Skocz do zawartości
Kolumny

Tonsil Pulse

Tonsil – marka legenda. Dawny obiekt westchnień a ostatnio przedmiot drwin. Niegdyś zdobycie Altusów było powodem do dumy, obecnie jest równoznaczne z przyznaniem się, że nasza matka pierze w rzece. Słowem historia upadku w gorzkiej pigułce. Całe szczęście na zgliszczach kolosa o glinianych nogach kiełkują pierwsze zwiastuny nadchodzących zmian.

 

W głębi serca chciałem, żeby dostarczone do testów Pulse’y były dowodem, na to, że jeszcze nie wszystko stracone, że świetne eksportowe monitorki sygnowane logiem TLC nie były wypadkiem przy pracy. Jak „po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój” tak po dekadach błędów i wypaczeń wreszcie nastanie era normalności i prawdziwego Hi-Fi. Niestety stan kartonów i sam sposób pakowania budził niepokój. Mam cichą nadzieję, że wersje „cywilne” są, lub będą lepiej zabezpieczone, bo dostarczona para zaliczyła z tego co wiem już kilka testów i trudy podróży dość wyraźnie odcisnęły na nich swoje piętno. Całe szczęście kartony do grania nie są potrzebne, chyba, że jesteśmy posiadaczami Quadów i brakuje nam basu. Po wypakowaniu kolumn, przykręceniu cokołów i kolców Pulse’y prezentowały się całkiem nieźle. Ba, rzekłbym, że świetnie. Pochylona bryła od razu nasuwała skojarzenia z Audio Physicami, czy Neatami (dziwnym zrządzeniem losu parka Motive 2 stała nieopodal). No i najważniejsze – o ile asymetrię producent opanował już w epoce Altusów to dopiero przy Pulse’ach nabywca może cieszyć się zarówno prawą jak i lewą kolumną, a nie dwiema prawymi/lewymi.

 

Żarty żartami, ale Pulse’y to naprawdę zgrabne podłogówki. Producent zapewne doszedł do podobnych wniosków i nie chcąc ukrywać ich frontów za maskownicami, takowych po prostu nie przewidział. Uważam, że była to ze wszech miar słuszna decyzja, gdyż podczas odsłuchów i tak należałoby je ściągać a wtedy oczy słuchaczy narażone były by na widok mało estetycznych mocowań. Lakierowane na ciemny mat cokoły posiadają nagwintowane mosiężne tuleje na kolce. Warto w tym momencie wspomnieć, że nabywca powinien mieć na podorędziu średniej wielkości wkrętak krzyżakowy, za pomocą którego i dołączonych wkrętów zespoli kolumny z dedykowanymi cokołami. Obudowy wykonano z dwustronnie fornirowanego naturalną okleiną (do wyboru jest dąb mleczny, wenge i czereśnia) MDF-u o grubości 22 mm. Ich wnętrze zostało wytłumione sporą ilością wełny mineralnej, komora czynna kończy się tuż poniżej terminali głośnikowych, a w celu usztywnienia zastosowano poprzeczny wieniec wzmacniający. Nieduży otwór bas-refleks umieszczono na tylnej ściance powyżej dość pośledniej jakości gniazd głośnikowych, do których od wewnątrz przymocowano płytkę minimalistycznej zwrotnicy. Jest to filtr pierwszego rzędu o stromości 6 dB/okt., składający się jedynie z polipropylenowego kondensatora Jantzen Audio i cewki rdzeniowej nawiniętej grubym drutem.

post-2651-058556600 1299960244_thumb.jpg post-2651-084222700 1299960258_thumb.jpg

Wewnętrzne okablowanie poprowadzono solidnymi przewodami z miedzi beztlenowej. Odtwarzanie wysokich tonów powierzono asymetrycznie umieszczonym 25mm tekstylnym tweeterom GWK 10/80/19 a średnicę i bas polipropylenowym GDN 17/50/6 F z aluminiowym korektorem fazy, oraz koszem wykonanym z tworzyw sztucznych. Pod kołnierze obu przetworników zostały wykonane odpowiednie podfrezowania. Słowem przynajmniej od strony konstrukcyjnej jest dobrze a osoby zaprzyjaźnione z lutownicą mogą pobawić się w delikatny tuning.

