Skocz do zawartości
Żródła

Triangle Lunar 3

Na rynku Hi-Fi (High-End z resztą też) bez trudu można natrafić na byty, które przekonane o własnym geniuszu i nieomylności biorą się dosłownie za wszystko – przewody, kolumny, elektronikę i starają się wszystko ogarnąć własnym sumptem. Jak łatwo się domyślić efekty takich przejawów nadmiernego optymizmu nie zawsze pokrywają się z dalekosiężnymi planami ich twórców. Są też tacy, którzy osiągnąwszy wysoce satysfakcjonujący poziom w ściśle wyspecjalizowanej domenie zaczynają pożądliwie zerkać na sąsiednie działki i nawet nie dysponując odpowiednim know-how próbują sukcesywnie rozbudowywać własne portfolio o stosowne przyległości bądź to z pomocą zewnętrznych konsultantów, bądź zamawiając szyty na miarę produkt u specjalistów z danej dziedziny świadczących usługi konsultingowo - produkcyjne. I właśnie z taką sytuacją przyjdzie w ramach niniejszej recenzji nam się zmierzyć, gdyż znany i poważany producent kolumn, czyli francuski Trianle postanowił spróbować swych sił na analogowym polu, lecz zamiast rzucać się z przysłowiową motyką na słońce zgłosiło się do Pro-Ject-a, który na tzw. „szlifierkach” zjadł zęby. W rezultacie powstały dwa wyraźnie nawiązujące do stylistyki z Mistelbach modele – podstawowy Lunar 1 i będący zaczynem dzisiejszego spotkania Lunar 3.

Triangle_Lunar_3-0001.jpg  Triangle_Lunar_3-0002.jpg

 

Triangle_Lunar_3-0003.jpg  Triangle_Lunar_3-0004.jpg

Triangle_Lunar_3-0005.jpg Triangle_Lunar_3-0006.jpg

Triangle_Lunar_3-0007.jpg Triangle_Lunar_3-0008.jpg

Triangle_Lunar_3-0009.jpg Triangle_Lunar_3-0010.jpg

Triangle_Lunar_3-0011.jpg Triangle_Lunar_3-0012.jpg

Triangle_Lunar_3-0013.jpg Triangle_Lunar_3-0014.jpg

Triangle_Lunar_3-0015.jpg Triangle_Lunar_3-0016.jpg

Jak na powyższych zdjęciach widać Lunar 3 daleki jest od wyważania otwartych bezlik lat temu drzwi. Mamy zatem do czynienia z uzbrojoną w trzy antywibracyjne nóżki konstrukcją o napędzie paskowym z prostą plintą z MDF-u i stalowym talerzem. Od razu wspomnę, iż w zestawie znajdziemy dwa paski – okrągły i płaski. Ramię to doskonale znana m.in. z linii Debiut carbonowa jednostka ze spłaszczoną główką będącą zintegrowanym substytutem headshella. Ponadto Lunar 3 może pochwalić się obsługą trzech prędkości obrotowych (33/45/78) i wbudowanym przedwzmacniaczem gramofonowym. Miłą niespodzianką jest obecność złoconych gniazd RCA i stosownego zacisku uziemienia, co pozwala na zastosowanie możliwie wysokiej klasy interkonektów. W standardowym – fabrycznym wyposażeniu znajdziemy również zamontowaną i skalibrowaną wkładkę Ortofon 2M RED. Żeby jednak nie było tak prosto wraz z białostockim dystrybutorem jednogłośnie uznaliśmy, że warto sprawdzić, na co tak naprawdę stać tytułowy gramofon i zamiast ww. budżetowej „podstawki” carbonowe ramię naszego gościa uzbroiliśmy w zdecydowanie wyższych lotów rylec, czyli wkładkę Goldring 1042. No i jeszcze jeden niuans. Otóż jak widać zamiast asekuracyjnej czerni, bądź bieli udało nam się wyrwać, przynajmniej moim skromnym zdaniem, najbardziej wpadającą w oko wersję wykończenia High Gloss Blue, za co należą się ekipie Rafko szczere podziękowania. A, gramofon dociera do odbiorcy końcowego z akrylową pokrywą, której z racji jej transparentności i dyskusyjnej przydatności podczas testów nawet nie wyłuskiwałem z pokrowca.
Sam proces unboxingu i doprowadzania gramofonu do stanu używalności jak to zwykle przy tego typu – skierowanych do masowego odbiorcy konstrukcjach, zajmuje co najwyżej kwadrans, z którego większość czasu poświęcimy na kontemplację atrakcyjności aparycji przedmiotu niniejszej epistoły. Wystarczy wyciągnąć z kartonowego pudła gramofon i dedykowane mu podzespoły jak filcowa mata, talerz, ciężarek antyskatingu i jeden z pasków, następnie założyć ciężarek, opasać wrzeciono silnika i subplater odpowiednim paskiem, założyć talerz, przykryć go matą, ułożyć na talerzu płytę, zdjąć osłonę wkładki, ustawić odpowiednią siłę docisku, podpiąć wtyczkowy zasilacz, zdecydować się, czy gramy z wbudowanego, czy zewnętrznego phonostage’a i zacząć żonglować posiadanymi plackami. Ot i cała filozofia.

