysokiej półki (mniejsze na ulicę, większe do domu), zwykły audiofan zadowoli się iPodem, FiiO X3, Cowonem, iRiverem (ewentualnie czymś historycznym jak iRiver H120 czy iPod Video) i będzie zbierał pliki flac a reszta społeczeństwa wykorzysta telefon, stockowe pchełki i strumień.
Kiedy do tego dojdzie ? Oj , trochę to potrwa, szczególnie w Polsce. Pewnie po drodze będą jakieś mutacje tych zjawisk. Ale jest to jakaś wizja na przyszłość. Czy się sprawdzi ? Kropla drąży skałę ;)