 

Kupując niedrogie kolumny szansa na to, że będą karmione głównie nagraniami o referencyjnej jakości jest stosunkowo niewielka. Toteż na początku chciałem sprawdzić jak Tonsile poradzą sobie z poprawnie zarejestrowanym, ale jednak mało ambitnym repertuarem. Sięgnąłem po debiutancki krążek Kamila Bednarka i jego formacji Star Guard Muffin "Szanuj" (LOU 081). Pomimo słyszalnego braku najniższego basu całość była zagrana bardzo spontanicznie i z odpowiednim drivem. Podejrzewam, że w pomieszczeniu 15-17 metrowym (moje ma 21m) basu byłoby w sam raz. Fenomenalnie w tych przedziałach cenowych wypadły przestrzeń, separacja poszczególnych pozornych źródeł dźwięku i niczym nie skrępowana radość płynąca z muzyki. Gwar rozpoczynający "Pół żartem" potrafił przenieść słuchacza w wir szalonej imprezki wypełniającej pokój odsłuchowy.

Pozostając w kręgu polskich twórców sięgnąłem po "Teraz" Dyjaka (TARARARA CD01). Blachy wypadły trochę zbyt cykająco, jednak chropowatość głosu wokalisty była zbliżona do tego, co dane mi było usłyszeć na żywo podczas niezwykle kameralnego koncertu „Intymnie” na Chłodnej 25. W "Człowiek (złota ryba)" zauważalne było zmniejszenie rozmiaru fortepianu. Co dziwne efektu tego nie odnotowałem na kolejnych utworach -"Nie będziesz" i "Golgota". Również wokalista został bardzo wyraźnie wypchnięty przed linię głośników a aura pogłosowa zasługiwała na duże brawa. Słowem Tonsile z łatwością pokazywały różnice w sposobie realizacji poszczególnych utworów.

 

Na zdecydowanie bardziej audiofilskim repertuarze - Youn Sun Nah "Voyage" (ACT 9019-2) - przewrotnie i zadziornie zaśpiewany standard Toma Waitsa "Jockey Full of Bourbon" zabrzmiał niezwykle przekonująco. Drobna Koreanka niczym "ćma barowa" sugestywnie snuła swoją opowieść przy kielichu. Wspominane wcześniej uszczuplenie najniższych składowych nie było zauważalne w partiach oszczędnego basowego akompaniamentu Larsa Danielsona na "Calypso Blues", który miał właściwy timing i ciężar. Na upartego można mieć zastrzeżenia do zbyt mało finezyjnych wysokich tonów, ale patrząc na cenę testowanych kolumn bardzo szybko dochodzi się do wniosku, że była by to czysta złośliwość.

 

Podczas rozmów ze znajomymi audiofilami bardzo często powraca temat doboru repertuaru testowego. Utarło się, że wycyzelowane plumkanie z 3 instrumentami na krzyż zagra większość dostępnego na ryku sprzętu. A co z klasyką, wielkimi składami? Jeśli nie ma się 100% pewności, że recenzowane urządzenie podoła to lepiej nie sprawdzać. Po co denerwować siebie, dystrybutora i zniechęcać potencjalnych klientów. Lepiej skupić się na tym co lekkie, łatwe i przyjemne. Jednak Tonsile na taryfę ulgową u mnie się nie załapały. Za to odsłuchowy zestaw płytowy obejmował "Planets" Holsta (Los Angeles Philharmonic, Zubin Mehta, XRCD K2, JVCXR-0228-2). Od pierwszych taktów nie było mowy o ściśnięciu sceny, każdy z muzyków miał swoją niezagrożoną pozycję i nikt nikomu nie próbował stołka spod czterech liter podebrać. Co prawda tak niepozornych rozmiarów kolumny nie były w stanie w pełni oddać potęgi wielkiej orkiestry symfonicznej, ale kompromis wypracowany przez konstruktorów nie powinien być powodem do narzekań.

