Wzmacniacz zintegrowany GamuT Si-100 to nowość w ofercie Duńczyków. Do tego stopnia, że na stronie producenta nie ma danych fabrycznych i specyfikacji tej najmniejszej integry z Herning. Na szczęście jednak na stronie polskiego dystrybutora moiżna znaleźć trochę danych. Si-100 określono tam jako wzmacniacz klasy hi-end (co nie dziwi, bo cała oferta GamuTa zalicza się do ambitnych), otwierający katalog marki.
Urządzenie prezentuje się nowocześnie i raczej „bogato”, w przeciwieństwie do dotychczasowego wzornictwa tej firmy. Projekty plastyczne wzmacniacza Si-100, jak również jego większego brata oznaczonego symbolem Dl-150 oraz odtwarzacza CD-3 zostały ujednolicone, przy czym wymiary Si-100 i odtwarzacza są identyczne. Front to aluminiowa płyta o łagodnie zaokrąglonych narożnikach. Elementy sterujące pracą wzmacniacza zajmują jego środkową część. Wyboru wejścia dokonuje się okrągłymi aluminiowymi przyciskami ulokowanymi w dwóch kolumnach. Pomiędzy nimi w części centralnej przedniej ścianki, we wgłębieniu umieszczono akrylową czarną płytkę. Kontrastuje z nią wypośrodkowana masywna błyszcząca srebrna gałka regulacji głośności. Po jej bokach w dwóch pionowych rzędach, na poziomie odpowiednich przełączników znajdują się podświetlane niebieskimi diodami okienka opisujące aktywne źródło. Przewidziano możliwość regulacji natężenia wyświetlaczy oraz jego całkowitego odłączenia, aktywne źródło sygnalizowane jest wtedy przez pojedynczą niebieską diodę. Niestety, podświetlane opisy funkcji są mało czytelne.
Wewnątrz znajduje się układ zbalansowany, jednak zasilany z jednego transformatora o mocy około 300VA. W końcówce mocy pracuje po parze szybkich tranzystorów 15A Toshiby na kanał, jednak stopień wejściowy zrealizowano na układzie scalonym. GamuT szczyci się, że wybrane przez niego tranzystory są tak mocne, ze możliwe jest stosowanie jednej pary na kanał. Jak widać firmowa zasada dotyczy również modelu z dołu katalogu. Wyjścia i wejścia pracują na mikroprzekaźnikach. W zasilaczu zastosowano dwa wielkie kondensatory RIFA o długim resursie. Zwracają uwagę wręcz przesadnie masywne kontakty wyprowadzeń. Do dyspozycji użytkownika Gamuta jest 6 wejść liniowych: dwa zbalansowane BAL1 i BAL2, trzy niezbalansowane CD, Tuner, Tape oraz jedno wejście omijające regulację głośności (bezpośrednio do końcówki mocy) oznaczone HTH, również RCA. Docenią je osoby integrujące systemy stereo i kina domowego. Si-100 posiada dwa wyjścia regulowane XLR i RCA oraz wyjście pętli magnetofonowej. Wszystkie gniazda są dobrej jakości, a gniazdo zasilania w standardzie IEC umożliwia zastosowanie lepszej sieciówki. Pojedyncze oblewane plastikiem zaciski głośniowe produkcji WBT (to już standard w doższych urządzeniach) akceptują widełki, wtyki bananowe oraz przewody bez konfekcji. Prawie wszystkie funkcje wzmacniacza dostępne są za pomocą zdalnego sterowania. Plastikowy pilot nie zachwyca wyglądem, ale jest w pełni funkcjonalny i ergonomiczny. Główny mechaniczny włącznik zasilania znajduje się na dolnej ściance wzmacniacza. W codziennej eksploatacji nie tzreba po niego sięgać, przydatny jest za to, gdy odłączamy Si-100 od zasilania lub nie korzystamy z urządzenia przez dłuższy czas. Na podkreślenie zasługuje solidność obudowy oraz ciekawy projekt górnej ścianki z wyciętym dużym firmowym logo. Wraz z umieszczonymi symetrycznie otworami jest wypełnione czarną metalową siatką i pełni rolę wentylacji wnętrza. Boczne ścianki obudowy to masywne radiatory. Podczas pracy wzmacniacza wyraźnie się nagrzewają.
