"Falowiec" - wiersz
"Falowiec"
Mówią "Dobrze być na fali"
"Raz na wozie, raz pod wozem"
Dobrze wygląda z oddali
Zbijesz piątkę z dziadkiem Mrozem
Kolęda trwa trzy miesiące
W jednym miejscu pełno wrażeń
Ponad głową grzeje słońce
Falowiec to obiekt marzeń
Po drabinie piąć się w górę
Hierarchicznej korporacji
Nie rozstawać z garniturem
Na obiedzie i kolacji
Jedenaście kondygnacji
Spadasz z wysokiego konia
W każdym lokum mnóstwo racji
Nie poczujesz bólu w skroniach
Długość jednak ma znaczenie
By pomieścić sześć tysięcy
Ukraść wolność i cierpienie
Mieszkać tam wiele miesięcy
Osiemset sześćdziesiąt metrów
W Elektrowni "Kozienice"
Ile utkać można swetrów?
Zawsze martwią się rodzice
Sąsiad na sąsiedzie "siedzi"
Czujesz oddech na swej szyi
Jeden śpiewa, drugi bredzi
Trzeci obawia się chryji
Co jeśli zabraknie wody?
Beczkowozy w pogotowiu?
Pies ujada bez twej zgody
Tu w chorobie, a tam w zdrowiu
To falochron - mam wrażenie
Ultraciężki - betonowy
Uratować ludzkie mienie
Trzema słowy - problem z głowy
Kangie
01.07.2024