Skocz do zawartości
Słuchawki

MEE audio Pinnacle P2

Grudzień to zwyczajowy czas podsumowań, rachunków sumienia i solennych deklaracji, że w kolejnym roku będziemy lepsi, szczuplejsi, bogatsi i generalnie osiągniemy zdecydowanie wyższy stopień ewolucji. O ile jednak w kwestii prognoz dotyczących przyszłych planów publikacyjnych, przynajmniej na razie, wolałbym się nie wypowiadać, gdyż branża audio już nie raz i nie dwa zdążyła nas zaskoczyć, to już jeśli chodzi o samo podsumowanie, to powinno pójść zdecydowanie łatwiej. I tak, podążając zgodnie z nurtem audiofilskiego mainstreamu w mijającym właśnie miesiącu miałem okazję zaprezentować Wam zarówno przedstawiciela niesłabnącej winylowej mody, czyli świetny gramofon ClearAudio Concept, jak i reprezentantkę (a właściwie –ki) wszechobecnej bezprzewodowości w iście designerskiej odsłonie - Vifę Reykjavik. Aby jednak obraz współczesnego rynku Hi-Fi był pełny i kompletny należałoby jednak wspomnieć o jeszcze jednym, niewielkim, choć spotykanym niemalże na każdym kroku atrybucie XXI w. miłośnika muzyki, czyli słuchawkach. Wystarczy bowiem tylko rozejrzeć się wokół, by dostrzec powszechność i różnorodność konstrukcji jakimi traktujemy nasz narząd słuchu w środkach komunikacji (niekoniecznie) miejskiej, podczas spacerów, w pracy i czasem nawet na basenie. Nie chcąc zatem pominąć tego jakże ważnego segmentu rynku postanowiłem ostatnią we właśnie mijającym, 2017 r. recenzji poświęcić słuchawkom a mój wybór padł na dystrybuowane prze Rafko … MEE audio Pinnacle P2.

 

ccs-2651-0-21037800-1514579437_thumb.jpg ccs-2651-0-21851200-1514579438_thumb.jpg ccs-2651-0-03228700-1514579439_thumb.jpg

ccs-2651-0-68249400-1514579439_thumb.jpg ccs-2651-0-48079400-1514579440_thumb.jpg ccs-2651-0-48009900-1514579441_thumb.jpg

ccs-2651-0-37618700-1514579449_thumb.jpg ccs-2651-0-37843500-1514579450_thumb.jpg ccs-2651-0-13046900-1514579451_thumb.jpg

ccs-2651-0-03436100-1514579452_thumb.jpg ccs-2651-0-81061100-1514579452_thumb.jpg ccs-2651-0-61440300-1514579453_thumb.jpg

ccs-2651-0-29145900-1514579454_thumb.jpg ccs-2651-0-21992500-1514579455_thumb.jpg ccs-2651-0-17979400-1514579456_thumb.jpg

 

P2-ki to niepozorne, choć niezaprzeczalnie eleganckie dokanałówki, których korpusy wykonano z wytrzymałego, połyskującego czarnego tworzywa sztucznego i wyposażono w solidny, odłączany (wtyki MMCX) uzbrojony w mikrofon i mini pilot 1,3m przewód. Przy oczekiwanej przez producenta cenie nie powinna dziwić jednoprzetwornikowa budowa, choć już za miłą niespodziankę warto uznać obecność kompletu 7 wkładek dokanałowych (w tym jednej pary Comply T200), sztywnego, zapinanego na zamek błyskawiczny etui i pozłacanej przejściówki na dużego jacka. Pół żartem pół serio można powiedzieć, że już przy montażu widać iż Mee swoje produkty adresuje głównie do młodych nabywców, gdyż oznaczenie kanałów jest na tyle „dyskretne” iż w moim wieku nawet w okularach musiałem dłuższą chwilkę przyglądać się wtykom, by odszyfrować który z nich jest prawy a który lewy. Oczywiście trudno uciec od porównań do starszego i wyżej usytuowanego w rodzimej hierarchii rodzeństwa, czyli recenzowanych w wakacje P1-ek. Cięcia dotknęły nie tylko obudowy, lecz i same przetworniki, które tym razem są oparte na niskoimpedancyjnych miedziowanych aluminiowych cewkach. Z drugiej strony nie ma tego złego … gdyż dzięki temu impedancja spadła z 50 Ω do 16 Ω, więc z kompatybilnością z wszelakiej maści smartfonami i tabletami być nie powinno.

