Skocz do zawartości

ROGER WATERS – Another Brick in the Wall Part 2 – występ polskich dzieci.


W najsłynniejszym utworze z przedstawienia „The Wall” - „Another Brick in the Wall Part 2”, Roger Waters w każdym z krajów, które odwiedza zaprasza na scenę grupę kilkunastu dzieci pochodzących z małych miejscowości i ubogich rodzin, które wraz z nim śpiewają słynny refren „we don't need an education” i wykonują układ choreograficzny. Nie inaczej było przed rokiem, tym razem w Polsce – na Stadionie Narodowym wystąpią dzieci z Rudzienic. Ćwiczą swoją partię od kilku tygodni, a przed samym koncertem odbędą próbę z Rogerem Watersem.

W tę sobotę grupka dzieci będzie gośćmi Pytania Na Śniadanie w TVP i będą opowiadać o tym wyjątkowym dla nich zdarzeniu.

 

 

Roger Waters – The Wall Live

20 sierpnia 2013, Stadion Narodowy w Warszawie

Bilet dostępne na www.LiveNation.pl

 

Kontakt w sprawie udziału dzieci/wywiady:

Piotr Metz – 791 553 663

 

 

Zalecamy przyjść o godzinie 18:30.

Koncert zaczyna się punktualnie o 20:00. Dziękujemy!


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Witam,

Na koncercie niestety nie byłem czego bardzo żałuję, dzisiaj rano (czyli dzień po koncercie) w TVP1 też był wywiad z trójką dzieci oraz opiekunem który przygotowywał ich do tego występu. Wywiad wzbogacony był fragmentami z tego koncertu - rzecz genialna. Dzieci miały do tego numeru przygotowany układ taneczny, wyglądało to po prostu rewelacyjnie, Waters grał i tańczył razem z nimi. Bardzo mi się to podobało, było w tym coś tak poruszającego, to nie to co Berlin '90 gdzie na scenę wbiegła jakaś wokalistka i zaczęła robić smieszne "wygibasy", wokalnie też zepsuła ten numer. Teraz pozostaje czekać tylko na jakis bootleg bo telewizja raczej tego nie pokaże.

 

PS jeżeli ktoś byłby zainteresowany tym wywiadem to mam to nagrane i mogę ewentualnie przesłać pocztą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda, sam się zastanawiałem skąd nagle takie zainteresowanie tym wydarzeniem (szczególnie w mediach), grał przecierz w Łodzi w 2011 - jak się nie mylę. Wtedy w ogóle nie było nic słychac o tym koncercie. A tu nagle taki news "Waters wraca z The Wall". Myślę, że po pierwsze było to zdecydowanie większe przedsięwzięcie ponieważ Roger przeskalował swoje show na większe obiekty czyli stadiony. Po drugie sam fakt że wybrano u nas akurat Stadion Narodowy wymuszał promocję w mediach. Chodziło o to żeby wywołać jak największe zainteresowanie by fani kupowali bilety. Ponieważ stadion jest drogim obiektem, robiono wszystko by przyciagnąć jak największą widownię, inaczej organizatorzy musieliby awaryjnie przenosić koncert do hali. Jakiś czas temu na forach bojkotowano ceny biletów, fakt że były one kosmiczne i chyba nie sprzedały się tak dobrze jak planowano, telewizja do ostatnich dni reklamowała koncert, nawet chyba ceny też obniżyli, dlatego żałuję że nie pojechałem bo jak się okazało już za ok 300 zł były jeszcze w miarę dobre miejsca do oglądania.

Octagon czy widziałeś show w 2011 a może byłeś na tym koncercie? Jezeli tak to napisz jak było, bo jestem bardzo ciekaw. Kto śpiewał partie Davida? Czy zagrali Outside the Wall w takiej wersji tak jak PF zagrał w 1980/81? Czy w In the Flesh wystapili surrogate band?

A może były jakieś wpadki podobno w Łodzi efekt z pikujacym samolotem nie wypalił. :)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Łodzi byłem:) Swego czasu starałem się nie opuszczać koncertów Watersa, więc zaliczyłem też Warszawę, Berlin, Pragę, Poznań choć to była Ca Ira no i Łódź.

Wersji The Wall na Narodowym nie widziałem, więc trudno jest mi porównać do tego co było w Łodzi, natomiast po szybkim przejrzeniu tego co ludzie wrzucili na YouTube to było to samo. Jak dla mnie przegadane widowisko okraszone tendencyjną ideologią walki z konsumpcjonizmem, religią i głównie USA (w tym roku dołączył Izrael:). Z dawnego The Wall będącego swego rodzaju studium jednostki na tle wydarzeń tamtych lat, Waters nic nie zostawił. Szkoda. Tamten przekaz trafiał do mnie zdecydowanie lepiej, wizualnie szczególnie w wykonaniu Alana Parkera:)

Ogólnie ten koncert trzeba było zobaczyć. Chociażby z tego powodu, że na żywo widzimy arcydzieło muzyki rockowej w wykonaniu w sumie jego twórcy. Jeśli nie zwracać uwagi na krzyże, gwiazdy Dawida, dolary i znaczki Shella to przeżycie oczywiście jest niesamowite:)

