Skocz do zawartości
Akcesoria

Vifa Reykjavik

Choć patrząc za okno mgło by się nam wydawać, że sezon na wszelakiej maści bezprzewodowe głośniki dawno już minął i poza szczęśliwcami, którzy zamiast szarej pluchy mogą sobie pozwolić na święta w tropikach, to realia zdecydowanie temu przeczą. Bezprzewodowość ewoluowała bowiem z pewnego przydatnego gadżetu i dodatku do miana stałego a czasem wręcz nieodzownego w pewnych sytuacjach elementu otaczającej nas rzeczywistości. Pozbawione gniazd słuchawkowych najnowsze smartfony, cienkie jak opłatek Smart TV, multiroomy, samochodowe zestawy głośnomówiące zintegrowane z zamontowanymi tamże już nie li tylko radioodbiornikami a zaawansowanymi komputerami pokładowymi to tylko drobny wycinek tego gdzie do niedawna konieczne kable wyparła transmisja Wi-Fi i Bluetooth. Dlatego też spokojnie możemy uznać iż do czysto wakacyjnych zastosowań predysponowane są egzemplarze wodo i wstrząso odporne a całą resztę spokojnie możemy bez skrępowania używać a co za tym idzie również testować przez krągły rok. I tym oto, nieco pokrętnym sposobem doszliśmy do bohatera niniejszej recenzji, czyli głośnika bezprzewodowego Vifa Reykjavik.

 

 

ccs-2651-0-34486500-1514213171_thumb.jpg ccs-2651-0-24934100-1514213172_thumb.jpg ccs-2651-0-86505500-1514213172_thumb.jpg

ccs-2651-0-69265900-1514213177_thumb.jpg ccs-2651-0-41477900-1514213178_thumb.jpg ccs-2651-0-12743200-1514213179_thumb.jpg

ccs-2651-0-91077900-1514213179_thumb.jpg ccs-2651-0-52776800-1514213180_thumb.jpg ccs-2651-0-31978900-1514213181_thumb.jpg

ccs-2651-0-06731600-1514213182_thumb.jpg ccs-2651-0-91034900-1514213182_thumb.jpg ccs-2651-0-59054700-1514213183_thumb.jpg

 

 

Będąc przedstawicielem pokolenia dla którego Vifa kojarzyła się wyłączne z dostarczycielem z reguły rozsądnie wycenionych a jednocześnie charakteryzujących się wysoką jakością i równie wysokiej klasy brzmieniem przetworników z pewnym dystansem podszedłem do złożonej przez dystrybutora marki – warszawski Audio Klan, propozycji testu tytułowych głośników. Z premedytacją użyłem liczby mnogiej, gdyż o ile pojedynczy Reykjavik z powodzeniem powinien spełnić pokładane w nim nadzieje, to podobno (nie uprzedzając faktów) już parka jest w stanie stworzyć wielce satysfakcjonujący … system stereofoniczny. Tyle przynajmniej obiecują materiały reklamowe a jak ów marketingowy słowotok sprawdza się w praktyce pozwolę sobie ocenić poniżej. Zanim jednak przejdę do walorów brzmieniowych pragnę zwrócić Waszą uwagę na pewien dość istotny w segmencie, w jaki celuje Vifa szczegół jakim jest design. Otóż Reykjavik, pomimo swoich skandynawskich korzeni i genetycznego wręcz zamiłowania do surowego minimalizmu wygląda po prostu obłędnie i nie znając jego pochodzenia prędzej swoje domysły kierowałbym w pierwszej kolejności ku słynącemu z łapiących za oko projektów Bang & Olufsena lub którejś z włoskich manufaktur w stylu Architettura Sonora, aniżeli ku Vifie. Proszę tylko spojrzeć na babeczkopodobną bryłę Reykjavika, wykonaną z naturalnej skóry rączkę i samą jakość wykonania. Czysta perfekcja. Podobnie jest z opcjami kolorystycznymi, gdyż zamiast iść w dedykowane młodzieży oczojebne jaskrawości do wyboru mamy klasyczną czerń anodowanego aluminium – Lavastone i nieco mniej surową, otuloną wełnianą (Kvadrat) maskownicą szarość Sandstone Grey. W obu przypadkach korpus składa się z dwóch bliźniaczych połówek, z których górna odpowiada za propagację dźwięków a pod jej durszlakowatą powłoką ukryto dwa 19 mm tweetery i pojedynczy 70 mm mid-woferek zasilane trzykanałowym wzmacniaczam cyfrowym współpracującym ze zwrotnica DSP i dolną, pełniącą rolę centrum sterowania i będącą nośnikiem odpowiednich interfejsów. Tak, tak – w Vifie Duńczycy nie zapomnieli o komunikacji przewodowej i prócz, z pewnością najczęściej wykorzystywanej transmisji Buetooth wyposażyli Reykjavik w wejście analogowe 3.5 mm wejście AUX i cyfrowe - służący również do ładowania wbudowanego akumulatora port USB C.

