Typ sprzętu: Inne
Producent: NuForce
Model: Blu Ray Oppo 83 SE NuForce
(5/5 na podstawie 1 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Audiomagic.pl
Ile zapłaciłeś/aś?: tajemnica ;)
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: gdyż potrzebowałem odtwarzacza wieloformatowego najlepszego jak to możliwe za jeszcze sensowne pieniądze.....
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Primare DVD 30, Samsung C 6900, Marantz UD 9004
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Paradigm Signature S8 - fronty pracujące w bi-ampingu z koncówkami mocy Primare A 31.2 i dwoma kanałami 5-cio kanałowej końcówki Primare A 30.5 Paradigm Signature C3 – głośnik centralny Paradigm Studio 40 v.3 -kolumny tylne Rotel RSP 1066 ̵
Z Oppo 83 SE NuForce mam styczność od ponad dwóch miesięcy, wiec
mogę conieco już o nim powiedzieć :)
Cofnijmy się jednak do samego początku, a więc chwili dostarczenia
paczki z tym odtwarzaczem przez kuriera :) Po raz pierwszy pojawiło
się bowiem zaskoczenie – paczka była podwójna, duża, jakby w środku
było kilka odtwarzaczy – nikt już tak nie pakuje sprzętu w dobie
oszczędności....
Kolejny szok po otwarciu pudełka – 2 płyty blu-ray – kalibracyjna i
samplerek oraz naprawdę porządny kabelek HDMI, a sam odtwarzacz
spoczywał w torbie. Wyjmujemy go i na pierwszy rzut oka mamy do
czynienia z czymś solidnym – front – szczotkowane aluminium, masa
trzy razy większa niż naleśników z marketów....Podłączamy –
przeprowadzamy szybką kalibrację przy pomocy bardzo czytelnego,
rozbudowanego menu, gdzie pojawia się malutki minusik, bo pomiędzy
przełączaniem poszczególnych opcji jest 2-3 s zwłoka, ale to
naprawdę małe piwko :) Najważniejsze bowiem nastąpi za
chwilę....wrzucamy pierwszą płytę Dire Straits Brothers In Arms
SACD w trybie wielokanałowym i....ano właśnie maskara....bo jakość
dźwięku niewygrzanego jeszcze odtwarzacza podłączonego do wejścia
analogowego procesora jest po prostu powalająca....niesamowita
dynamika połączona ze szczegółowością, basiskiem, a wszystko to
okraszone nasyconą średnicą, wysokie tony niosą ogromną ilość
informacji nie przykuwając do siebie uwagi przez swoją płynność,
rozdzielczość fenomenalna, wyobrażenie o muzyce słuchanej na żywo
to jedyne co przychodzi do głowy.....następnie ląduje w odtwarzaczu
PINK FLOYD - DARK SIDE OF THE MOON – SACD i.....zostajemy w
fotelu do ostatniej sekundy....to właśnie niebezpieczeństwo tego
odtwarzacza, właściwości uzależniające.....do późnej nocy katuję
niemal wszystkie płyty SACD jakie posiadam – m.in. dyskografię Depeche Mode wydaną na SACD, no i w końcu Kraftwerk –
coś niewyobrażalnego wręcz w jaki sposób gra ten
odtwarzacz....muzykalnie do bólu, a jednocześnie z drivem.....nie
spodziewałem się tego – wygląda ładnie, dystyngowanie, ale gdzie mu
tam do ogromnych, mega - ciężkich flagowców Marantza czy
Denona.....
Na drugi dzień sprawdzam płyty CD na dedykowanym wyjściu stereo –
jako punkt odniesienia służy posiadany przeze mnie odtwarzacz Linn
Majik za ok. 3000 Euro......Na analogowym wyjściu 5.1 Oppo ma
całkiem wysoki poziom wyjściowy, pewnie powyżej 2V, ale na wyjściu
stereo ten poziom jest jeszcze wyższy, spokojnie nawet ponad 2,5 V
!, a więc odtwarzacz gra głośniej od Linna – utrudnia to nieco
porównanie.....bo jak wiadomo wszystko co gra głośniej gra
lepiej....Na szczęście w moim pre stereo Primare Pre 30 mamy
regulację czułości i możemy tak go ustawić, że poziom na
poszczególnych wejściach będzie zbliżony, co też uczyniłem :) No i
jak gra Oppo z płytami CD ? Gra zaskakująco dobrze, nie ma
kompleksów w stosunku do Linna, choć nie chce się w to
wierzyć.....Dźwięk jest bardzo dynamiczny, okraszony potężnym,
kontrolowanym basem i jest tu dodatkowo pewna magia – ilość
szczegółów jest ogromna, a jednocześnie nie wychodzą one nigdy
przed szereg zakłócając muzykalność. Budowanie sceny poprawne, ale
subiektywnie Linn niesie jeszcze więcej "powietrza" w
dźwięku.....jednak ta muzykalność Oppo przyciąga kto wie czy nie
bardziej niż Linna....bo w odtwarzaczu lądują kolejne płyty
słuchane od deski do deski.....
Przechodzimy więc na filmy – najpierw DVD "Underground" w
DTS.....pierwsze co rzuca się w oczy to obraz :) - znakomite
skalowanie – ślicznie wygładzone krawędzie...cudnie... jeszcze
lepiej Oppo to czyni niż znany mi znakomity pod względem obrazu
Samsung C6900. No ale co z dźwiękiem ? Ano właśnie jest ponownie
powalająco....wybuchowa ścieżka dźwiękowa brzmi na Oppo tak
realistycznie, że aż ciary po plecach chodzą i nasuwa się
skojarzenie, że to pewnie format bezstratny.....a wcale tak nie
jest, to zwykły DTS.....Wrzucamy płyty blu-ray – świetny obraz,
jeszcze lepszy dźwięk....w zasadzie nie ma o czym pisać, to po
prostu trzeba zobaczyć, a przede wszystkim usłyszeć....klasa !
Najlepszym przykładem jest blu-ray "Mumia-Grobowiec Cesarza
Smoka", "Ja Robot", "Mumia powraca" i w
zasadzie można tak wymieniać w nieskończoność....Oppo z takich
realizacji wyciąga wszystko......
Czy jest to więc odtwarzacz wieloformatowy bez wad ? Ano w swojej
cenie i pewnie kilkakrotnie wyższej – tak. Po wygrzaniu gra jeszcze
lepiej.... Miałem możliwość porównania do flagowego Marantza.....no
cóż....powiem krótko – nie warto tyle płacić
za....Marantza.....absolutnie nie warto.....
Oppo jest playerem Region Free, bez problemu czyta wszystkie płyty,
wczytuje bardzo szybko, co nie jest domeną flagowych odtwarzaczy
wieloformatowych innych producentów..... nie złapałem go by na
jakiejś płycie przeskakiwał czy miał z nią inne problemy. Transport
jest zwyczajny, ale pracuje cicho, podobnie jak wiatraczek z tyłu
obudowy.
Podsumowując jestem niezmiernie zadowolony z zakupu :)
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.