Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5844 opinie sprzęt

Arcam CD73

Odtwarzacz (przynajmniej w testowanej konfiguracji) charakteryzuje się analitycznym, precyzyjnym brzmieniem, znakomitym odwzorowaniem brzmienia instrumentów i wokali, przy czym bezlitośnie obnaża niedoskonałości w zapisie. Kiepsko nagrane płyty brzmią gorzej niż kiedykolwiek. "Przesiadka" z Arcam CD72 wypada wyraźnie na korzyść CD73. Z punktu widzenia techniki zamieniono przetwornik Burr Brown na układ 24 bit Wolfson WM8740 (charakteryzujący się bardzo niskim poziomem szumów i zakłóceń) oraz dokonano kilka mniej istotnych zmian. Znakomicie brzmią wszelkiego rodzju bębny, instrumenty strunowe oraz różne nietypowe przeszkadzajki - przetestowane na płytach Dead Can Dance, Bel Canto, Hectora Zazou. Bardzo dobrze odwzorowane wokale - Cassandra Wilson, Loreena McKennitt, Bobby McFerrin. Tu uwaga: jeżeli nie lubicie zbyt wyraźnych sopranów można je złagodzić rezygnując z interkonektu IXLO na rzecz np. Van den Hula. Muzyka klasyczna brzmi bardzo dobrze, o ile płyta jest odpowiedniej jakości, a w tym przypadku na rynku jest wiele tandety, więc trzeba wybierać ostrożnie. Najgorzej sytuacja wygląda w przypadku rock'a, zwłaszcza ciężkiego. Odtwarzacz wymaga bardzo dobrej jakości nagrania. Świetnie wypada TOOL "Lateralus", Haggard, remastery AC/DC, Nightwish etc... jednakże większość płyt "nie dorasta" do odtwarzacza. Jeżeli słuchasz głównie metalu musisz liczyć się z tym, że jakieś 85% Twojej kolekcji będzie brzmiało gorzej niż np. na poczciwym Technics'e. Odtwarzacz bezlitośnie wyciąga wszelkie szumy oraz kiepską separację instrumentów (ściana dźwięku zamiast grupy instrumentów).


Cyrus Straight Line

na wstepie daje sie odczuc pelne spektrum dzwiekow i rownowage na calej rozleglosci przekazu. niedociagniecia w dole pasma moga przeszkadzac tylko w muzyce rockowej,a do takiej Cyrus nie jest stworzony. w jazzie i muzyce powaznej niskie tony pokazuje takie, jakimi sa.... bez zbytecznych podbarwien i kolorytu. przestrzen wrecz monstrualna, zbudowana ze szczegolowych i dzwiecznych srednich i wysokich tonow. swoja trojwymiarowoscia wypelnia pomieszczenie (11m2) bez jakiejkolwiek natarczywosci. dzwieki artykulowane sa z niezwykla wrecz lekkoscia i pozbawione wulgarnosci. dynamika na poziomie zywego przekazu, moze nawet zwiesc sluchacza, do tego stopnia, ze szuka instrumentow w pokoju. nie bede rozwodzil sie nad tym jakie dzwieki wydobyl z plyt Davisa, Jaretta, czy Bena Perovskyego... nie bede tez pisal ile dzwiekow wiecej slychac na \"Spiritchaser\" Dead Can Dance, bo slychac wiecej......duuuuzo wiecej. i tak sobie mysle, ze kolejnym krokiem bedzie wymiana zrodla NAD na Cyrusa, bo kolumny jeszcze wiele moga. nagle okazalo sie za co nagrode dostaly Tannoye...