Jeśli zaś chodzi o obsługę, to większość czynności z włączaniem/wyłączaniem i parowaniem ze źródłem sygnału przyjął na siebie otoczony aureola podświetlenia największy z przycisków umieszczanych na obwodzie podstawy. Oprócz niego znajdziemy tam przycisk umożliwiający odebranie/zakończenie połączenia (jest też oczywiście mikrofon sprzęgnięty z układami niwelującymi hałas tła i pogłos) i dwa guziczki do regulacji głośności. To jednak nie wszystko, gdyż Reykjavik umożliwia bezprzewodowe połączenie z drugim egzemplarzem dzięki czemu z pojedynczego źródła dźwięku w dowolnym momencie możemy ewoluować do konwencjonalnego, już stereofonicznego zestawu. W tym celu wystarczy sięgnąć na spód duńskiej „babeczki” i wcisnąć stosowny przycisk oznaczony podobiznami pary vif. A następnie po wywołaniu procedury parowania (pulsujące podświetlenie) podobną procedurę wykonać w drugiej jednostce. Proste? Nie wiem jak dla Was, ale na moje oko prościej się nie da.

 

A jak z brzmieniem? Szczerze powiem, że w skali bezwzględnej zaskakująco dobrze a patrząc na gabaryty Reykjaviku wręcz bardzo dobrze. Dźwięk jest czysty, dynamiczny i oczywistej maniery udawania większego i niżej schodzącego aniżeli jest to w rzeczywistości całkiem czytelny i nieprzesadzony. Sytuacja ulega nad wyraz zauważalnej poprawie po dokooptowaniu do towarzystwa drugiej jednostki roboczej, gdyż w tym momencie z czystym sumieniem możemy mówić zarówno o stereofonii, jak i prawidłowym budowaniu międzykolumnowej sceny dźwiękowej. Zaskakujące? Na tym pułapie cenowym i w tym segmencie urządzeń moim skromnym zdaniem jak najbardziej. W dodatku, przy całkowicie pomijalnych gabarytach Vify z powodzeniem były w stanie w wysoce satysfakcjonującym stopniu nagłośnić ponad dwudziestometrowy pokój. Ne mówię w tym momencie o koncertowych poziomach głośności, lecz o sytuacji, gdy muzyka stanowi przyjemne tło do codziennej krzątaniny, chwili wytchnienia z książką w dłoni (tak, wiem, że to dziwne, ale u mnie w domu jeszcze się czyta coś więcej niż program TV i wpisy na FB), czy też spotkań w gronie rodziny i znajomych. Ot robiący atmosferę i „klimat” audiofilski bibelocik. Audiofilski? Śmiem twierdzić, iż jak najbardziej, gdyż przy odrobinie dobrej woli i chwili poświęconej na prawidłowe – dopasowane do zastanych warunków lokalowych spokojnie można z pomocą tytułowych duńskich „doniczek” osiągnąć efekt zarezerwowany do tej pory dla mini wież w stylu Yamahy PianoCraft. Nie wierzycie? Ja też początkowo do tego, co dobiegało mych uszu podchodziłem z potężna dawką sceptycyzmu, lecz kilkudniowe użytkowanie i to nie z jakimś niezobowiązującym pitu-pitu, lecz ze zdecydowanie bardziej wymagającym repertuarem począwszy od „Chicago II” Chicago a skończywszy na mało przyjaznym małym głośniczkom „Asking Alexandria” Asking Alexandria. Całkiem dziarsko sobie poczynająca podstawa basowa, przyjemnie wypchnięta, nasycona średnica i czyste, klarowne i dalekie od wycofania, acz nieofensywne wysokie tony sprawiały, że tylko od naszych preferencji i aktualnego nastroju zależeć mogło czym w danym momencie Vify nakarmimy. Ważnym elementem, na który warto zwrócić uwagę jest brak męczącego na dłuższa metę ujednolicenia i uroszczenia basu, gdyż Reykjavik w przeciwieństwie do większości swojego bezprzewodowej konkurencji nie stara się na siłę grać dźwięków z którymi ewidentnie sobie nie radzi stawiając przede wszystkim na jakość a nie ilość. Najwidoczniej Duńczycy doszli do skądinąd słusznych wniosków, że nie ma sensu ścigać się z boomboxopodobnymi, adresowanymi do zbuntowanych nastolatków „termosami” w stylu JBL Pulse 3 i zamiast tego swojej grupy docelowej poszukali wśród zdecydowanie bardziej wysublimowanych i szukających nieco odmiennych doznań, w domyśle dorosłych (dojrzałych) odbiorcach.

