Skocz do zawartości

"MPPZ - czyli Moja Pierwsza Praca Zawodowa" - wiersz


kangie

188 wyświetleń

 Udostępnij

"MPPZ - czyli Moja Pierwsza Praca Zawodowa"

 

 

Chciałem podzielić się tu i teraz z Wami

Jak radziłem sobie dobre dwadzieścia lat temu

Firma zajmowała się maszynami przepływowymi i ich remontami

I pytanie: Co to dzisiaj dało forumowemu Kangiemu?

 

 

Dało mi to rzecz jasna pieniądze i doświadczenie

Tyrałem po dwanaście, a nawet szesnaście godzin

Starałem się bardzo, wiedząc że i tak świata nie zmienię

Nie narzekać dużo, doczekać kolejnych urodzin

 

 

Pracę zdobyłem dość łatwo - w ciągu trzech dni kalendarzowych

Raz kiedyś zawiozłem do biura życiorys starannie wydrukowany

Emocje ogromne, wręcz jak po dwóch wybuchach termojądrowych

W końcu trzeba uniezależnić się finansowo od taty i mamy

 

 

Zadzwoniła sekretarka i umówiła na rozmowę z Prezesem

Cieszyłem się jak dziecko, bo inni kumple dłużej szukali pracy

Wiedziałem, że nie należy kozaczyć i posiłkować się frazesem

Uczciwa praca sama nigdy nie przyjdzie i nikt nie poda jej na tacy

 

 

Na rozmowie kwalifikacyjnej siedział Pan Prezes - Właściciel

Ja ubrany elegancko w ciemny garnitur prosto z Carrefoura

Byłem wtedy jak absolwent hobbysta - naiwny marzyciel

Nie stroniłem nawet wtedy od notesu i wiecznego pióra

 

 

"Łukaszu, pracować u nas to jak ożenić się z nami"

"Czy właściwie jesteś gotowy na takie poświęcenie?"

"Czas zrzucić garnitur i zająć się ważnymi sprawami"

"Zakasać rękawy i ugasić żądze - firmowe pragnienie"

 

 

"Za siedem lat możesz u mnie zarobić siedem tysięcy"

"Zależnie od tego czy będziesz uczciwy i dobry"

"By zostać fachowcem, musi minąć wiele miesięcy"

"Wiedział to nawet nasz Król - Bolesław Chrobry"

 

 

"Od razu uprzedzam - u nas ciężko się pracuje"

"Alkoholizm, zawały, udary i częste rozwody"

"Przy remontach turbin zdrowie się traci i życie rujnuje"

"Chcesz dołączyć? Podpisz umowę i udziel swej zgody"

 

 

"Proponuję Ci osiem złotych brutto na godzinę"

"Nie jest to dużo, ale nie jest to też bardzo mało"

"Będzie Cię stać zaprosić na kolację swoją dziewczynę"

"A i noc możecie mieć długą, treściwą i wspaniałą"

 

 

"Łukaszu, to jaka jest Twoja decyzja? Powiedz Ty mi"

Nie myślałem długo, potrzebowałem tej roboty

Uciekał wtedy dzień za dniem, a były to młodości mej dni

Na pracę w roli Montera Turbin nabrałem ochoty

 

 

"Tak, Panie Prezesie, decyzja podjęta. Chcę u Pana pracować"

"Wiem, że skończywszy studia dzienne na PWr. niewiele jeszcze umiem"

"Złotymi wizytówkami nie potrzebuję się dowartościować"

"Fizycznie u klienta w elektrowniach pracować - to szanuję i rozumiem"

 

 

"Cieszę się niezmiernie, Łukaszu, z podjętej Twojej decyzji"

"W takim razie zaczynasz w Siechnicach od pierwszego*"

"Jak będziesz dobry, nie będę szczędził podwyżek i prowizji"

"Pokaż co potrafisz, daj nam z uśmiechem coś wartościowego"

 

 

Pobrałem z magazynu ubranie, rękawice i obuwie robocze

Wracałem tramwajem ubrany we "włoski" garnitur

Wiedziałem już wtedy, że wyżej swej dupy nie podskoczę

Marzyłem aby skosztować swej kochanej babci konfitur

 

 

Do pracy zawiózł mnie ojciec w poniedziałek całkiem rano

Stresowałem się trochę, ale to chyba całkiem normalne

Przebrałem się, założyłem koszulę roboczą niebieską bawełnianą

Nikt wtedy nie marzył o "home office" czyli pracy zdalnej

 

 

Brygadzista ponoć "kosa" mówiono na niego "Edek - Lis Pustyni"

Z kamienną twarzą przyglądał mi się i przeszkolił z BHP

Nie szata zdobi człowieka i mędrca z niego nie uczyni

Każdy absolwent Politechniki o tym wiedział, ale czy dzisiaj o tym wie?

 

 

"Łukasz, jak chcesz iść do kibla, to powiedz że idziesz koledze"

"Musimy wiedzieć, bo węglowa elektrownia to nie przelewki"

"Możesz teraz uznać, że głupoty pier....lę i bredzę"

"Ale przeżyjesz i wieczorem będziesz mógł skosztować nalewki"

 

 

"A gdy klucz albo śruba wpadnie Ci w otwarty rurociąg parowy"

"Nie bój się przyznać, powiedz nam prawdę od razu"

Będziemy szukać, rozbierać wszystko co przyjdzie nam do głowy

Istnienie naszej firmy zależy od wszystkich inteligencji ilorazu

 

 

Prawie półtora miesiąca pracowałem poza domem - w delegacji

Potem ściągnięto mnie do biura, blisko Pana Prezesa

W końcu zacząłem mieć czas na kino i zjedzenie kolacji

I na koncert chciałem pójść, a grała skrzypaczka Mae-Vanessa

 

 

Trafiłem do pokoju, siedziało tam dwóch doktorów-inżynierów

Patrzyli na mnie spode łba i pewnie w myślach sobie kpili

Ilu to jeszcze przyjdzie po naukę młodzików - kawalerów?

