Własne cztery kąty to dobra rzecz, tym bardziej jeśli ich metraż pozwala nie tylko na rozprostowanie nóg, ale i w miarę swobodne przemieszczanie, czy nieco swobody tak pod względem wystroju, jak i z nieco bardziej przyziemnych kwestii - m.in. magazynowania wszelakiej maści szpargałów. Niestety, przynajmniej w większych miastach, ceny m² już dawno przebiły 10 kPLN a tym samym coraz częściej chcąc iść na swoje młodzi zmuszeni są decydować się na ledwo przekraczające 30 m² „mikro-apartamenty”. Stąd też po wielce udanych 5-kach przyszła kolej na nieco mniej absorbujące gabarytowo a tym samym dedykowane zauważalnie mniejszym pomieszczeniom 3-ki z serii Diva będącej oczkiem w głowie Sieci Salonów Top HiFi & Video Design marki Indiana Line. Niby podłogówki łatwiej ustawić, ale z niewielkimi monitorami, a nasi dzisiejsi bohaterowie właśnie do owej grupy niewątpliwie należą, ilość kombinacji znacząco wzrasta, gdyż oprócz prozaicznego postawienia ich na biurku, stoliku RTV, czy nawet niewielkiej komodzie z powodzeniem można je „powiesić” na ścianie oszczędzając będące na wagę złota, bądź nawet ją przekraczające, centymetry na podłodze. Jeśli zatem zastanawiacie się co potrafią tytułowe maluchy nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zaprosić Was na ciąg dalszy.
Jak widać na powyższych zdjęciach, dzięki uprzejmości stołecznego dystrybutora Divy otrzymaliśmy w, przynajmniej mojej skromnej opinii, najbardziej atrakcyjnej wersji kolorystycznej, czyli satynowo-białymi frontami i korpusami wykończonymi winylową okleiną PVC wielce udanie imitującą dąb. Do wyboru jest jeszcze asekuracyjna czerń. W zestawie znajdziemy oczywiście dedykowane i niezależne od umaszczenia samych kolumn mocowane magnetycznie maskownice, oraz, co wcale nie jest normą, piankowe zatyczki do zlokalizowanych na frontach ujść kanałów bas refleks i dyskretne silikonowe nóżki do podklejenia, jeśli chcielibyśmy ustawić 3-ki na jakiejś płaskiej i zarazem śliskiej powierzchni. Wracając jeszcze na chwilę do ściany przedniej warto zauważyć, iż jest ona delikatnie odchylona ku tyłowi i wykonano ją z 25mm płata MDFu. Umieszczono na nim wyposażoną w charakterystyczny odlewany i zarazem gumowany od zewnątrz kołnierz stanowiący również niewielką tubkę wykładniczą 26mm tekstylną kopułkę wysokotonową, którą z kolei od wewnątrz dopieszczono Radial Vent Chamber – radialną komorą tłumiącą w postaci pierścienia otaczającego cewkę. Z kolei głośnik nisko-średniotonowy to 150 mm jednostka z plecionego polipropylenu (CURV) z zawieszeniem Dual-Wave i aluminiowym koszem. Na ścianie tylnej, tuż przy podstawie umieszczono plastikowy profil z pojedynczymi gniazdami głośnikowymi. Całe szczęście ich rozstaw jest na tyle komfortowy, iż nie ma obaw przed użyciem przewodów zakonfekcjonowanych nawet solidnymi widełkami.
Od strony elektrycznej mamy do czynienia z dwudrożnymi konstrukcjami zgodnie z zapewnieniami producenta zapuszczającymi się aż do 45 Hz i częstotliwością podziału ustaloną na 3,5kHz. 3-ki są ponadto niezbyt wymagające w stosunku do współpracującymi z nimi wzmacniaczami, gdyż mogą pochwalić się skutecznością na poziomie 90dB i impedancją dyplomatycznie określoną na poziomie 4-8 Ω, co śmiało możemy zinterpretować jako zdroworozsądkowe 6 Ω i bez obaw podpiąć nawet jakiegoś 30W słabeusza. Co prawda takowym w trakcie testów nie dysponowałem, więc finalnie Divy podpięte były pod 300W integrę Vitusa.
