Podstawowa zaleta to stosunek cena/jakosc. Biarac pod uwage jaka cene te konstrukcje mialy w czasie ich wypuszczenia to przy braku jakiegos przelomu technologicznego w tej dziedzinie jest to okazja.
Wzmacniacz u mnie gra intensywnym ale cieplym dzwiekiem. Przy porownywaniu z Kenwoodem KA-3050R (stara ale dosc wysoka polka sredniej klasy, jesli mozna to tak okreslic) okazal sie odrobine mniej analityczny - pewnie na skutek mniejszej wydajnosci pradowej oraz tego, ze podlaczylem do niego 4 ohmowe kulumny. Za to przy zrodle analogowym - gramofonie, spisuje sie doskonale.
CO do zaciskow wspomnianych przez przedmowce, to faktycznie sa nietypowe ale IDEALNE jesli ma sie kable jak to zwe \"drutowe\" - takie jak produkuje AQ. Idealnie sie zaciskaja i nie ma klopotow z ich umiejscowieniem - jak to zwykle jest w przypadku odmiennych konstrukcji zaciskow kabli.
Ponad walory dzwiekowe, przod wzmacniacza to solidna blacha - a nie jakies podrobki laminatowe, nie mowiac juz o plastikach we wspolczesnych modelach.
Model ten ma takze dodatkowa opcje dla wejscia phono - zakres od 15 hz. Jedyna wada jest brak intymnie palacych sie lampek, jak to mam miejsce we wzmacniaczach lampowych ;-)