Oni nie jednego takiego porządnego fachu i kultury technicznej nauczyli

 

 

Po latach wspominam ich dobrze, a nawet wspaniale

Była to dla mnie jedna wielka niepowetowana przygoda

Uczyłem się budowy i remontów turbin wytrwale

Modliłem się aby nie powinęła mi się prawa, a nawet lewa noga

 

 

Było sporo projektów maszyn przenośnych skrawajacych

Wytaczarki, frezarki, przyrządy specjalne i głowice honownicze

W ruch poszła obróbka skrawaniem za pomocą spieków szybkotnących

Nie obce mi były technologie wytwarzania, tudzież te najgorętsze - spawalnicze

 

 

Przez dwa tygodnie byłem pomocnikiem spawacza o imieniu Jarek

Zmiana nocna - chlał noc w noc po cztery mocne ciemne Piasty

Marzył o zarobieniu wielu tysięcy Euro, najlepiej Niemieckich Marek

Znałem już wtedy death metal i wiedziałem co to perkusyjne blasty

 

 

Dwa tygodnie pracy przez dwanaście godzin w nocy

Miałem problem ze snem i zwyczajnie z funkcjonowaniem

Mogłem strzelać do biegających po hali szczurów z procy

Nie miałem wtedy czasu nad problemami się zamartwianiem

 

 

Potem przyszedł czas na wyjazd delegacyjny do Elektrowni Kozienice

Zabrali mnie z trasy, bo wtedy byłem na weekend u swej dziewczyny

Wkurzony byłem tak, że w twarz szefa chciałem rzucić swe rękawice

Opamiętałem się, zgodziłem i nadrabiałem okazywaniem dobrej miny

 

 

W Kozienicach po pierwszej nocy wygonili nas z pracowniczego hotelu

Kopnięcie w drzwi, wielka dziura, zerwane firany i karnisze

Alkohol poszedł w ruch, mój cierpliwy i kochany Przyjacielu

Film nie jednemu się urwał - standardowo zerwane fotograficzne klisze

 

 

Wywalili nas na pysk, odkupiliśmy drzwi wraz z judaszem i furtyną

Znaleźliśmy hotel zastępczny i było to pod Warszawą w miejscowości Kłoda

Już wtedy zatęskniłem za wolnością i ukochaną mą dziewczyną

Było tam cudownie, kucharka, hostessa i jej nieprzeciętna uroda

 

 

Był to ośrodek wczasowy dla ludzi starych i osamotnionych

Niegdyś zamieszkiwali go słynni historycy - Radziwiłłowie

Był to okres moich myśli bezustannie niezmierzonych

Które zasnąć nie chciały i łaziły beztrosko po mej głowie

 

 

Dwa tygodnie ciężkiej pracy po kilkanaście godzin dzienne

Nikt nie martwił się czy robota idzie czy są kłopoty

Czy zwalniać się czy zostać - dylematy krążyły u mnie naprzemiennie

Dość miałem tej ciężkiej i jednym słowem - patologicznej roboty

 

 

Wróciliśmy do domu po ciężkiej kozienickiej harówie

Wysłali nas do kolejnej klasycznie alkoholem skrapianej roboty

Myślałem o sobie jak o zniewieściałej i nieogarniętej "męskiej parówie"

Której uciekają: młodość, miłość i zwyczajnie ulubione przedmioty

 

 

Opisałem Wam historię życia w swojej pierwszej pracy zawodowej

Dumny jestem z niej, wiele tam się nauczyłem i doświadczyłem

Pewnie już nikt więcej o mych sekretach zwyczajnie się nie dowie

Nie raz o tamtych przygodach wspominałem i zwyczajnie o nich śniłem

 

 

 

Kangie

26.02.2024

 

*) 01.09.2003 r. godz. 6.00 pierwszy dzień pracy w Elektrowni "Czechnica" w Siechnicach k/Wrocławia

 

Fot01.jpgFot02.jpg

Fot03.jpgFot04.jpg

Fot05.jpgFot06.jpg

Fot07.jpgFot08.jpg

Fot09.jpgFot10.jpg

Fot11.jpgFot12.jpg

Fot13.jpgFot14.jpg

Fot15.jpgFot16.jpg

Fot17.jpgFot18.jpg

Fot19.jpgFot21.jpg

Fot22.jpgFot23.jpg

Fot24.jpgFot25.jpg

Fot26.jpgFot27.jpg

Fot28.jpgFot29.jpg

Fot30.jpgFot31.jpg

Fot32.jpgFot33.jpg

Fot34.jpgFot35.jpg

Fot36.jpgFot37.jpg

Fot38.jpgFot39.jpg

Fot40.jpgFot41.jpg

Fot42.jpgFot43.jpg

Fot44.jpgFot45.jpg

Fot46.jpgFot47.jpg

Turbiny1.jpg

 Udostępnij

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

  • Redaktorzy

"[...]Za siedem lat możesz u mnie zarobić siedem tysięcy"

"Zależnie od tego czy będziesz uczciwy i dobry"

"By zostać fachowcem, musi minąć wiele miesięcy"

"Wiedział to nawet nasz Król - Bolesław Chrobry[...]"

IMG_20240303_161221.jpg

IMG_20240303_161246.jpg

IMG_20240303_161118.jpg

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.