A jak uzbrojony we wkładkę Goldring 1042 gramofon Triangle Lunar 3 gra? Cóż, może nie jest to jakiś wybitnie wyrafinowany projekt i nie ma stricte high-endowych aspiracji, ale … najdelikatniej rzecz ujmując gra … lepiej niż wygląda. A wygląda, jak już zdążyłem nadmienić obłędnie. W dodatku nawet na wbudowanym phonostage’u oferuje zaskakująco dojrzałe, mięsiste i dynamiczne brzmienie z potężną dawką wyrafinowania i rozdzielczości, czyli czegoś, czego po niedrogich gramofonach raczej nie należy się spodziewać. A tu proszę, nie dość, że wszystko jest na miejscu, to jeszcze wysokich lotów. Francja, elegancja. Przechodząc do konkretów doprecyzuję, że Triangle zachowuje się z niezwykłą kulturą, więc nie dość, że sama wkładka nie ma tendencji do piętnowania nie zawsze referencyjnych nagrań i tłoczeń, to i wbudowany przedwzmacniacz odznacza się zaskakująco niskim poziomem szumów własnych, więc nawet przy wysokoskutecznych kolumnach praktycznie nigdy nic nie „smaży” i nie szumi. W dodatku bez jakichkolwiek oporów można na jego talerzu kłaść dowolny repertuar od ciężkiej i brudnej elektroniki w stylu „The Fat of the Land” The Prodigy poprzez starego dobrego hard rocka („Accident of Birth” Bruce Dickinson) na szorstkim i garażowym thrashu, z którym ostatnimi czasu przeprosiła się Metallica skończywszy. Oczywiście wszelakiej maści tak Jazz, jak i klasyka tym bardziej będą mile widziane, gdyż francuski (?) gramofon z wrodzonym wdziękiem i taktem podkreśli czy to flow obecny pomiędzy niewielkim jazzowym składem, czy to rozmach i swobodę wielkich aparatów wykonawczych. I tu znów czeka na nas bardzo miła niespodzianka, gdyż spodziewałem się pewnego uśrednienia i sklejenia ze sobą dość impresjonistycznie rysowanych planów w symfonicznym repertuarze a tymczasem Triangle nawet podczas tutti potrafił zachować nad całością kontrolę. Oczywiście spora w tym zasługa ww. Goldringa, ale jednocześnie, gdyby sam napęd i ramię miały za uszami jakieś tendencje do upraszczania i wybierania drogi na skróty, to śmiem twierdzić, że efekt finalny daleki byłby od osiągniętego. A tak, bas potrafi zdrowo łupnąć a jednocześnie nie wykazuje tendencji do monotonnego poddudniania, dzięki czemu zachowuje w całej swej rozciągłości wysoce satysfakcjonujące zróżnicowanie i zaraźliwy timing. Średnica jest klasą sama dla siebie i jeśli tylko lubujecie się w wokalistyce, to spokojnie możecie już teraz lecieć do kasy i darować sobie dalszą lekturę. Nie ma bowiem co się oszukiwać, Diana Krall w „triangle’owym” wydaniu wywołuje ciary i grzeszne myśli a Keith Richards jawi się na tyle realistycznie, że zapobiegliwie przekręcamy klucz w barku. Serio, serio. No i niejako na deser góra – perlista, krystalicznie czysta, lecz zarazem całkowicie pozbawiona szklistej ostrości i chłodu, dzięki czemu nawet „Vägen” Tingvall Trio gdzieś po drodze gubi swą analityczność i zaczyna grać zdecydowanie bardziej organicznie a jednocześnie nic a nic nie tracić ze swego onirycznego napowietrzenia i otwartości. Jeśli jednak ktoś nadal czuje niedosyt, to proponuję dołożyć do tytułowej szlifierki jakieś zacne zewnętrze phono w stylu rodzimego Sensora, bądź Gold Note PH-10 (najlepiej z PSU-10) i na dłuuuugie lata zapomnieć o konieczności rozbudowy analogowej odnogi posiadanego toru audio. 

