Skocz do zawartości

Tara Labs TL-201

Typ sprzętu: Kable Sygnałowe (interkonekty)

Producent: Tara Labs

Model: TL-201


Rewalacyjny

(4.5/5)


(4.5/5 na podstawie 2 opinii)

sprzet
Krzysiek B

Data dodania: 15 styczeń 2017

Krzysiek B

Data dodania: 15 styczeń 2017

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Jak wcześniej
  • Natarczywości
    Szklistości

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: jak wcześniej

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: jak wcześniej

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: jak wcześniej

Opinia:

To moje uzupełnienie opinii o TL201. Ogólnie to kabel wydaje się być świetny ale po dłuższym zapoznaniu się z tym kable okazało się że wyższa średnica jest podkręcona i powoduje że dźwięk jest natarczywy. Najbardziej słychać to na wokalach. Brzmią szkliście. Wyższa średnica za bardzo skupia na sobie uwagę. Kabel u mnie grał dużo ponad 100godzinwięc jest na pewno wygrzany. Pozostałe cechy tak samo jak w poprzedniej opinii, poza muzykalnością, którą jednak cierpi.


Krzysiek B

Data dodania: 08 styczeń 2017

Krzysiek B

Data dodania: 08 styczeń 2017

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Średnica lekko wysunięta do przodu
    Żywiołowość i dynamika połączona z magią brzmienia
    Wieloplanowa i uporządkowana scena
    Ponadprzeciętna detaliczność
    Świetnie trzyma rytm muzyki
    Mocny i świetnie kontrolowany bas
    Barwa
    Dokładny wgląd w nagranie
  • Świeżo wyciągnięty z pudełka może zniechęcić natarczywościami. Musi się wygrzać.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Polecił mi sprzedawca z Q21
Opinie w internecie

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Qed Reference audio 40, Wireworld Equinox 7, AudioQuest Mackenzie, Nordost Purple Flare, Albedo Blue, Van den Hul The Name, Profigold Sky, Melodika Purple Rain

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Nad c546, c356, Supra ply 3.4, Elac f6

Opinia:

Tara tl201 ma ładną barwę, porównał bym ją nawet do kabli Van den Hula. Kabel ujmuje dynamiką i szybkością. Muzyka jest ożywiona i nabiera lepszego rytmu. Niektóre dźwięki brzmią bardzo realistycznie, np. skrzypce, fortepian, rozbijane szkło itp. Balans tonalny wygodny dla ucha. Scena szeroka i głęboka. Bardzo dużo słychać detali. Instrumenty brzmią bardzo dokładnie i wyraźnie, jakby muzycy stali bliżej. Dokładnie słychać wibracje gitar, tremolo i kostkowanie. Zwłaszcza gitary rytmiczne są fajnie podkreślone. Gitara basowa ma dobre kontury, jest wyraźna i mięsista. Kabel ma zdecydowanie rockowy sznyt. Świetnie jest tu połączona szybkość, drive i wykop przydatne w szybkiej muzyce, z magią brzmienia ujmującą w spokojniejszych kawałkach. Tara potrafi zabrzmieć potężnie. Przekazuje dużo emocji zawartych w muzyce. Dźwięk jest przyjemny, wciągający, aż ma się ochotę dawać głośniej i głośniej ale nie jest to ani ostry, ani łagodzący kabel. Jest dobrze wywarzony pod tym względem. Dźwięk jest zwinny i pozbawiony tłuszczu ale też masywny, gęsty i żylasty. Nie ma tu wyszczuplenia. Dźwięki instrumentów nie zlewają się ani trochę, są dobrze od siebie odseparowane.

 

Basy są bardzo mocne, wykonturowane, świetnie kontrolowane, szybkie, na poziomie rockowego przekazu i sięgają bardzo nisko. Są wyjątkowo głębokie. Nie są ani za twarde ani za miękkie. Nie są też jakoś wyczynowo krótkie, mają masę ale nie przysłaniają średnicy. Średnica jest wyrazista i jest jakby lekko wysunięta do przodu. Góry nie ma jakoś specjalnie dużo ale nie jest za bardzo złagodzona. Cyknięcia talerzy nie giną w muzyce. Nawet delikatne cykanie hi-hatu słychać gdzieś w oddali. Gitara akustyczna dzięki temu brzmi świeżo. Słychać dobrze struny jak i pudło rezonansowe. Góra nie objawia się żadną ostrością. Powiedziałbym, że jest naturalnie dźwięczna i wyrazista.

 

Legenda głosi, że Tara Labs wygrzewa się minimum 105 godzin. Coś w tym jest. Przez pierwsze kilka godzin dźwięk był przymulony. Następnie zaczęło brakować dociążenia i było to odczuwalne zwłaszcza na wokalach, a góra była szeleszcząca i natarczywa. Sybilanty. Po około 50 godzinach dźwięk zaczyna robić się coraz przyjemniejszy. Pojawia się dociążenie, a wyższe zakresy łagodnieją i nabierają subtelności.

 

Świetny kabel, pozbawiony kompromisów. Dostarcza niesamowitych wrażeń. Odkrywa piękno muzyki. Druzgocąco lepszy od pozostałych testowanych przeze mnie kabli, w tym takiego hitu jak QED Reference Audio40. Jeśli komuś się wydaje, że jest za drogi to niech lepiej go posłucha to zmieni zdanie, bo TL201 ma bardzo dużo do zaoferowania.





Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.