Skocz do zawartości

Tonsil BOLERO 300

Typ sprzętu: Kolumny Podłogowe

Producent: Tonsil

Model: BOLERO 300


Rewalacyjny

(5/5)


(5/5 na podstawie 3 opinii)

sprzet
JJ3171

Data dodania: 07 wrzesień 2016

JJ3171

Data dodania: 07 wrzesień 2016

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Niesamowite kolumny, chyba pod każdym względem!
  • Bardzo trudne do zdobycia i do tego dość drogie, ale z drugiej strony za to brzmienie i jakość wykonania - lakier fortepianowy....

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: słuchany w sklepie/salonie

Opinia:

Na wstępie mogę zapisać się do grona poszukiwaczy dobrego brzmienia, a tuż za tym do poszukiwaczy Bolero 300; nie tylko ze względów brzmieniowych, ale jako kawał historii i dobrej roboty Tonsila, na pohybel niedowiarkom :)

 

Kolumny mam przyjemność odsłuchiwać u znajomego który zaraził mnie zabawą w audio oraz kolekcjonerstwem sprzętu vintage. W sobotnie wieczory przy dobrze schłodzonym piwku odsłuchiwaliśmy regularnie nowe płyty/ winyle przez kilka lat, ale żadne kolumny mnie tak nie zaczarowały jak nabytek ostatniego roku czyli Bolero 300.

Kolumny są tak cholernie wielkie a przede wszystkim ciężkie, że nie życzę nikomu ich wnosić na x piętro, gdzie x>1.

Bardzo staranne pokrycie lakierem fortepianowym i tu chce się aż porównać do teoretycznie tego samego z nazwy lakieru z Monitor Audio, który szybko rysuje się i nie ma takiej idealnej tafli lustra.

Brzmieniowo ciężko opisać, bo wszyscy mniej czy bardziej wtajemniczeni jednoznacznie twierdzą że tak dobrze grającego sprzętu nie mieli okazji słuchać. Najbliżej brzmieniowo, ze znanych mi oczywiście, są kolegi Davis Sisley HD. Ale dół pasma to dalej nie to...

Ogólnie ciężko się przyczepić do czegokolwiek. Czasem jest efekt przy cichym graniu że mało jest niskich, jakby brakowało impetu żeby ruszyć te 4 niskotonowe, a raczej subniskotonowe. A może to kwestia dobrania wzmacniacza, czy jakości nagrania.

 

Dziwi tylko, że tak stare kolumny są tak słabo znane a tak świetnie grają...

Są jeszcze Tango 200, albo ciekawiej na export TLC Classic. Z pewnego źródła bliskiego dawnemu producentowi wiem tylko, że na papierze wyglądały lepiej ich charakterystyki, w praktyce okazały się ciężkie do napędzenia.


robert19091990

Data dodania: 29 kwiecień 2016

robert19091990

Data dodania: 29 kwiecień 2016

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • nisko schodzący, precyzyjny bas, idealnie wkomponowana średnica, krystalicznie czysta i szczegółowa góra.
  • trudne do wysterowania, potrzebny kawał pieca do nich.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: słuchany w sklepie/salonie

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: odsłuchiwałem u dobrego znajomego

Ile zapłaciłeś/aś?: Nic. Wartość około 6000 zł

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Nie wybrałem ale w przyszłości będę go posiadał

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Tango 200, Tango 150, Bolero 200, Paradigm Monitor 3v2, B&W DM 602

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Technics SU V900, Yamaha RS 700

Opinia:

Co prawda nie posiadam owych kolumn ale miałem przyjemność i zaszczyt słuchać tych zestawów kilkukrotnie. Enigmatyczne zestawy, prawie żadnego obszernego info w sieci na ich temat i nic dziwnego, powstało raptem kilkadziesiąt par z czego większość szła na eksport. Fenomenalny wytwór współpracy miedzy Visatonem a Tonsilem. Solidna budowa, lakier fortepianowy, duża waga, świetne przetworniki, brzmienie Hi-Endowe. Zdecydowanie poprzeczka już nie do przeskoczenia przez firmę Tonsil.

