"Hasta la Vista II"
"Hasta la Vista II"
Ping pong uwieńczył koniec tygodnia
Z kolegą w sobotę, w niedzielę z synem
Czy wygodniej grać w krótkich czy długich spodniach?
To czas by rozważyć niejedną "rozkminę"
Do tabeli zaglądam, godziny liczę
Trzynaście i pół ich się nazbierało
Na razie niewiele, lecz zmienia oblicze
Aktywności fizycznej, której dotąd mało
Osiemset dziesięć minut zliczyłem
Sekund czterdzieści dziewięć tysięcy
Nie jest to sen, nic nie wyśniłem
Ta treść nie jest pisana dla pieniędzy
Wiele tysięcy rakiet machnięć
Przyjęć tyle samo co zadanych ciosów
Tyle przebudzeń ile zaśnięć
Doceniać to, co dostawać od losu
W niedzielę odbywały się zawody w Squasha
Dziesiątki młodych zdolnych graczy
Na szczęście nikogo nie nieśli na noszach
Widownia pełna, a to coś znaczy
Gra na punkty prawie jak wojna
Tu jeńców nie biorą, tu nie ma żartów
Rywalizacja nie będzie ukojna
Tej walce bliżej do gonitwy hartów
Piłki są szybkie, refleks się liczy
Właściwa pozycja i praca nóg
W oddali widmo olimpijskich zniczy
Godziny wyrzeczeń i chwile trwóg
Tężyzna fizyczna zawsze "na propsie"
Lecz bez techniki nie zajdziesz daleko
Można zakończyć w kolejce w MOPS-ie
Albo jak kiedyś - rozwozić mleko
Strategia jest ważna i nastawienie
Psychiczne, które panuje nad ciałem
Popijam często, bo schnie podniebienie
Bo więcej brałem, aniżeli dawałem
Można porzucić na punkty grę
Odbijać dla luzu, bez stresu, bez spiny
Tak jak lodołamacz przełamie krę
Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny
Kangie
10.02.2025