Co do twoich pytań o szczegóły to szczerze nie pamiętam, nie zwracałem na to uwagi:) Po prostu stałem i słuchałem, a potem mur runął...:)

 

Pozdrawiam

Octagon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tej chwili nie mam mozliwości obejrzenia klipów na YT, ale chociaż tyle zostanie. Tak, to przedstawienie miało charakter bardziej polityczny, i już pojawiły się jakieś zarzuty (oczywiście salonu) o antysemityzm itp. A ja sobie myslę I co z tego? Widocznie chciał żeby to miało taki charakter, żeby odnosiło się to do dzisiejszych wydarzeń na świecie. Choć tak jak Ty wolałbym tamten przekaz. Z koncertów The Wall mam jakąś nieoficjalną wersję wideo z 1980 w Earls Court - to pewnie wszyscy mają. Oprócz tego w słabszej jakości jakiś inny koncert chyba z 1981 r. Oba mi się podobały, poza tym w 6 płytowym box'sie Immersion jest genialnie zmontowany fragment The haoppiest Days Of our Lives, gdyby zdobyć cały taki koncert - to byłoby coś. Jak dla mnie tamte koncerty mają ogromną wartość.

 

Co do obecnego The Wall to obawiałem się czy będzie w dobrej formie (chodzi o głos) czy nie będzie wspierał się playbackiem. Ale podobno wokalnie też wypadł świetnie, w porównaniu do poprzednich tras gdzie zaliczył kilka kompromitujących wpadek.

Jeżeli chodzi o Berlin to byłeś na tym w 90? Tamten koncert nawet podobał mi się, choć mam wrażenie że był taki trochę przerobiony w jego solowym stylu. Ci wokaliści - nie wszyscy wypadli dobrze, np Another Brick part 2 - to było beznadziejne. Natomiast Sinead, Scropions i ta pani co śpiewała Goodbye Blue Sky bardzo mi się to podobało. Finał The Tide Is Turning (chyba taki to tytuł) z płyty Radio KAOS też było genialne - bardzo udana wersja.

 

Ca Irę oglądałem - i napiszę że ogólnie to beznadziejne było i to jest nie tylko moje zdanie. Chłam jakich mało, nie wiem po co to było robione. A najlepsze jest to, że dzień później David Gilmour grał w Gdańsku i ten koncert był po prostu nieziemski: Echoes, Fat Old Sun, to było to! Czy nie mogli się wtedy zmówić i zagrać razem? :) Wtedy byłby obłędnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzisz o Ca Irze?

 

Przed koncertem Gilmoura były takie ciche nadzieje, że być może Waters dołączy do niego i zagrają razem - ale byłaby wtedy niespodzianka. Na jednym z występów na tej trasie David zagrał u Rogera, był tez Nick Mason - podobno wywołało to olbrzymi zachwyt, i totalny obłęd, były ogromne brawa, owacje i w ogóle panowała totalna euforia. Tak samo było na Live 8 - ludzie czekali tylko na nich.

 

Widać jak bardzo za nimi tęsknimy. W sumie szkoda, że nie zdecydowali się żeby na tej ostatniej trasie zagrać jako Pink Floyd,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda ! an education czyli "jakiejs edukacji"

 

W oryginale jest tak jak napisałem:) Radzę czasami sprawdzić u źródła, a potem się spierać:) Rozumiem, że nie jesteś fanem Pink Floyd bo byś wiedział, że ten błąd gramatyczny został "popełniony" umyślnie:)

 

Pozdrawiam.

 

A co sądzisz o Ca Irze?

 

Ca Ira w ogóle mnie nie ruszyła. Waters lubi chyba takie trochę przekombinowane widowiska:) Było tam wszystko, od cyrkowców po samochód:) Natomiast następnego dnia był Gdańsk i Gilmour, a tam to już było wspaniale:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieprawda ! an education czyli "jakiejs edukacji"

W oryginale jest tak jak napisałem:) Radzę czasami sprawdzić u źródła, a potem się spierać:) Rozumiem, że nie jesteś fanem Pink Floyd bo byś wiedział, że ten błąd gramatyczny został "popełniony" umyślnie:)

 

Pozdrawiam.

 

Octagon ma zdecydowanie rację! :)

Tam jest "no education", co zresztą wyraźnie słychać, a i sprawdzić w tekstach można.

A na marginesie: to nie jest przecież błąd gramatyczny - poprawnie napisany zwrot "Nie potrzeba nam żadnej edukacji".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja potwierdzam: "we don't need no education". Octagon i eMeReKo mają rację. Całą płytę znam na pamięć, zarówno tekst oryginalny jak i tłumaczenie, na prawdę sprawdź najpierw źródło zanim napiszesz.

Możliwe że jesteś początkującym fanem Floyd więc wybaczam ci :) i pozdrawiam sedrecznie.

 

Octagon: Ca Ira to było jakieś nieporozumienie chyba, i to wyszło też na płycie (jakiś cyc na okładce jak pamietam - co to oznaczało u licha?) Tez pamiętam cyrkowców i małego fiata na scenie - obłęd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • faq
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.