No dobrze, dość tego kadzenia, bo chyba nawet najbardziej zaimpregnowane na argumenty i sugestie jednostki zdążyły zrozumieć, że dziwnym zbiegiem okoliczności francuski Triangle wkraczając na analogowe salony zamiast pobłażliwych uśmiechów wzbudza początkowo zdziwienie a następnie w pełni zrozumiałe poważanie. Poważanie, na które, przynajmniej jeśli patrzymy na nie przez pryzmat uzbrojonego w Goldringa 1042 modelu Lunar 3, w pełni zasługuje.

Marcin Olszewski

System wykorzystany podczas testu
– CD/DAC: Vitus Audio SCD-025 Mk.II + 2 x bezpiecznik Quantum Science Audio (QSA) Blue
– Odtwarzacz plików: Lumïn U2 Mini + Farad Super3 + Farad DC Level 2 copper cable + Omicron Magic Dream Classic; I-O Data Soundgenic HDL-RA4TB
– Gramofon: Denon DP-3000NE + Denon DL-103R
– Przedwzmacniacz gramofonowy: Tellurium Q Iridium MM/MC Phono Pre Amp
– Selektor źródeł cyfrowych: Audio Authority 1177
– Wzmacniacz zintegrowany: Vitus Audio RI-101 MkII + bezpiecznik Quantum Science Audio (QSA) Violet
– Kolumny: AudioSolutions Figaro L2 + Solid Tech Feet of Balance + zwory ZenSati Zorro
– IC RCA: Furutech FA-13S; phono NEO d+ RCA Class B Stereo + Ground (1m)
– IC XLR: Vermöuth Audio Reference; Furutech DAS-4.1
– IC cyfrowe: Fadel art DigiLitz; Harmonic Technology Cyberlink Copper; Apogee Wyde Eye; Monster Cable Interlink LightSpeed 200
– Kable USB: Wireworld Starlight; Vermöuth Audio Reference USB; ZenSati Zorro
– Kable głośnikowe: WK Audio TheRay Speakers + SHUBI Custom Acoustic Stands MMS-1
– Kable zasilające: Esprit Audio Alpha; Furutech FP-3TS762 / FI-28R / FI-E38R; Organic Audio Power + Furutech CF-080 Damping Ring; Acoustic Zen Gargantua II; Furutech Nanoflux Power NCF
– Listwa zasilająca: Furutech e-TP60ER + Furutech FP-3TS762 / Fi-50 NCF(R) /FI-50M NCF(R)
– Gniazdo zasilające ścienne: Furutech FT-SWS-D (R) NCF
– Switch: QSA Red + nóżki Silent Angel S28 + zasilacz Farad Super6 + Farad DC Level 2 copper cable
– Przewody Ethernet: In-akustik CAT6 Premium II; Audiomica Laboratory Anort Consequence, Artoc Ultra Reference, Arago Excellence; Furutech LAN-8 NCF; Next Level Tech NxLT Lan Flame
– Platforma antywibracyjna: Franc Audio Accessories Wood Block Slim Platform
– Stolik: Solid Tech Radius Duo 3
– Panele akustyczne: Vicoustic Flat Panel VMT