 

W pułapie cenowym do 15 tysięcy złotych raczej niczego lepszego nie dostaniemy. Mamy tu wszystko - szczegółowość, scenę, dynamikę i kulturę brzmienia. Kawał porządnej roboty, szkoda, że kolumny praktycznie niedostępne. Sprawdzają się w każdym rodzaju muzyki. DSM 25 i 50 FFL oraz GDN 16/50/4 i 2x25/80/1 wykonują kawał kapitalnej roboty a dwie zwrotnice w każdej kolumnie ( osobna dla sekcji średnio i wysokotonowej i osobna dla niskotonowej) nadają im właściwej harmonii i rytmu.

 

 

Album "Bad" Michaela Jacksona brzmiał na tych zestawach tak soczyście, że chciałoby się aby ten krążek nigdy się nie kończył. Kapitalnie sprawdził się również "Older" Georgea Michaela, a rockowy krążek "Appetite for Destruction" to już kwintesencja koncertowego odsłuchu. Kto posłucha ten nie pożałuje - pod warunkiem, że nie skaże tych kolumn za samą markę. Mocno się zdziwi każdy, że Tonsil potrafi tak zagrać.


54139

Data dodania: 27 marzec 2016

54139

Data dodania: 27 marzec 2016

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Piękne wykonanie w lakierze fortepianowym najwyższej próby.
    Całokształt dźwięku jest porażająco dobry
  • Na upartego napiszę że zbyt wysunięta średnica i chwilami agresywne wysokie, chociaż jak dobrze dobierzemy elektronikę jest idealnie.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Właściciel

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Unikat
Świetna konstrukcja
Piękne wykonanie
Dobre brzmienie

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Tango 200
Radmor LS-30 /ls-40 mod
Dali 450
Monitor Audio RX2 / 5i / 9i

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Philips CD824(mod) + Philips FA960(mod) + / Sony TA-F670ES

Opinia:

Kolumny te to dla mnie otwarcie nowego brzmienia, znacznie lepszego od wszystkiego co było przed nimi, co słuchałem w salonach/u ludzi.

Nasz marny, nie lubiany przez osoby które cenią jakość dźwięku Tonsil jednak zrobił kiedyś coś, co brzmieniem zachwyca - ale na pewno nie osoby, które słuchają napisu - TONSIL - i odrazu mówią szmelc. Ignoranci niech żyją swoją bajką.

Celowo nie będę pisał skąd/ile ich/jakie przetworniki/kolory - są osoby świadome tej konstrukcji i gdzieniegdzie mogą poczytać trochę faktów pomieszanych z fantazją. Tą fantazją żyłem i ja, łudząc się że przecież dziś są nowsze lepsze konstrukcje za te pieniądze. Nie zaprzeczam, są lepsze w zakresie wysokich i średnich tonów, gdzie zestawy mają więcej smaczków, delikatności. Ale nie ma szans żeby zakres niskich tonów był lepszy od tego z Bolero 300.

Każdy zestaw to kwestia gustów i jednego kosztem drugiego, np. pasma.

 

Bolero 300 grają jasnym brzmieniem, góra jest krystaliczna jak woda górska w reklamach. Średnica bardzo naturalna i gra jak w niektórych angielskich zestawach pierwsze skrzypce. Nie jest to jakieś kolosalne wypchnięcie tego pasma, ale można to usłyszeć. Stereofonia tych klocków (35kg/szt) jest powalająca mimo tego że metraż mam i tak zbyt mały żeby pokazały klasę.

Bas tego zestawu to bariera nie do przeskoczenia dla innych (być może i droższych) konstrukcji. Potwornie nisko schodzi, a mimo to potrafi być szybki, dobitny. Co było wadą w małych B200 - w B300 jest on zróżnicowany, a nie jednostajnie buczący. Pierwsze wrażenie jakie odniesie słuchacz, to że brzmienie całości jest okropnie zbliżone do mocnego grania koncertowego/kinowego itd. Tu nie ma opcji że komuś będzie brakować basu czy dynamiki!

Gdy odpalam koncertową płytkę Męskiego Grania czuje się jakbym znowu stal pod sceną, efekty są niesamowite. Ciekawostka - każdy fan starego rocka, bluesa spotkał się z problemem braku tzw. wypełnienia brzmienia, braku dociążenia stopy perkusji itd. Na tych kolosach efekt ten jest znacznie zminimalizowany - oczywiście mówię o płytach CD.

 

Kolumny cholernie trudne do znalezienia, być może i drogie, ale warte co najmniej przetestowania --- i tak zostaną w Was:) Chyba, że macie jakieś ciekawe konstrukcje z pułapu 20kzł.





Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.