"Wonderful life" Blacka (395165-2) - krążek z 1987r, czasów kiedy w większości domów królowały Altusy, na najnowszych konstrukcjach wrześnieńskiego dinozaura zabrzmiał z finezją nieosiągalną dla swoich topornych protoplastów. Ponownie do głosu doszła spontaniczna chęć grania i pobłażliwość dla dość miernej jakości materiału.

A jak sprawdzają się Tonsile w roli nagłośnienia domowej imprezy? Całkiem nieźle. Krążek DJ Quicksilvera "Escape 2 planet love" mile masował trzewia basem, który nie miał tendencji do dudnienia, buczenia i wywoływania napadów agresji u sąsiadów. Również rozpoczynająca "Right next door to hell" Guns'n'Roses ("Use Your Illusion 1" GED 24415) gitara basowa zgrabnie zapowiadała nadciągający hardrockowy jazgot. Właśnie w takich klimatach Tonsile czuły się jak ryba w wodzie. Nie piętnowały wad realizatorskich popełnionych podczas nagrywania i masteringu ostatniego prawdziwego albumu G'N'R. Potrafiły uszanować "legendę" z wielką radością prezentując hit po hicie.

 

I chyba właśnie na tym polega fenomen Tonsili - potrafią przypomnieć radość jaką odczuwało się w czasach, w których najważniejsza była muzyka. Kiedy człowiek cieszył się jak dziecko (czasem jeszcze nim będąc) ze zdobytej za ciężko uciułane kieszonkowe kasety, kiedy płyty CD jeździło się przegrywać do Digitalu, a w pełną dyskografię Bon Jovi, czy Kiss można było zgrać z "Dwójkowych" audycji.

 

Nawet gdyby Pulse’y skłoniły mnie jedynie do odkurzenia dawno zapomnianych młodzieńczych przebojów to byłbym im bardzo wdzięczny. Jednak one zaoferowały mi znacznie więcej. Rasowe brzmienie za rozsądne pieniądze. Przy przemyślanej kampanii reklamowej i skutecznym kanale dystrybucyjnym wrześnieńskie podłogówki mają szansę wywołać spore zamieszanie na krajowym rynku Hi-Fi. Świadomie piszę Hi-Fi, bo Pulse to model, którego miejsce jest w porządnych salonach audio, wśród międzynarodowej, renomowanej konkurencji, a nie na półkach wielkopowierzchniowych gigantów, obok dalekowschodnich koszmarków.

 

Tekst i zdjęcia Marcin Olszewski

Dystrybutor / Producent: Tonsil Acosutic Company S.A. / Tonsil Technologie Sp. z o.o.

Cena: 2920 zł

 

Dane techniczne

Impedancja : 6 Ω

Efektywność: 89 dB

Pasmo przenoszenia: 44 - 22 000 Hz

Wymiary [W x H x D]: 190 x 960 x 250 mm

Waga: 15,8 kg (szt.)

Głośnik niskotonowy: GDN 17/50/6 F 4 Ω

Głośnik wysokotonowy: GDWK 10/80/19 8 Ω

Dostępne kolory: Dąb Mleczny, Wenge, Czereśnia

 

System wykorzystany w teście:

Źródło sygnału cyfrowego: transport Stello CDT100; LG DP1W; Samsung N150 (Netbook)

DAC: Stello DA 100 Signature 96/24

Wzmacniacz: Hegel H-100

IC: Antipodes Audio Katipo; Audiomago AS, Sonics Modigliani NF

IC cyfrowe – Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Monster Cable Interlink LightSpeed 200;

Kable głośnikowe: Harmonix CS-120

Kable zasilające: GigaWatt LC-1mk2; Supra Lo-Rad 3x2,5mm; Audionova Starpower Mk II

Listwa: GigaWatt PF-2 + kabel LC-2mk2

 

post-2651-094718700 1299960165_thumb.jpgpost-2651-010903000 1299960176_thumb.jpgpost-2651-078439800 1299960185_thumb.jpgpost-2651-031937700 1299960202_thumb.jpg post-2651-050471600 1299960236_thumb.jpg

post-2651-018045500 1299960211_thumb.jpgpost-2651-003472800 1299960222_thumb.jpgpost-2651-050733900 1299960273_thumb.jpgpost-2651-017600400 1299960282_thumb.jpg

Data dodania




Eurowizja 2025 - czy tym razem wygramy?