Sennheiser HD-600

Słuchawki zakupiłem ponad rok temu, na początku słuchałem ich na wyjściu z Onkyo DX-7333, i mimo że przy tym co mam teraz wypadły blado to wiedziałem, że z odpowiednim sprzętem towarzyszącym pokażą co potrafią. I nie oszukałem się. W sumie odsłuchiwałem ich na trzech wzmacniaczach słuchawkowych Project, Skorpion HV-1 i Linnart. Z tych trzech najbardziej podoba mi się Linnart którego defacto zakupiłem i moja recenzja będzie oparta na odłsłuchu właśnie na tym wzmacniaczu. Po pierwsze rozdzielczość, nie wiem czy kiedyś uda mi się uzyskać podobny poziom na kolumnach, mam nadzieję, że tak. Słychać wszystko i jeszcze więcej, przy lampie nie jest to nieporządane, nie narzuca się, swobodnie wychwytujemy wszelkie smaczki w otaczającej nas muzyce. Przestrzeń, dźwięk potrafi dobiegać ze wszystkich stron głowy, przy naprawdę dobrych realizacjach nawet z tyłu. Bas - czuć go całym ciałem, jednocześnie jest sprężysty, w sumie trudno określić jego charakter bo wszystko zależy od nagrania. Te słuchawki muszą dostać dużo prądu, żeby dobrze ukazać bas, np. ani Projectowi ani Skorpionowi nie udało się to, brak było potęgi. Z Linnartem ten problem nie istnieje i możemy się cieszyć całą rozpiętością najniższego pasma. Nawet nie chodzi o to, że z HD 600 odkrywam swoje płyty na nowo, po prostu razem z Linnartem dostarczają mi niebywałej przyjemności z odsłuchu muzyki i o to chodzi. Gorąco polecam, to są słuchawki na całe życie. Teraz ich cena wydaje mi się wręcz okazyjna, mimo, że kosztowały mnie wiele wyrzeczeń.


Piotreq S60+

Dotychczas, muzyki słuchałem na moich Polarisach 80, jednak po zmianie sprzętu (z Diory na Yamahę/Denon) zauważyłem, że głośniki nie grają rewelacyjnie. Chciałem kupic jakieś małe monitorki, pod uwagę wziąłem Tannoye M1 i Piotreq S60+. Zestaw Piotreq, wzięłem pod uwage ze wzgledu na dość dobre opinie o nim na forum. Był to trochę zakup w ciemno, bo nie miałem mozliwości posłuchania go wcześniej, jak tuż przed kupnem. Zdecydowałem się jednak na zestaw Piotreq, ponieważ był zdecydowanie tańszy od Tannoya, a jego brzmienie wcale mu nie ustępowało. W pewnych fragmentach nagrań nawet go przewyższało. Słucham głównie Jazzu i w tym rodzaju muzyki zestaw spisuje się wzorowo. Doskonale sprwadza sie w muzyce instrumentalnej. Ma dobre podłoże basowe - bas schodzi naprawdę nisko i jest dobrze kontrolowany. Trochę brakuje mi efektywności, która w rockowych fragmentach jest potrzebna. Wysokie tony sa miękkie i nie kują w uszy jak Polarisy, nie są też tak chropowate, co jest zasługą dobrego wysokotonowca Audaxa. Pomimo, że w zestawie Piotreq, zastosowano prawie indentyczny niskotonowiec jak w Polarisach 80, to dzwięk ma inna barwę i wydaję się grac bardziej liniowo. Kolumnienki są dość masywne, dobrze wykonane. Polecam.


