"Pianista" to ekranizacja autobiograficznej powieści Szpilmana.

Główne role: Adrien Brody, Thomas Kretschmann, Emilia Fox

Muzyka: Wojciech Kilar

 

Pamiętam gdy wszedł na ekrany i po raz pierwszy go obejrzałem. Ciekawa, piękna a zarazem smutna i tragiczna historia rodziny Szpilmanów. Jesteśmy świadkami działań wojennych w najgorszej scenerii, a mianowicie "okazywania" okrucieństwa niewinnym cywilom. Nieważne czy było to dziecko czy stary schorowany człowiek na wózku inwalidzkim. Wspólnym mianownikiem działania Niemców w tamtym okresie było noszenie śmierci.

Film jest dość długi, bo niespełna 150 minut.

W pamięci na długo zapada jedna z ostatnich scen, a mianowicie spotkanie niemieckiego żołnierza wysokiej rangi - melomana z pianistą. Oficer dowiadując się z kim ma do czynienia, prosi artystę o zagranie na instrumencie. Skostniałe palce zmarzniętych dłoni Szpilmana odkładają puszkę ogórków konserwowych na pokrywę fortepianu, następnie unoszą pokrywę klawiatury instrumentu i po kilkunastu sekundach rozpoczyna się spektakl muzyczny. Bliski, bo polski - Chopina. Nacechowany dramaturgią przebywania na obczyźnie, nostalgią i nutkę melancholii. Najpierw cicho i wolno, by potem przerodzić się w forte i szybkie tempo. Łza cieknie z prawego oka niemieckiego oficera. Daje to widzowi bezsprzeczny dowód na to, że wszędzie, dosłownie w każdej profesji, nawet tej najbardziej niewdzięcznej czyli niosącej śmierć i spustoszenie są ludzie wrażliwi zarówno na los człowieka i piękno MUZYKI.

Chopin Ballade in G Minor Scene - The Pianist