 

 

Test tytułowych dokanałówek rozpocząłem dość nietypowo, bo od wymagającego skupienia i wyciszenia albumu „Alexander Levine: The Divine Liturgy of St John Chrysostom” Tenebrae. Wieloplanowo prowadzone wokalizy, wszechogarniająca atmosfera sacrum i wielce atrakcyjny z audiofilskiego punktu widzenia pogłos sprawiły, że po prostu można było zapomnieć o pędzącym donikąd otaczającym nas świecie. Głosy chórzystów oddane zostały nieco „podkręcone” i dosaturowane, przez co zyskały na namacalności i realizmie, przez co jasnym stało się, iż główną, dominującą cechą P2-ek okazał się wszechobecny, stoicki wręcz spokój, powtórzę - spokój, nie zamulenie, czy obcięcie skrajów pasma i utrata rozdzielczości. One nigdzie się nie spieszyły, jakby nie wiedziały czym jest jakże pożądana przy pierwszym kontakcie, łapiąca za ucho wyczynowość. Zamiast tego sprawiały, że mając je nie tyle na, co w uszach łapaliśmy chwilę spokoju i wyciszenia. Nie ukrywam, że spora w tym zasługa wybranych po kilku przymiarkach pianek Comply T200, które idealnie dopasowując się do mych uszu zapewniały niemalże idealną izolację akustyczną od hałasów otoczenia. Cecha ta procentowała szczególnie w sytuacjach, gdy z domowego zacisza musiałem przenieść się do dalekiego od spokoju i „akustycznej higieny” gwarnego biura.

O niewątpliwej uniwersalności Mee najlepiej świadczy fakt, że podczas testowych odsłuchów sprawdzały się one zarówno z najnowszą składanką „100% Scooter (25 Years Wild & Wicked)” Scootera , jak i zdecydowanie mniej tanecznymi - mini wydawnictwem „100 Miles To Hell” i już pełnowymiarowym „From The Very Depths” Venom. Radziły sobie zaskakująco dobrze zarówno z syntetycznym, 100% plastikowym basem do którego dość monotonne melodeklamacje uskuteczniał podstarzały tleniony blondas, jak i z potężną ścianą gitarowych riffów Rage’a wspartych opętańczymi partiami perkusji Dantego i pełnym wściekłości wyciem Conrada "Cronosa" Lanta.

Góra pasma była doświetlona, lśniąca i daleka od zaokrąglenia, czy wycofania, choć trudno byłoby mi określić ją mianem ofensywnej, czy męczącej. Po prostu słychać było to, co słychać być powinno i co znalazło się na materiale źródłowym, więc jeśli tylko coś zakuło czy wywołało nasz grymas, to winnych sugeruję szukać na etapie nagrań i postprocesu a nie zwalać winę na bogu ducha winne słuchawki. Proszę się tylko wsłuchać w obfitującą w wysokotonowe doznania (gitary, blachy i inne perkusjonalia) „Avalon” Sully’ego Erny, o ile po kilkudziesięciominutowym kontakcie z kakofonicznym piekłem jakie zgotowała ekipa Venomu będziecie jeszcze cokolwiek usłyszeć.

Wracając jeszcze na chwilę do średnicy i jej całkiem miłego uwypuklenia z pewnością niczego odkrywczego nie napiszę jeśli stwierdzę, że owa maniera sprawiała mi szczególną przyjemność podczas odsłuchów tych nagrań, gdzie do mikrofonu dopuszczono przedstawicielki płci pięknej. O ile jednak Diana Krall, czy Natalie Cole specjalnie nie potrzebowały dopalenia i karmelowej słodyczy, to już Youn Sun Nah na „Same Girl” nabrała nieco krągłości i ciałka, przez co całość zabrzmiała nieco niżej i … ładniej, przyjemniej.

 

MEE audio Pinnacle P2 pokazują nieco spokojniejsze i stereotypowo rzecz ujmując bardziej muzykalne oblicze kalifornijskich dokanałówek. Są przy tym lekkie, świetnie wykonane a solidny i budzący zaufanie przewód wskazuje na to, że z P2-kami będziemy w stanie zaprzyjaźnić się przez długie lata. I jeszcze jedno. To kolejny przykład na to, że dział marketingu MEE na firmowych stronach i materiałach reklamowych zamiast zwyczajowego bełkotu i pół, bądź wręcz ćwierć prawd zamieszcza informacje pod każdym względem … prawdziwe. Nie wierzycie? No to posłuchajcie wspominanych wcześniej P1-ek a potem P2-ek i skonfrontujcie własne wrażenia odsłuchowe z oficjalną deklaracją, że będące obiektem niniejszej recenzji P2-ki oferują dźwięk gładszy i cieplejszy od swojego starszego rodzeństwa. A jeśli nie będziecie mieli takiej okazji to tym razem spokojnie możecie uwierzyć im na słowo. Mi z resztą też, bo MEE audio Pinnacle P2 to świetne, warte każdej, wydanej na nie złotówki słuchawki. Serio, serio.