 

Z założenia miał być to kolejny test bezprzewodowego głośniczka stanowiącego mizerną namiastkę tego, z czym Hi-Fi jest, bądź przynajmniej powinno być kojarzone. Tymczasem Vifa Reykjavik okazał się wielce udanym, tak pod względem designu, jak i brzmienia audiofilskim bibelotem. Bibelotem, który rozszerzony do stadium dwumodułowego z powodzeniem może nie tylko zagrozić, co wręcz zastąpić całkiem spory wycinek populacji tzw. mini wież.

 

 

Marcin Olszewski

 

 

Dystrybucja: Audio Klan

Cena: 749 PLN

 

Dane techniczne:

Komunikacja: Bluetooth® Wireless Technology

Wejścia analogowe: AUX 3.5 mm mini jack

Wejście cyfrowe: USB C

Wykorzystane przetworniki:

- 2 x 19 mm tweeter Vifa

- 70 mm Woofer Vifa

- Pasmo przenoszenia: 62 Hz – 20 kHz @ +/- 3 dB

- zwrotnica DSP

- 3 kanałowy wzmacniacz cyfrowy

- Wymiary (średnica x wysokość): 139 x 65 mmm

- Waga: 0,6 kg

Data dodania




Festiwal ZORZA 2025

W sprzedaży dodatkowa pula biletów! ZORZA to nowy, unikalny format kulturowy, który ma ambicje wykraczania poza ramy festiwalu muzycznego. To artyści, których znasz, w zupełnie nowych odsłonach i projektach przygotowanych specjalnie na tę okazję. To przestrzeń, gdzie muzyka łączy się z innymi dziedzinami sztuki, a także społeczność — miejsce dla tych, którzy nie tylko konsumują kulturę, ale też ją współtworzą.    Latem ZORZA wspierana przez T-Mobile odwiedzi sześć miast w Polsce,

AudioNews
AudioNews
Newsy

Precyzja w działaniu: robot koszący, który naprawdę rozumie Twój trawnik

W ciepły, wiosenny poranek stanąłem przy furtce ogrodowej z kubkiem kawy w dłoni, obserwując, jak Sunseeker Elite X5 rozpoczyna swoją pierwszą trasę. Bez potrzeby zakopywania przewodów, bez plastikowych znaczników wyznaczających granice. Kilka dotknięć w aplikacji i kosiarka cicho oraz metodycznie rozpoczęła pracę na pochyłym, nierównym trawniku testowym, usianym rabatami i kilkoma zapomnianymi zabawkami ogrodowymi. To nie był pokazowy trawnik. To była prawdziwa przestrzeń – użytkowana, nie

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony

Męskie Granie 2025

Pełen line-up na trasę festiwalową Żywiec Męskie Granie 2025 dostępny poniżej! Za nami największa w historii trasa Męskie Granie, która zebrała rekordową publiczność podczas 14 wyjątkowych koncertów. Po niezwykle udanej 15. edycji, już teraz pojawiły się pierwsze szczegóły przyszłorocznej, 16., trasy. W 2025 roku projekt po raz kolejny wystartuje w sercu wydarzenia, czyli w Żywcu, który odwiedzi w dniach 27 i 28 czerwca. Następnie Męskie Granie zagra jeszcze w Poznaniu (11-12 lipca), Gdańsk

AudioNews
AudioNews
Newsy

Dotknij muzyki z Regą — poznaj muzykę na nowo

W świecie zdominowanym przez cyfrowe usługi streamingowe, gdzie muzyka dostępna jest na wyciągnięcie smartfona, coraz trudniej jest prawdziwie doświadczyć muzyki. Klikamy, muzyka zaczyna grać i o niej nie zapominamy. Jest jednak na to sposób. Wystarczy sięgnąć po gramofon, by na nowo odkryć sens słuchania. Pozwala to na obcowanie z muzyką fizycznie, a co za tym idzie — poświęcenie jej więcej uwagi.  Gramofon — coś więcej niż odtwarzacz Słuchanie płyt winylowych to rytuał. Wyjęcie album

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne

Metallica wraca na Stadion Śląski! Legenda ponownie zagra w Polsce 19 maja 2026 roku!

Jeszcze wczoraj nie było nic wiadomo – tylko ciche plotki, pojedyncze przecieki i nerwowe odświeżanie strony Metallica.com. A dziś? BOOM! Oficjalna informacja: Metallica zagra na Stadionie Śląskim w Chorzowie 19 maja 2026 roku! I to nie będzie byle koncert. To będzie wydarzenie roku – jedno z tych, o których mówi się dekadami. A jak znasz Metallikę, to wiesz, że tu nie ma miejsca na półśrodki. 🎟️ Przedsprzedaż biletów – rusza już 27 maja 2026! Fani zespołu muszą być czujni, bo bilety r

AudioNews
AudioNews
Newsy 5


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.