B&W | Bowers & Wilkins DM603s3

Kolumny, które burzą stereotyp że jeśli coś jest do wszystkiego to znaczy do niczego. Bardzo uniwersalna konstrukcja. Potrafią wiernie oddać potęge brzmienia wielkiej orkiestry symfonicznej jak i nasrtojowych ballad Diany Krall , czy A..M. Jopek .Przy gęstej fakturze nagrania nie gubią szczegółów.Wszystko na nich brzmi bardzo realistycznie, a to za sprawą bardzo neutralnej i naturalnej średnicy nie podbarwionej basem z idealną wprost jak za te pieniądze rozdzielczością . Przy złym doborze kabli głośnikowych średnica może się wydawać trochę twardawa i ostra.Ale na tym polega jej naturalnośc. Wystarczy raz na pół roku zaglądnać do filharmonni lub na spacerze podczas wczasów w Zakopanem posłuchać góralskiej kapeli aby zrozumieć że B&W grają bardzo naturalnie. Bez żadnego przymilania się słuchaczowi, bez ocieplenia i zmiękczania dźwięków jak to sobie wymyślają ortodoksyjni audiofile z wielka kasą. Bas w tych kolumnach to oddzielny temat. Jest szybki , twardy z bdb kontrolą . Zawsze uderza w tepo.Schodzi bardzo nisko a przy wspomaganiu akustyką pomieszczenia nie jeden woferek tak do 2 tys zł może się schować..Wysokie tony ocenaim na duża piątke .Są niesamowicie detaliczne i nie pozwalaja słuchać muzyki biernie, są bardzo angażujące. Ładnie zespolone ze średnicą.Nie, nie ani trochę nie ostre pod warunkiem ,że kable głośnikowe to nie jakieś cudowne polepszacze w stylu soniclink czy monster. Te kolumny wymagaja dobrych i nie tanich kabli.Choć same kolumny to naprawdę taniocha. Wystarczy zajrzeć do środka. Takiej dbałości o szczegóły nie znajdzie się w kolumnach za 5-7 tys zł. Człowiek wie za co płaci. Porządne przetworniki z metalowymi koszami, dobre firmowe okablowanie ( które i tak wymieniłem i zastąpiłem zwory konektorowe lutem srebrowym) dobrej jakości zwrotnica. Wykończenie skrzynki pierwsza klasa dobrą sztuczną okleiną nie jakąś tapetą winylową co moja babcia z dziadkiem by lepiej przykleiła. Małą wada tych kolumn jest to ze nie całkowicie chca” znikać” podczas odsłuch i nie pomaga tu żonglerka kablami ani wzmacniaczami.( sprawdzałem) no i może jeszcze to że lubią grać w pomieszczeniach miękkich akustycznie o pow 20-25m kw do mniej niż 20 się nie nadaja. Od ścian też je trzeba odstawić tak minimum z 1 metr z tyłu i z boku. Jak im się zapewni dobre warunki życia , odwdzięczają się z nawiązką. Scena dźwiękówa bez rewelacji raczej na linni głośników, nie wychyla się do przodu. Moim zdaniem to bardzo bezpieczne kolumny choć do dobrego wysterowania potrzebują mocnego wzmacniacza.Mają jeszcze jeden feler . To kiepska maskownica tak ze trzeba słuchać bez.


Acoustic Energy Evo3

Kolumny mialem w domu, pozyczone do testowania ale nie prosto z pudelka wiec raczej wdrozone do pracy. 1. Sa ciezkie. 2. Nie sa w moim typie urody. 3. Sa dosc wrazliwe na ustawienie i zbyt blisko sciany podaja za duzo basu. 4. W pierwszym momencie wydaja sie chalasliwe.   To byly minusy :-)   Plusy. 1. Dziwek jest dobrze zbalansowany, zadne pasmo nie dominuje, takze instrumenty maja swoje miejsca w szeregu i ich wspolzaleznosc jest po prostu swietnie oddana przez co slucha sie muzykie przez Evo 3 z przyjemnoscia. 2. Bas jest nieco moze zaokraglony ale w tym przypadku ta cecha tak pasuje do calosci jak i nie jest bardzo widoczna. Co do jego sily nie mozna miec zastrzezen. Duzy bas! 3. Srednica jest zdecydowanie mocna strona. Wokale i instrumenty srodka sa naprawde pokazywane naturalnie. Spora przyjemnosc przy sluchaniu muzyki kameralnej i akustycznej. 4. Gora pasma jest jak zwykle najtrudniejsza do oddania. Zdaje sie, ze tweeter nie jest z tych najlepszych ale z te pieniadze.... Stad talerze perkusji i wszelkie przeskadzajki brzmia nieco nienaturalnie, suchawo i sa dosc mocno uwiazane do kolumn. Ale to takze w granicach rozsadku i raczej cecha niz wielka wada. 5. Scena dzwiekowa i przestrzen sa latwe do wychwycenia choc kolumny te graja otwartym i pelnym dzwiekiem, raczej akcentujac pierwszy plan.   Porownywane z podobnymi cenowo sa trudne do pobicia. Uwazam, ze to swietny zakup.