 

 

 

 

Marcin Olszewski

 

Dystrybucja: Rafko

Cena: 469 PLN

 

Dane techniczne:

Konstrukcja: 1-drożna

Przetworniki: Dynamiczne

Konstrukcja obudowy: Zamknięte

Impedancja: 16 Ω

Skuteczność: 100dB

Pasmo przenoszenia: 17 - 20.000 Hz

Jakość kabla: OFC

Długość przewodu: 1.3m

Typ wtyku: 3.5mm mini jack

Typ wtyku: kątowy

Waga bez kabla: 4 g

 

System wykorzystany podczas testu:

– CD/DAC: Ayon CD-35

– Odtwarzacz plików: Lenovo Z70-80 i7/16GB RAM/240GB SSD + JRiver Media Center 22 + TIDAL HiFi + JPLAY; LENOVO Yoga 300

– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177

– DAC/Wzmacniacz słuchawkowy: Ifi Micro iDAC2 + Micro iUSB 3.0 + Gemini;

Data dodania




Metallica wraca na Stadion Śląski! Legenda ponownie zagra w Polsce 19 maja 2026 roku!

Jeszcze wczoraj nie było nic wiadomo – tylko ciche plotki, pojedyncze przecieki i nerwowe odświeżanie strony Metallica.com. A dziś? BOOM! Oficjalna informacja: Metallica zagra na Stadionie Śląskim w Chorzowie 19 maja 2026 roku! I to nie będzie byle koncert. To będzie wydarzenie roku – jedno z tych, o których mówi się dekadami. A jak znasz Metallikę, to wiesz, że tu nie ma miejsca na półśrodki. 🎟️ Przedsprzedaż biletów – rusza już 27 maja 2026! Fani zespołu muszą być czujni, bo bilety r

AudioNews
AudioNews
Newsy

Od bębnów po bit: krótka (i całkiem rock’n’rollowa) historia dźwięku w muzyce

Cześć, tu Audiofelek. Dziś zabieram Was w podróż przez dzieje dźwięku – tego, co z głośników, słuchawek i kolumn robi nam dobrze. Bo zanim powstały streamy, DAC-i i kolumny za 30 tysięcy, ktoś musiał pierwszy uderzyć w coś, co wydało z siebie bęc. Nie wiemy, kto pierwszy walnął kijem w pień drzewa i pomyślał: „Ej, fajnie brzmi”. Ale możemy być pewni, że to się wydarzyło dawno temu. Dźwięk towarzyszył ludziom od zarania – w rytuałach, w tańcach, w polowaniach. Długo, długo później pojawiły s

AudioFelek
AudioFelek
Felietony

Noble Audio FoKus Apollo

Skoro zarówno matury, jak i egzaminy ósmoklasistów mamy już za sobą a pozostała część szkolnej dziatwy z utęsknieniem wypatruje ostatniego dzwonka, to znak, że wakacje czają się tuż za rogiem, więc najwyższa pora na przegląd i uzupełnienie podróżnego ekwipunku, w którym czego jak czego, ale bezprzewodowych słuchawek zabraknąć nie może. W końcu ile można siedzieć wsłuchując się w szum samolotowych silników, suchotnicze odkasływanie współpasażerów, decybelowanie „bąbelków” i jałowe dyskusje o cora

Fr@ntz
Fr@ntz
Słuchawki 1

Czas festiwali – czyli sezon na muzyczne zajawki, nowe brzmienia i ludzi, których nie znasz, ale czujesz jakbyś znał całe życie.

No i poszło. W powietrzu czuć już nie tylko zapach grillowanego sera halloumi i rozgrzanego asfaltu, ale też ten dreszcz podskórny – zbliża się czas festiwali. Dla niektórych to coroczny rytuał, coś w rodzaju letnich rekolekcji muzycznych. Dla innych – przygoda, która zaczyna się od „idziemy tylko na jeden dzień” i kończy trzy dni później w namiocie, z nową paczką ludzi i głową pełną dźwięków, których wcześniej nawet nie znałeś. Festiwale vs. koncerty – więcej niż różnica w cenie biletu

AudioNews
AudioNews
Felietony

iFi Audio zaskakuje z trzema nowymi produktami – OMNI USB, UP Travel i GO pod Air

iFi Audio, pionier w dziedzinie innowacyjnych rozwiązań audio, wprowadza na rynek trzy przełomowe urządzenia zaprojektowane z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach. Nowości – OMNI USB, UP Travel oraz GO pod Air – potwierdzają zaangażowanie firmy w dostarczanie bezkompromisowej jakości dźwięku zarówno w warunkach domowych, jak i w podróży. OMNI USB – Nowa generacja kondycjonerów USB OMNI USB to flagowy kondycjoner USB firmy SilentPower, czyli podfirmy iFi Audio – stworzony dla

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.