"Życie jak pierwsze krople deszczu i cicha rzeka łez..." - wiersz
"Życie jak pierwsze krople deszczu i cicha rzeka łez..."*
Na szczytach gór, wprost w Niebiosach jej początek
Zbiera hektolitry wody, później też i żniwa
U jej ujścia jest koniec - nie jest to wyjątek
Jak stalowy łańcuch i jego rdzawe ogniwa
Tak to już jest z naszym doczesnym życiem
Ma określony początek i nieuchronny koniec
Nie kończy się na imprezach z wódki piciem
Na szachownicy poległ mój czarny goniec
Weźmy dwa słowa - "klatka schodowa"
Wczoraj wszedłem i wyszedłem z niej
Na jej ścianach nie wisi żadna podkowa
Nie mając świadomości pewnie jest lżej
Czasem czuję się jak Marinero Desperado
"De Profundis" płynie u mnie od VADERa
Jest jak powódź lub wielkie tornado
Wiara, bo nadzieja ostatnia umiera
Albo takie chociażby "VETO"
Od REDRUMu z Zelowa
Czy wchodzi w ucho kobietom?
W mej F-16 wisi sobie podkowa
Jest to sztuka zwięzła i nader wysublimowana
Nie każdy ją lubi, pokocha czy też zrozumie
Opisuje ludzkie cierpienie i nieuchronny dramat
Grzeje do szpiku kości i czeka aż deszcz lunie
Kangie
15.11.2023
*) Tytuł wiersza inspirowany dwoma utworami nieistniejącego już zespołu REDRUM z płyty "VETO"
Dither & pozostali Artyści - jeśli teraz czytacie, to szacunek i pozdrowienia z przemoczonego do szpiku kości - płaczącego rzewnymi łzami - Wrocławia.
VADER & REDRUM