Audioquest Diamondback

Najdrozszy kabel terminowany wylacznie RCA od Audioquesta. Jak jego wszystkie IC kierunkowy - strzalki na koszulce wtyku. Kabel ocieplajacy systemy. Stad przy ostrym brzmieniowo komplecie o tzw. japonskim brznieniu moze pomoc. Malo rozni sie od tanszych Audioquestow stad moze pewne moje rozczarowanie. Spora rozni sie od bardzo dobrych kabli, na niekorzysc. Zdaje sie, ze lepiej moze dolozyc nawet drugie tyle i miec porzadny interconnect o rewelacyjnym brznieniu np. od Harmonic Technology lub przyjac inna taktyke i kupic tani Audioquest o podobnych walorach. Roznica bedzie malo zauwazalna.   Kable ten uprzyjemnia sluchanie muzyki poprzez wlasnie zmiekczenie wszelkich chropowatosci. Ladnie prowadzi bas i wokale nie sa znieksztalcane. W gorze pasma nie jest to ostatni krzyk co do rozdzielczosci. Ogolny balans bardzo dobry.


Arcam CD73

Kupiłem CD 73T ze wzmacniaczem A80 Arcama. Zestaw ten po wielu wizytach w profesionalnym sklepie wywarł na mnie szczególne wrażenie. Wolfson Wm 8740 o czymś świadczy jak już wcześniej ktoś napisał. CD jak i wzmacniacz brzmią już po włączeniu lepiej niż mój wcześniejszy Cambridge Audio Azur ( model CD i Wzm 600) a to co sie dzieje po około 20-30 minutach ....... . Polecam ten sprzęt z głośniczkami Monitor Audio Silver Si 8 które też wybrałem z gąszczu kolumn po wielu godzinach słuchania. Słucham przeważnie smooth jazzu i na nowo odkrywam niektóre płyty. Gitara czy saksofon lub jakaś trąbka w połączeniu z wokalem na niewielkiej już głośności brzmi tak że zapiera dech w piersiach. Nie jest ważny sam CD czy wzmacniacz, kable to jak się sam przekonałem niewiarygodnie ważna rzecz. Ja jestem bardzo zadowolony a Ty ......posłuchaj.


Densen DeMagic pLyta

Płytę kupiłem zachęcony wpisami na forum, to naprawde działa i to jak ! Prawdę mówiac przeżyłem szok. Mój system zagrał jak nigdy dotąd. Detaliczność, przejrzystość, kontrola, scena, piekne czyściutkie wysokie tony i do tego zniewalająca dynamika. Naprawdę aż trudno w to uwierzyć ! Jakby płytka kosztowała 500 zł też byłoby warto ! Za 50 zł to prawdziwa okazja ! Po prostu poprawie ulega wszystko, tak jakbym słuchał innego systemu. Brak jakichkolwiek minusów, no moze poza "dźwiękiem demagnetyzacji", no ale 3 minuty mozna przeboleć, potem czeka nagroda i to jaka :)))))))


