Skocz do zawartości

Ostatni zasyp


kangie

201 wyświetleń

    W tej konkretnej chwili daruję sobie wszelakie rymowanki. To nie miejsce i czas na to. Chciałbym podzielić się z Wami dzisiejszymi wrażeniami, emocjami i przemyśleniami.

    Pojechałem na pogrzeb mojego Przyjaciela. To był pogrzeb świecki. Bez księdza. Z Mistrzem Ceremonii ubranym na czarno. To był już drugi taki pogrzeb świecki w moim życiu. Pierwszy to pogrzeb koleżanki Marty z liceum. Zmarła na raka mózgu w 2016 r. w wieku 37 lat.

    Oba te pogrzeby miały wspólną cechę. Różniły się od pogrzebów kościelnych znacznie. W ciągu pół godziny podsumowano sylwetkę, zarys osobowościowy zmarłego. Okazuje się, że prawie o wszystkim wiedziałem. Czyli przekonałem się, że jednak po dwóch latach braku kontaktu nadal dużo wiem o swoim koledze. A miałem chęć zadzwonić do niego i zaprosić do siebie na słuchanie muzyki, pogaduchy.

    Zabolały, dotknęły, dały mi do myślenia dzisiaj co najmniej dwie sytuacje. Pierwsza to pies Mateusza. Po jego śmierci ponoć niespokojnie się zachowuje i będąc na spacerze reaguje na każdego "rosłego" mężczyznę, którego sylwetka przypomina swojego "pana". Zostało to tak pięknie opowiedziane, że aż zaczęło ściskać mnie w dołku.

    Druga sprawa. Mateusz został skremowany. Podszedłem i pożegnałem się z nim dotykając zimnego metalowego wieka urny. Następnie urna została umieszczona na "szelkach" i opuszczona przez pracownika Domu Pogrzebowego w wykopanym wcześniej dole na głębokości ok. 60-80cm. Po zakończeniu ceremonii podczas opuszczania cmentarza tuż przy wyjściu zauważyłem innego pracownika zakładu pogrzebowego zmierzającego w przeciwną stronę - idącego w kierunku grobu. W lewej ręce trzymał łopatę firmy Fiskars i wymachiwał nią w taki trochę dziwny i nonszalancki sposób. Akurat to mnie nie zabolało. Zabolało mnie to w sensie symboliki/symbolu życia człowieka. Można kupić taką w Castoramie, Leroy Merlin, OBI a nawet w Carrefourze. Można robić z nią wszystko. Każdy może jej użyć. Kiedy chce. Gdzie chce. Ta konkretna łopata za chwilę zasypie cząstki/proch pochodzący z ciała człowieka, którego znałem i szanowałem i co nam pozostaje po nim to pamięć i ewentualnie potomstwo. Mateusz nie miał dzieci. Pozostaje pamięć o nim, wspomnienia. Jak ja cholernie żałuję, że nie zadzwoniłem do niego...

    Piszę to po to, żeby przypomnieć Wam wszystkim, moi Kochani Czytelnicy, że warto zacząć kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą...

***


 

F01.jpeg

F04.jpeg

IMG_20240430_112737.jpg

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.