Paul Di’Anno nie żyje...
Dowiedziałem się dzięki wpisowi kolegi @gzrech w Epitafium.
Reakcja natychmiastowa - cios w serce. Dorastałem przy jego śpiewie. Stare dobre czasy z Iron Maiden. Całe lata dziewięćdziesiąte tak do 2003 roku - to moja heavymetalowa przygoda. Pod względem technicznym i siły głosu bardziej ceniłem Bruca Dickinsona. Jednak Paul Di'Anno śpiewał emocjonalnie, z serca.
Boli strasznie, ale tak już musi być. Kolejni Mistrzowie odchodzą i nie zatrzymamy tego. Niech pamięć o nich nie wygaśnie.
Dzisiaj miałem jakieś objawienie, bardziej natchnienie na pisanie o czterech szóstkach. Nie trafiłem, złapałem trzy szóstki i trzy siódemki.
Paul zmarł w wieku 66 lat.
Strange World - Paul Di'Anno / Iron Maiden
R.I.P.
PAUL DI'ANNO (1958 - 2024)
CLIVE BURR (1957 - 2013)