Unitra WSH 205

Wzmacniacz kupilem uszkodzony tj. nie dzialaly oba kanaly, dorwalem schemat i zabralem sie do roboty. Dostalem od kolegi nowiutka oryginalna nie lutowana plytke wzmacniacza. Powymienialem wszystkie elektrolity w zasilaniu byly az 4 elki kazda po 4700uf :-), zapodalem nowe tranzystory KD502 (oryginalnie byly KD503 ale mialem klopot z ich zakupem). We wzmacniaczu sa 2 trafka po 120w kazdy(max. pobor to 330 wat). Moc wzmacniacza to 2 x 65w przy 4 ohm(din) wystarczajaco jak dla mnie. Uniterka cechuje sie mocnym,glebokim basem i ciekawym sopranem. Najbardziej podobaja mi sie w niej wychylowe wskazniki wysterowania , w nocy po prostu bomba. Ogolnie wzmacniacz jest zajebisty :-))))) Polecam go wszystkim.


Cardas Neutral Reference

Cardas trafił do mnie na odsłuch ze sklepu Audio Forte. Po wpięciu do systemu kabel od razu zyskał moją sympatię brakiem natarczywości i wysoką kulturą brzmienia wszystkich zakresów. Cardas gra zrównoważonym i bardzo muzykalnym dźwiękiem. Faworyzowana jest średnica: mięsista i namacalna; dźwięk jest fizjologiczny i obecny w pokoju odsłuchowym. Scena jest dobrze zorganizowana i plastyczna - bez trudu lokalizujemy grających muzyków. Bas jest żywy i zwarty, stereofonia jest znakomita. Koncert Dave'a Hollanda z Birdland (ECM) był tego dowodem. Minusem Cardasa w moim systemie okazała się wyższa średnica oraz góra pasma: tam, gdzie zaczyna się magia taśmy Nordosta, tam niestety nie było Cardasa. Skrzypce Perlmana w Kaprysach Paganiniego nie były tak dźwięczne, a fortepian Argerich brzmiał bardziej głucho. Brakowało mi też lepszej szczegółowości: w nagraniu Arvo Parta z Credo wkradł się chaos. Cardas dał mi do zrozumienia, że gra poprawnie politycznie: wszystkie nagrania były niemęczące i bardzo muzykalne, ale nie magiczne. Szkoda


Siltech SQ80B

Siltech SQ80B testowałem dość długo w zestawie ze Staxami 4040 (lampowy wzmacniacz). Kabel Siltecha bezlitośnie obnażał wszelkie niedoskonałości techniczne nagrania i kiksy muzyków. Dokładnie i bezwględnie dzielił scenę na cześci pierwsze i niepotrzebnym dziękował. Trąbka Stańki brzmiała bardzo ostro i dokładnie, a instrumenty smyczkowe dosłownie "wchodziły" w głowę słuchacza. Kabel ma niebywałą przestrzeń i potęgę szczegółowości. Jest jak skalpel nieco nerwowego chirurga. Minusem kabla w tym zestawieniu okazała się tzw. muzykalność: kable były po prostu męczące. Słuchanie po paru godzinach przypominało właśnie pracę chirurga, a nie dawało audiofilskiej przyjemności. Esencja muzyki, jej witalność i energia schodziły na dalszy plan. Dlatego te kable doskonale zdadzą egzamin w powolnym, zmulonym i ospałym systemie lampowym: zadziałają jak Viagra albo lepiej. Natomiast w dobrze zestawionych, muzykalnych systemach, lepiej poszukać innego kabla.


Nordost Red Dawn

Nordost Red Dawn to kable głośnikowe obecne w moim systemie od paru sezonów. Zmieniam kolejne klocki, ale kable zostają. Ich magiczne brzmienie jest niepowtarzalne i jedyne w swym rodzaju, niestety po dłuższym obcowaniu z tymi kablami nie ma powrotu. Dźwięk jest bowiem bardzo dokładny, scena znakomicie rozplanowana i narysowana, muzycy nie stoją sobie na głowie, a ponadto jest to kabel muzykalny! A wejście na wyższy poziom to już bardzo duże pieniądze, no i ewidentne upgrady w systemie. Minusem RD w moim systemie jest niedostateczna masa dźwięku w niektórych nagraniach, objawiająca się brakiem najniższego basu i kontroli tego zakresu. Niestety, RD jest kablem niedodającym od siebie, w związku z czym słabiej nagrane płyty idą na pawlacz. Interkonekt jest genialnym dopełnieniem kabli głośnikowych: dźwięk jest bardzo dokładny, szczegółowy, otoczony powietrzem i oddający w pełni magię dobrych jakościowo nagrań. Rewelacyjny duet na lata.