Czytelnicy Audiostereo słyszeli już o tym wzmacniaczu, bowiem stanowił on część systemu słuchanego podczas jednego z naszych spotkań: http://www.audiostereo.pl/Zaproszenie_na_Gamuta_44979.html Dobre, a według niektórych nawet bardzo dobre wrażenia z odsłuchu kompletnego toru potwierdziły się w przypadku samego wzmacniacza. Od razu powiem, że w kategorii "brzmienie" stawiam GamuTowi ocenę wzorową. Nie ma co się rozwodzić. Podłączony do mojego dopieszczanego od kilku lat systemu natychmiast - bez zająknięcia i skrępowania - pokazał swoje możliwości. Nie wymagał żadnego wysiłku w doborze odpowiedniej konfiguracji i bez kompleksów zastąpił potężną hybrydową integrę SoundArtu. Si-100 to wzmacniacz o zdecydowanym charakterze, grający mocnym sercem i hojny w dynamikę. Oferuje wspaniały rytm i mocny drive. Możliwości te idą w parze z brzmieniem naturalnym. Pojęcie szorstkości lub "tranzystorowości" brzmienia jest Gamutowi całkowicie obce. Bez wątpliwości różnicuje klasę źródeł, zarówno analogowych jak i cyfrowych. W zbalansowanym połączeniu z odtwarzaczem CD SoundArt Sarah z lampowym stopniem wyjściowym Si-100 zaprezentował się jako świetny partner. Dźwięk był bardzo czysty, umieszczony na dobrze zdefiniowanej szerokiej scenie. "Marzenie" Schumanna było rozmarzeniem. To co piękne w pianistyce rozbrzmiewało podczas wieczornych odsłuchów w sposób nasycony i pełny mimo niskich poziomów głośności (A.Kubalek "Piano Music of Robert Schumann"). Czytelność brzmienia nie zawodziła w żadnym z materiałów muzycznych. Niskie zniekształcenia sprawiały, że wzmacniacz potrafił grać płynnie i szczegółowo. Przy wyższych poziomach głośności, mających już charakter eksperymentu psychologicznego na sąsiadach, pojawiały się co prawda ślady kompresji, ale nikt rozsądny nie będzie słuchał tak głośno w przeciętnej wielkości pomieszczeniach.
Gamut Si-100 bardzo spodobał mi się w zestawieniu ze źródłami analogowymi. Ostatnio dużo słucham płyt winylowych, a przez mój system przewinęło się kilka dobrej klasy gramofonów i wkładek. LP miały dodatkową przewagę lepszej rozdzielczości niż płyty CD. Ta cecha pozwalała docenić klasę wzmacniacza w odtworzeniu rozbudowanych składów instrumentów akustycznych ( The Philharmonia Virtuosi of New York "Haendel Toptunes"). Na uznanie zasługują szczegółowe i czyste wysokie tony. W uzupełnieniu ich krystalicznego charakteru dolna część pasma była dobrze kontrolowana, a proporcje wszystkich zakresów pasma prawidłowo wyważone. Sam bas nie był osuszony - jego wolumen był bez zarzutu, a charakter minimalnie zmiękczony, przy wspomnianej wyżej pełnej kontroli i braku rozwlekania, czy spowalniania rytmu. Efektem był komfort odsłuchu, w tym również nagrań gorzej zrealizowanych. LP Weather Report "Mysterious Traveler" zabrzmiał wprost soczyście. Uniwersalność czyni z Si-100 urządzenie godne sprzętu recenzenckiego. Naprawdę żałowałem, gdy nadszedł czas zwrotu wzmacniacza. Po przetestowaniu wielu urządzeń wiem, że w rzeczywistości niewiele z nich pozostawia po sobie dłuższe wspomnienie. Do tego wąskiego grona subiektywnych faworytów dołączył Gamut Si-100.
Od początku września dystrybutor obniżył ceny produktów Gamuta. Obecna cena Si-100 oczywiście pozostawia wzmacniacz na ponadbudżetowej półce, jednak nie można narzekać - w pełni odpowiada możliwościom tej niepozornej rozmiarem, a wielkiej sercem integry. Nie należy obawiać się nazywania wzmacniacza GamuT Si-100 produktem hi-endowym. Osobom poszukującym wzmacniacza zintegrowanego wprowadzającego w brzmienie najwyższej klasy można polecić go z czystym sumieniem.
Paweł Gołębiewski, Alek Rachwald
Wzmacniacz zintegrowany Gamut Si-100
Dystrybucja: Audiosystem
Cena:15000zł
Moc ciągła: 8Ohm 130W / 4Ohm 200W
Minimalna impedancja kolumn: 1,5Ohm
Wymiary: (SxGxW) 43x42x11 cm
Kolory: czarny lub naturalny kolor uszlachetnionego aluminium
Wzmacniacz Gamut Si-100 testowałem w towarzystwie następujących urządzeń: gramofon Transrotor Fat Bob S, ramiona TR 9.1 i Origin Liver Silver, wkładki Transrotor Cantare i Denon DL-103R, przedwzmacniacze korekcyjne GSP Elevator, GSP Revelation, odtwarzacz CD SoundArt Sarah, kolumny ATC SCM-35, przewody sygnałowe Fadel Coherence IC One (RCA), Fadel Aeroflex Plus (XLR) i DH Labs Air Matrix (RCA), przewody głośnikowe Fadel Coherence SC One, przewody zasilające Fadel Coherence PC One, listwa Fadel Hotline Coherence. Sprzęt stał na stolikach StandArt STO i SSP.