Dystrybucja: Rafko / RMS
Cena
Triangle Lunar 3 z wkładką Ortofon 2M RED: 2 999 PLN
Goldring 1042: 2 245 PLN

Dane techniczne
Typ ramienia: proste z włókna węglowego
Długość ramienia: 21.5 cm
Napęd: Paskowy
Średnica talerza: 30cm
Prędkości obrotowe: 33/45/78 RPM (elektroniczne przełączanie)
Wymiary (W x S x G): 11,3 x 41,5 x 32 cm
Waga: 4,85 kg

Data dodania




Triangle Lunar 3

Na rynku Hi-Fi (High-End z resztą też) bez trudu można natrafić na byty, które przekonane o własnym geniuszu i nieomylności biorą się dosłownie za wszystko – przewody, kolumny, elektronikę i starają się wszystko ogarnąć własnym sumptem. Jak łatwo się domyślić efekty takich przejawów nadmiernego optymizmu nie zawsze pokrywają się z dalekosiężnymi planami ich twórców. Są też tacy, którzy osiągnąwszy wysoce satysfakcjonujący poziom w ściśle wyspecjalizowanej domenie zaczynają pożądliwie zerkać na s

Fr@ntz
Fr@ntz
Źródła

IGO wraca na scenę! Jesienią rusza trasa „12” – będzie się działo!

Jeśli IGO – czyli Igor Walaszek – jest ci już dobrze znany, to wiesz, że każdy jego koncert to jazda bez trzymanki. A jeśli dopiero go poznajesz, to uwaga: właśnie nadchodzi idealna okazja, żeby wsiąść do tego muzycznego rollercoastera. Igor ogłosił właśnie jesienną trasę koncertową „12”, promującą jego drugi solowy album, który ukazał się tej wiosny. I to nie byle jaka trasa – dla wielu będzie to pierwsza okazja, by usłyszeć nowe kawałki na żywo. Bo – uwaga – pierwsza trasa promująca ten album

AudioNews
AudioNews
Newsy

Odsłuchy Fezz Audio

Fezz Audio to polska firma, która wyjątkowo często gości w salach odsłuchowych naszego salonu. To marka, która już od pierwszych chwil przyciąga wzrok swoim niezwykle dopracowanym, eleganckim designem, natomiast przy sobie utrzymuje dzięki fantastycznej jakości dźwięku, który nie pozostawia obojętnym żadnego miłośnika dobrego brzmienia. Nie inaczej było w tym przypadku, kiedy nasz klient wyraził chęć odsłuchu zestawu składającego się ze wzmacniacza lampowego Fezz Titania EVO — modelu, który potr

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne

Festiwal ZORZA 2025

W sprzedaży dodatkowa pula biletów! ZORZA to nowy, unikalny format kulturowy, który ma ambicje wykraczania poza ramy festiwalu muzycznego. To artyści, których znasz, w zupełnie nowych odsłonach i projektach przygotowanych specjalnie na tę okazję. To przestrzeń, gdzie muzyka łączy się z innymi dziedzinami sztuki, a także społeczność — miejsce dla tych, którzy nie tylko konsumują kulturę, ale też ją współtworzą.    Latem ZORZA wspierana przez T-Mobile odwiedzi sześć miast w Polsce,

AudioNews
AudioNews
Newsy

Precyzja w działaniu: robot koszący, który naprawdę rozumie Twój trawnik

W ciepły, wiosenny poranek stanąłem przy furtce ogrodowej z kubkiem kawy w dłoni, obserwując, jak Sunseeker Elite X5 rozpoczyna swoją pierwszą trasę. Bez potrzeby zakopywania przewodów, bez plastikowych znaczników wyznaczających granice. Kilka dotknięć w aplikacji i kosiarka cicho oraz metodycznie rozpoczęła pracę na pochyłym, nierównym trawniku testowym, usianym rabatami i kilkoma zapomnianymi zabawkami ogrodowymi. To nie był pokazowy trawnik. To była prawdziwa przestrzeń – użytkowana, nie

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Gość
Ta zawartość jest zamknięta i nie można dodawać komentarzy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.