Jutro pierwszy półfinał Eurowizji, a u nas emocje większe niż przy pierwszym przesłuchaniu nowego winyla z jap-jazzu. Reprezentuje nas Justyna Steczkowska, co samo w sobie brzmi jak powrót do klasyki, ale z nowym masterem. Justyna to przecież nie debiutantka na tej scenie – już w 1995 roku śpiewała w Dublinie „Sama”, zajmując wtedy 18. miejsce. Może wynik nie był spektakularny, ale sama obecność i jej sceniczna charyzma zapisały się w historii polskich startów złotymi nutami. Dziś wraca na

AudioFelek
AudioFelek
Newsy 1

Audio Physic Midex 2

Przeglądając oferty z rynku wtórnego trudno nie odnieść wrażenia, że wszystko starsze niż dekadę i w dodatku jako-tako działające niejako z automatu zasługuje na miano klasyki, etykietę vintage a i z reguły wzmianki o High-Endzie nie może zabraknąć. Niestety sytuacja na rynku pierwotnym również nie nastraja optymizmem, gdyż pojawienie się każdej kolejnej inkarnacji danego modelu związane jest z zauważalnym wzrostem cen a jeśli tylko spece od marketingu wpadną na pomysł jego limitacji, bądź sygno

Fr@ntz
Fr@ntz
Kolumny

Pink Floyd, Radio Łódź i Q21

Kolejny odsłuch z Radiem Łódź i salonem Q21 odbędzie się już w najbliższą niedzielę! Jako partner techniczny salon Q21 ma ogromną przyjemność zaprosić Was na kolejny wielokanałowy odsłuch. Tym razem na miejscu będzie możliwy odsłuch legendarnej płyty Pink Floyd at Pompeii – MCMLXXII. Nie można jej nazwać zwykłym albumem koncertowym – to zapis wyjątkowego występu w ruinach starożytnego amfiteatru, pełnego improwizacji, psychodelii i brzmieniowych eksperymentów. Utwory takie jak „Echoes”,

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Newsy

Kaliber 44 – Pionierzy psychorapu i głos pokolenia lat 90.

W połowie lat 90., gdy Polska na dobre weszła w burzliwy okres transformacji, na obrzeżach głównego nurtu kultury zaczęły rodzić się nowe formy ekspresji. Kapitalizm pukał do drzwi z obietnicami dobrobytu, kolorowe reklamy i zachodnia popkultura zaczęły wypierać szarość PRL-owskich blokowisk, ale w wielu domach nadal panował chaos, bieda i niepokój. Młodzież wchodziła w dorosłość bez mapy, w rzeczywistości, która była jednocześnie obiecująca i przerażająca. W tym właśnie klimacie zadebiutował ze

AudioNews
AudioNews
Felietony 3

Eurowizja 2025: Tydzień do wielkiego finału w Bazylei

69. Konkurs Piosenki Eurowizji odbędzie się w dniach 13, 15 i 17 maja 2025 roku w nowoczesnej hali St. Jakobshalle w Bazylei. Po emocjonującym zwycięstwie Nemo z utworem „The Code” podczas konkursu w Malmö w 2024 roku, Szwajcaria po raz trzeci w historii stała się gospodarzem wydarzenia. Wcześniej miało to miejsce w 1956 roku, kiedy zorganizowano pierwszą edycję, oraz w 1989 roku. Wybór Bazylei jako miejsca organizacji nie był przypadkowy – to miasto znane z wielokulturowości, bogatej sceny arty

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.