A teraz najważniejsze, czyli brzmienie. Brzmienie, które z jednej strony, za sprawą wysycenia średnicy i ekspresyjnej góry, nader udanie koresponduje ze starszym / większym rodzeństwem a z drugiej – z racji generowanego wolumenu, nawet przez moment nie próbuje udawać, iż pochodzi z kolumn większych aniżeli 3-ki są w rzeczywistości, co niejako z automatu działa na ich korzyść, gdyż nic tak nie psuje zabawy i przyjemności odsłuchu jak spinające się tak, że o mało im żyłka nie pęknie monitorki. A tu jest pełen luz i naturalność, o ile tylko komuś do głowy nie przyjdzie próba nagłośnienia nimi ponad dwudziestometrowego salonu i to przy bliskich koncertowym poziomom głośności, bo tego podstawkowe Indiany nie lubią i dają o tym znać uciekając w słyszalną kompresję i ofensywność. Za to w 15-18 m² i przy cywilizowanych dawkach decybeli mucha nie siada. Co do preferencji repertuarowych, to szczerze powiem, że Divy 3 okazały się nad wyraz mało wybredne. Nie dość, że świetnie radziły sobie z opartym na elektronice mainstreamie w stylu „The Slow Rush” Tame Impala, dziarsko pracując wooferami przy zdroworozsądkowym wsparciu bas-refleksu i wcale nie gorzej z bardziej cywilizowanymi, jak na mnie, odmianami rocka („The Demo Days” Takida) świetnie oddając zadziorność gitarowych riffów, po klasykę. Jednak tu poproszę o chwilę uwagi, gdyż w tzw. wielkiej symfonice Indianom zdecydowanie przyda się amplifikacja dysponująca nieco większą, aniżeli zalecane przez producenta 30W, mocą. Oczywiście można i z takimi osiągami próbować szczęścia, lecz coś czuję w kościach, że jeśli nie będzie to lampowiec z porządnymi trafami to „The Pink Panther” Henry’ego Manciniego może wyznaczyć cienką czerwoną linię, po przekroczeniu której poprzeczka ustawiona przez aparat wykonawczy może znaleźć się na pułapie nieco przekraczającym możliwości tak skonfigurowanego zestawu. Nie ma jednak co rozpaczać, gdyż w dzisiejszych czasach, dzięki urokom klasy D, Waty nigdy nie były tak tanie, więc w cenie tytułowych kolumn spokojnie znajdziemy im godnego towarzysza. Ot chociażby pierwszy z brzegu (z portfolio Sieci Salonów Top HiFi & Video Design) NAD C338. Generalnie chodzi o to, by zapewnić Indianom odpowiednio komfortowe warunki pracy, bo po pierwsze to lubią, a po drugie w pełni na takie traktowanie zasługują. Grają bowiem niezwykle kulturalnie i liniowo, lecz nie popadają w nudne asekuranctwo, starając się możliwie dyskretnie zniknąć z toru zostawiając słuchacza sam na sam z muzyką.
Reasumując, jeśli tylko szukacie niewielkich i uniwersalnych monitorów do nagłośnienia popularnych na rynku nieruchomości metraży i/lub uzupełnienia zestawu kina domowego o porządne „tyły” a jednocześnie nie czujecie potrzeby zbytniego nadwyrężania domowego budżetu, to wybór Indiana Line Diva 3 wydaje się całkiem rozsądny. Szczególnie, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż im lepsze wzmocnienie im zapewnimy, tym lepiej zagrają.
Marcin Olszewski
System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Ayon CD-35 (Preamp + Signature) + Finite Elemente Cerabase compact; Vitus Audio SCD-025 Mk.II
– DAC: Aries Cerat Heléne
– Odtwarzacz plików: Lumin U2 Mini + Farad Super3 + Farad DC Level 2 copper cable + Omicron Magic Dream Classic; I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB
– Gramofon: Denon DP-3000NE + Denon DL-103R
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Wzmacniacz zintegrowany: Vitus Audio RI-101 MkII + Quantum Science Audio (QSA) Violet
– Kolumny: Dynaudio Contour 30 + podkładki Acoustic Revive SPU-8 + kwarcowe platformy Base Audio
– IC RCA: Furutech FA-13S; phono NEO d+ RCA Class B Stereo + Ground (1m)
– IC XLR: Vermöuth Audio Reference; Furutech DAS-4.1
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Vermöuth Audio Reference USB; ZenSati Zorro
– Kable głośnikowe: Signal Projects Hydra + SHUBI Custom Acoustic Stands MMS-1
– Kable zasilające: Esprit Audio Alpha; Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS-D (R) NCF
– Switch: Silent Angel Bonn N8 + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Farad Super3 + Farad DC Level 2 copper cable
– Przewody ethernet: In-akustik CAT6 Premium II; Audiomica Laboratory Anort Consequence, Artoc Ultra Reference, Arago Excellence; Furutech LAN-8 NCF; Next Level Tech NxLT Lan Flame
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Stolik: Solid Tech Radius Duo 3
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VMT
Dystrybucja: Sieć Salonów Top HiFi & Video Design
Cena: 2 498 PLN
Dane techniczne
Konstrukcja: podstawkowa, 2-drożna, Bass-reflex
Rekomendowana moc wzmacniacza / Nominalna moc wejściowa: 30 – 100 W
Zastosowane przetwornik:
- wysokotonowy: 26 mm
- nisko/średniotonowy: 150 mm z membraną Curv
Pasmo przenoszenia: 45 Hz – 23 kHz
Skuteczność: 90 dB
Impedancja: 4-8 Ω
Częstotliwość podziału: 3,5 kHz
Wymiary (S x W x G): 166 x 335 x 320 mm
Waga: 6.1 kg