Tonsil sd 426

sluchawki dla ludzi ktorzy maja do wydania 150zl i szukaja sluchawek ktore graja a nie pierdza.Mysle ze wydanie nawet dwukrotnie wiekszej sumy gotowki bylo by bledem.Jedno jest pewne,dzwiek jest potezny i powiem szczerze ze naprawde duzo slychac.Ale jako sluchawki do walkmana nie polecam.Szybciutko padaja baterie:(.Pozatym same plusy(do tysiaca zlotych oczywiscie:)).Basisko jest potezne,-pulsuje gdy trzeba,srednica sie nie chowa,a soprany nie przeszkadzaja.Nie jest to oczywiscie idealale brzmienie, ale gdybym nalozyl zachodnia konkurencje w tej cenie to pewnie bym sie pozygal.Na szczescie nie musze.Kolejnymi sluchawkami beda pewnie dt931? albo hd 600.I nawjwazniejsze ze kupilem poski produkt.W sumie nie mamy sie czym chwalic jako producenci sprzetu ale sa malutkie wyjatki:).


Eichmann Express Six

Kable Eichmann Six trafiły do mnie na odsłuch w wersji zbalansowanej XLR i były odsłuchiwane wyłącznie przez słuchawki. Kable są dość sztywne i niewygodne w obsłudze, ale ich podłączenie opłaca się: w nagrodę bowiem otrzymujemy żywy, otwarty i bardzo dynamiczny dźwięk. Stereofonia jest znakomita i w tej cenie wybitna. Bas jest głęboki, nieskrępowany i niski, zawsze kontrolowany. Scena jest poprawnie rozrysowana: muzyków widać i czuć. Brzmienie kabla nie jest audiofilskie w sensie przejrzystości i przestrzeni - te elementy bowiem w Eichmannie wypadły najsłabiej, ale w żadnym momencie te elementy nie były złe, czy zmulone. W systemach, w których brak życia, Eichmann będzie pożądanym partnerem. Słuchacze poszukujący przejrzystości z najwyższej audiofilskiej półki muszą niestety szukać dalej. Pytanie tylko, jak dużo będą musieli za to zapłacić, bo raczej nie tyle, co za okazyjnego Eichmanna. Zachęcam do spróbowania tego kabla u siebie.


Stax srs-3030

Słuchawki SRS 3030 to drugi najbardziej popularny model Staxów (po najtańszym 2020). Słuchanie muzyki przez zestaw Staxa jest doświadczeniem bardzo ciekawym i przyjemnym, o ile mamy zamiar ten zestaw nabyć. W przeciwnym razie można nabawić się niepotrzebnych frustracji. Jakość przekazu, czytelność i przejrzystość dobrze nagranych płyt jest bowiem powalająca. Słuchając przez lata jakże udanego zestawienia HD600 z prosiaczkiem, nie zdawałem sobie sprawy, jak wiele informacji i doznań muzycznych zawierają posiadane przeze mnie nagrania. Staxy są wierne w przekazie muzycznym, ale bezlitosne: słabych nagrań po prostu nie da się słuchać! Wymagają wiele od toru: sensem jest posiadanie dobrego źródła i możliwie najmniej wtrącających się kabli. Największą i chyba jedyną wadą zestawu Stax 3030 jest bardzo wysoka - ale uwaga - uzasadniona cena, bowiem zakup sprzętu o podobnej jakości grania jest niemożliwy chyba nawet za kilkanaście razy większe pieniądze.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.