"Panie Bończyk..." - wiersz
"Panie Bończyk..."
Czy kariera w Wielkim Świecie
Czy ten zawód to akronim?
Czy dziwić się tej kobiecie?
Klaudia to jest jej pseudonim
Wyrwać się stąd? Biec do miasta?
Kąpać w kiślu, makaronie?
Zabrać jej wałek do ciasta
Przypodobać się Ilonie?
Facet z kucykami sprowadza młode dziewczyny
Musi być seksownie, czyli dodać trochę seksapilu
Grunt to robić dobrą grę do złej miny
Popijać drinki, posiedzieć w jakuzi i wskoczyć do Nilu
Będzie Hotel Alcatrazz
Będzie kasa i kariera
Mocno w aucie wciskaj gaz
I bądź ze mną zawsze szczera
"Nie chcę klepać teraz biedy
Bo w dzieciństwie taką miałam
Dość komunijnej Pobiedy
Zawsze Swatcha kupić chciałam"
Czy to będzie chleb dzisiejszy?
Czy zarobię na tę rentę?
Czy mój honor będzie mniejszy?
Czy poczujesz do mnie miętę?
Mama Sylwii uczy w szkole
Autorytet (na)uczyciela
Sama prawda w oczy kole
Brak skromności tu doskwiera
Więcej luzu w makaronie
Trudno jest z panią wytrzymać
10 minut - To jest koniec!
W basenie nago wyginać
Miał chłop zmysł na managera
Był zapewne biznesmenem
Ludzka ciekawość pożera
Dla wielu był Supermenem
Kangie
05.03.2024
R.I.P.
CEZARY MOŃCZYK (1953 - 2013)